|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Posty: 25
Motocykl: xl600v
![]() Online: 3 tygodni 4 godz 3 min 24 s
|
![]()
Louis wszystko zostaje w Vegas...
Bogaty bukiet potrawa ta, zawdzięczała startym okruszkom delikatnego sera pochodzenia koźlego lub koziego (nie wiem), leniwie topiących się na pieczonych ziemniakach i wypieczonym pięknym steyku z kością. Wiadomo jak coś jest śmierdzące, lub o dziwnym kształcie, lub konsystencji, to jest przeznaczone dla wysublimowanych podniebień. Ja walczyłem, tylko Louis był jakiś taki pobudzony i lekko pląsał coś pod nosem o zapachu ukochanej w jego stalowych ramionach. Ta wykwintna potrawa to Kostynicza. Zapewne była przysmakiem wyższej klasy niższej. Ona nawet nie miała brzydkiego zapachu. Ona po prostu ŚMIERDZIAŁA! Dla mnie bukiet zbyt bogaty, ale skosztowaliśmy i niepewnie ruszyliśmy do Balti - dużego miasta. ![]() W Balti stwierdziliśmy, że nie ma nic i ruszyliśmy do stolicy Moldovy - Chisinau (Kiszyniowa). ![]() Podziwiając w drodze miejsca, w których nie ma nic. ![]() ![]() ![]() Późnym popołudniem dotarliśmy do Chisinau i zainstalowaliśmy się w największym hotelu Chisinau. Louis odkąd poznał córkę pasterza jest jakby nieobecny i kontakt personalny został znacznie utrudniony w godzinach porannych i wieczornych (mówi, że marzy). Chociaż potrafi pokazać się zawsze z jak najlepszej strony. ![]() Nasza baza - hotel w stylu wczesnego KGB. ![]() ![]()
__________________
. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Turysta DualSport
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Chorzów
Posty: 584
Motocykl: KTM 1200 6T
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 tygodni 2 dni 4 godz 17 min 43 s
|
![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
Sowizdrzał KTM 750 6T Nie wierz, nie bój się, nie proś! |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Międzyzdroje
Posty: 599
Motocykl: CRF1000L
![]() Online: 2 miesiące 3 tygodni 6 dni 28 min 38 s
|
![]()
Język mołdawski.
W nawiązaniu od wcześniej wspomnianego menu po rumuńsku chciałbym poruszyć kwestię języka mołdawskiego. Język mołdawski różni się od rumuńskiego nazwą oraz, tak lubionym przez Azję, niczym. To dokładnie ten sam język. Mołdawski został wymyślony na potrzeby polityki, żeby uzasadnić istnienie mołdawskiego państwa, bo głupio było przyznać, że powstało głównie po to by ratować stefanowy tyłek. Podejmowano wiele prób udowodnienia, że jest inaczej. Zwolennicy teorii odrębności obu języków wydali nawet słownik mołdawsko-rumuński ale wycofali go ze sprzedaży, bo miał zaledwie cztery strony i był bardziej argumentem dla przeciwników niż entuzjastów tej teorii. W końcu pół roku temu sprawą zajął się Mołdawski Trybunał Konstytucyjny i wydał salomonowy wyrok w którym orzekł, że język mołdawski, jest to język rumuński używany na terytorium Mołdawii. Zgrabnie i z poczuciem humoru. Jeśli chcecie zapunktować u miejscowych unikajcie nazywania języka rumuńskiego, rumuńskim. Balti czyli Bielce. Mołdawia w zasadzie składa się z dwóch miast, Kiszyniowa i Balti oraz niemiejskiej reszty. Nadniestrza nie liczę bo, to jest praktycznie inne państwo. Mimo, że nie uznaje ich żaden rząd na świecie, mają swój parlament, prezydenta, a nawet własne banknoty bez Stefana. Balti było nam po drodze. Każdemu w miarę oczytanemu Europejczykowi Balti kojarzy się jednoznacznie, Bianca Balti. ![]() Niestety mołdawskie Balti tak intersujące nie jest. 90-tysięczne obecnie miasto (kiedyś 160 tys.) jest niejednorodne narodowościowo. Rumunii, Mołdawianie, Rosjanie i Ukraińcy podzieli je prawie po równo. Wisienką na torcie jest 10 tysięcy Polaków. Można odnieść wrażenie, że wszelki rozwój zatrzymał się wraz ze śmiercią Związku Radzieckiego. Dziurawe ulice, chodniki. I nie mówcie, że u nas tez są dziurawe. Tu dziurą jest w zasadzie brak dziur. Budynki w fatalnej kondycji. Do tego niesamowity ruch drogowy. Zupełnie odwrotnie niż na prowincji. Wygląda to jakby auta miały nakaz poruszania się wyłącznie po terenach miejskich. Samochody różne, sporo leciwych ale nie brakuje nowych, szybkich aut. Nie muszę tłumaczyć jak niebezpieczną mieszankę tworzy to z tymi fatalnymi drogami. Jest tu pewien ciekawy zwyczaj, występujący również w innych miejscach na świecie o podobnej kulturze drogowej. Pojazdy które wjeżdżają na skrzyżowanie już na czerwonym świetle, a jest to notoryczne, przelatują je na pełnym gazie z wciśniętym non-stop sygnałem dźwiękowym. Naprawdę trudno się to tego przyzwyczaić. Człowiek czuje się jak na plaży w Dunkierce, z tym że przelatujące wokół pociski mają po kilka ton. Jestem mistrzem uników. Kto nie wierzy niech spyta moją żonę. Są jednak pewne granice. DL doznał pierwszych obrażeń ale na polu bitwy, to żaden wstyd. Sprawca zdarzenia znacznie boleśniej przekonał się, że V-strom jest równie twardy jak jego kierownik... W związku z tym, że kończyła się mi już taśma do kierunkowskazów, postanowiliśmy pojechać do Kiszyniowa. To niedaleko. W Mołdawii wszędzie jest niedaleko.
__________________
Louis, motocyklista niedoskonały. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
fajnie i lekko się czyta!kontynuuj
![]()
__________________
Agent 0,7 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2013
Miasto: Białystok
Posty: 54
Motocykl: Berg FE 450
![]() Online: 4 dni 5 godz 28 min 14 s
|
![]()
Louis - jesteś mistrz!
![]() Jedynie żona na mnie dziwicie patrzy czemu tak się cieszę patrząc w ekran komputera?! ![]() Dawajcie dalej... |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2009
Miasto: Gdynia
Posty: 292
Motocykl: RD07a
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 dni 22 godz 38 min 48 s
|
![]()
Kontynuuj koniecznie
![]()
__________________
Królowa RD 07a a w razie kłopotów 601 318 347 |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2009
Miasto: Międzyzdroje
Posty: 599
Motocykl: CRF1000L
![]() Online: 2 miesiące 3 tygodni 6 dni 28 min 38 s
|
![]()
Kiszyniów.
Malownicze miasto położone na wzgórzu z widokiem na za zakole rzeki tonącej w starych winnicach, przepiękna barokowa starówka, magiczny park fontann i platanowe aleje, tego wszystkiego w Kiszyniowie nie znajdziecie. Za to jest McDonalds! A więc jednak piękne miasto. Generalnie nie jest źle ale szału nie ma. Dominuje postradziecka architektura i stare, często zaniedbane kamienice. Przez to wszystko od czasu do czasu przebija się nowe, modernistyczne budynki banków i zachodnich sieci, które nieśmiało próbują zaistnieć na tutejszym rynku. W mieście gęsto od aut podobnie jak w Balti. Automapa miała tylko jeden hotel w jadłospisie - National, niedaleko "centrum". Trafiliśmy. Wielki, biały, nowoczesny, tuz przy ogromnym placu. Z daleka wyglądał jak opuszczony, nieczynny. Z bliska był nieczynny jeszcze bardziej. Pozbawiony większości drzwi i okien stał i emanował bielą. Nawet nam przemknęło przez głowę, żeby się tam na noc zamontować. Wciągnąć motocykle na któreś tam piętro, porobić foty i zostać bohaterami roku na forum. Gardzimy jednak sławą i rozgłosem. Postanowiliśmy znaleźć coś z pachnącą pościelą, service roomem i basenem, aby nie uchodzić za survivalowch lanserów. To była niełatwa decyzja ale trudne decyzje, to nasza specjalność. Po drugiej stronie placu kusił pięknie podświetlony, secesyjny, Hotel Kiszyniów. Atakujemy. Ogromne drewniane drzwi wymagają trochę sił by je otworzyć, tzn. ze strony Azji, bo ja spoko. Potem trafiamy w labirynt wiatrołapu. Dla gości to niewygodne ale obsługa ma zimą cieplej, latem chłodniej. Stajemy w przepastnym holu. Styl hotelu nieco eklektyczny. Wystrój pamiętający czasy dawnej świetności, konserwowany dosyć budżetowo. W holu zero ruchu. Żadnych gości. Obsługa nieruchoma jak z gabinetu figur woskowych i nie chodzi tu o wyszukaną hotelarska klasę, tylko kompletny brak zainteresowania klientami. Na dziewiątej, znudzona kobieta dojrzała kobieta, taka też trochę w eklektycznym stylu, strzeże barku (?), a w zasadzie dwóch półek ze słodkimi napojami. Na 12-tej, na wprost nas, nieobecny, krzepki pan w białej koszuli, ostrzyżony na jeża, o aparycji wojskowego, wpatrzony tempo w wielkie drzwi za naszymi plecami, jakbyśmy byli przezroczyści. Na trzeciej w recepcji, młoda, nawet atrakcyjna dziewczyna o smutnej twarzy, kompletuje zespół jak z castingu do Rodziny Adamsów. Młodą od od gości oddziela szyba z wąską szczeliną u dołu, coś jak w kolejowej kasie. Za nią na ścianie wisi cennik, również bardzo atrakcyjny. To ogranicza do minimum kontakt z gośćmi. Wpycham przez szczelinę paszport dumnego Europejczyka. Zero reakcji. Nieobecne spojrzenie. Męczę się z tym wciągniętym brzuchem już kilka minut, a łatwe to nie jest. Na klacie ciągle zbroja, choć gorąco ale nie zdejmuje dla podkreślenia męstwa. Podnosi wzrok, mierzy spojrzeniem Azję, potem mnie, mnie trochę krócej, bo niższy jestem. Po czym, do przesady neutralna, pyta czy chcemy wspólne łóżko...
__________________
Louis, motocyklista niedoskonały. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: Jun 2014
Posty: 9
Motocykl: RD03
![]() Online: 12 godz 2 min 31 s
|
![]()
clarkson bylby zazdrosny...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Hodowca Kalafiora
![]() Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Kraków
Posty: 393
Motocykl: już nie mam AT, tera jest MG
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 2 godz 34 min 42 s
|
![]()
Jak czytam to padam! Zajebista narracja, można się poczuć jakby się tam z wami było :-)
__________________
To nie burza tata, to Pan Bóg jeździ na motorze! |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
MIEJSCA PRZYJAZNE MOTOCYKLISTOM czyli GDZIE trafić na dobry nocleg, michę, itp... (oraz ostrzeżenia przed "miną") | motoMAUROxrv | Kwestie różne, ale podróżne. | 51 | 19.04.2017 13:39 |
BABY NA MOTÓRY 2014 czyli III zlot czarownic | agawu | Lejdis | 105 | 28.07.2014 12:28 |
Silk Road Adventure - czyli Jedwabnym Szlakiem 2014 | Yanus | Przygotowania do wyjazdów | 5 | 20.01.2014 18:41 |
Plan B, czyli przed siebie na luzie | kiub | Trochę dalej | 42 | 12.11.2008 00:02 |