Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Polska

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 31.07.2013, 11:52   #1
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 15 godz 7 min 27 s
Domyślnie

Proszę bardzo: Droga szutrowa z Roztok Górnych przez Solinkę, następnie droga z Woli Michowej na Przełęcz Żebrak (to jest akurat dziwne, bo jest tam pikny asfalt, to tutaj zatrzymali mnie leśnicy), oraz droga z Duszatynia na Smolnik. Na tych drogach były zakazy wjazdu. U mnie skończyło sie na pouczeniu, na pewno inaczej traktują obładowanego bambetlami turystę a inaczej gościa na crossie czy quadzie, ale wiadomo, że to zależy na kogo się trafi.
Krzychu, mi też mapa bardziej odpowiada niż GPS, też nieraz się gubię, ale przynajmniej cały czas mniej więcej wiem gdzie jestem, a nie jadę tam, gdzie mi pokazuje strzałka. Poza tym po prostu lubię mapy, kiedyś biegałem na orientację i tak już mi zostało. Tylko, że ja mapę mam na tankbagu, przed oczami. Aż tak bardzo nie lubię się gubić Najlepiej sprawdziły sie mapy turystyczne, takie w skali 1:60000 lub 1:75000. Nie miałem ich jednak na środkową część trasy i mocno tego później żałowałem.
Horhe, Ty stary zboczeńcu, zdjęć z kąpieli nie będzie A jeśli chodzi o DL-a, to sprawdził się super. Uważam, że ten motocykl jest idealny na tego typu wyjazdy. Na ekspresówce zapinasz szóstkę i lecisz 140-150 km/h w dwie osoby z bagażami na lajciku. W zakrętach prowadzi się ekstra, osiągi ma naprawdę dobre. Ani razu nie czułem, żeby brakowało mi mocy. Na papierze o 5KM więcej niż Afri, ale w czasie jazdy czuć, że jest mocniejszy. I kręci się do ponad 10 tys. obr. Naprawdę jest szybki. Niestety na drogach nieutwardzonych nie jest już tak różowo, do Afryki duuużo mu brakuje. Nie nadaje się do jazdy w terenie. Najgorzej znosi bardzo dziurawy asfalt. Tłucze wtedy niemiłosiernie, amorek dobija pomimo skręcenia na maksa, i masz wrażenie, że motór zaraz się rozleci. Na szutrze jest całkiem ok. O piachu i błocie można zapomnieć. Przetoczysz się jakoś, ale jest to walka o przetrwanie. Prześwit też szału nie robi, kilka razy uderzyłem centralką, cociaż nie jeździłem offem.
Mimo tych małych niedogodności jestem z niego zadowolony, jest bardzo wygodny, kanapa duża, jeszcze jedna Agnieszka by się zmieściła i wygodna, dupa nie boli nawet po całym dniu jazdy. Spalanie: przy prędkości krajoznawczej, 100-110 km/h spalił 5,1. Na dojazdówce z Wawy, prędkości dochodzące do 140-150 a czasem więcej, spalił 6,5. Myślę, że to bardzo dobry wynik. Jeśli chcesz jeździć po drogach, to jest to bardzo dobry motocykl.
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2013, 09:41   #2
jorge
Autobanned.
 
jorge's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,229
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
jorge jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 14 godz 6 min 38 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ferdek Zobacz post
Horhe, Ty stary zboczeńcu, zdjęć z kąpieli nie będzie A jeśli chodzi o DL-a, jeszcze jedna Agnieszka by się zmieściła
Aaaa to są tylko żal Ci z kolegami się podzielić - no wiesz !! Relacja nie pełna . A ciekawie byś wyglądał z dwiema Agnieszkami - jedną jako tank.

PS

Sprzęt więc zgodnie z przeznaczeniem - na czarne. Pytałem się bo zakup był "nietypowy" . Czyli jak to mówią - dwuosobowe Moto nie jest w teren.
__________________
Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański.
jorge jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2013, 22:02   #3
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
Domyślnie

Ferdek sprowokowałeś mnie do prześledzenia Twojej trasy!
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.08.2013, 08:33   #4
tomkow
 
tomkow's Avatar


Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Wrocław
Posty: 722
Motocykl: RD03
tomkow jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 37 min 52 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post
Ferdek sprowokowałeś mnie do prześledzenia Twojej trasy!
...Bo to fajna trasa jest. Potem jeszcze pociągnąć trochę ściany wschodniej i byłbym kontent.
tomkow jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 04.08.2013, 16:26   #5
kris2k


Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
kris2k jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
Domyślnie

Jedziemy Panie, jedziemy! Tu ludzie czekają! : Lukacz:
kris2k jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2013, 22:26   #6
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 15 godz 7 min 27 s
Domyślnie

Dzień 6
Chcemy dotrzeć dziś w Kotlinę Kłodzką, ale jak patrzę na mapę to mi się odechciewa wszystkiego. Nie widzi mi się przebijanie przez miasta, postanawiam ostatni odcinek pokonać przez Czechy, niemniej jednak początkowy odcinek trasy nie zapowiada się zbyt ciekawie. Nie ma co zrzędzić, trza wsiadać na motocykl i w drogę. Jemy śniadanie mistrzów, czyli bułki z serkiem almette i pomidorem, i dzida. Kierujamy się na Ustroń, tam skręcamy w lewo i przez Goleszów jedziemy do Cieszyna. Jako, że Cieszyn w moim atlasie ma wygląd kółeczka, zaraz się gubimy. Oczywiście, jak to w wakacje, są remonty i objazdy, co skutkuje tym, że wyjeżdżamy z miasta kompletnie nie z tej strony, z której chcieliśmy. W końcu udaje się wyjechać na Jastrżębie-Zdrój. W Wodzisławiu Śląskim spotyka nas niemiła przygoda. Ulicą w żółwim tempie jedzie "L"-ka, za nią audi 100, ja za audi. W pewnym momencie wyjeżdżamy na prostą, zaczynam wyprzedzać. Niestety pan w audi postanowił też wyprzedzić, nie patrząc uprzednio w lusterko i nie włączając kierunkowskazu. Po prostu gdy minąłem już połowę długości jego samochodu, on zaczął manewr. Nie było sensu hamować, odkręciłem na maksa, ale niestety nie zdążyłem, uderzył w tylnią sakwę. Motocykl zaczął tańcować między krawężnikiem, a "L"-ką. Na szczęście udało się motóra opanować, skończyło się na strachu i małym śladzie na sakwie. Co ciekawe, morale załogi nie uległo pogorszeniu
W Raciborzu kierujemy się na Kietrz, dalej przez Wojnowice i Zubrzyce jedziemy do przejścia granicznego w Pietrowicach. Ufff, najnudniejszy etap dzisiejszego dnia mamy za sobą. Przed nami góry, lasy, serpentyny. Zapowiada się miodnie.
Z miejscowości Krnov do Mesta Albrechtice wiedzie bardzo dobrej jakości droga, można powiedzieć ekspresówka, tylko z zakrętami. Od razu uderzyło mnie to, że prawie wszyscy kierowcy aut zjeżdżają lekko na prawo, ułatwiając motocykliście wyprzedzanie. Następnnie wjeżdżamy już w mniej główną drogą na Hermanovice i Zlate Hory. Jest super. Drogi kręte, lasy, pola, wioseczki, ruch mały. Czego chcieć więcej? Od jakiegoś już czasu zastanawiam się, jak ja odnajdę się po powrocie na prostych i smutnych jak k...s drogach Mazowsza?
Droga na Jasenik i dalej na Zulovą jest jeszcze fajniejsza. Niestety pogoda zaczyna nam się psuć, od dłuższego czasu zapowiadało się na deszcz, ale jakoś szczęście nam dopisywało. Aż do teraz. Zaczęło padać, najpierw lekko, zatrzymaliśmy się założyć przecideszczówki i dalej w drogę. W okolicach miejscowości Uhelna tak lunęło, że zatrzymaliśmy się na przystanku PKS-u, postanowiliśmy przeczekać. Szczęście nas nie opuściło, bo już po ok. 30 min. deszcz ustał. Niestety po oberwaniu chmury mokry asfalt nie pozwalał już tak bardzo cieszyć się jazdą. W Javorniku skręcamy na Travną, przejeżdżamy granicę i wjeżdżamy do Lądka. Z siedzenia motocykla "oprowadzam" Agę po Lądku, pokazuję znane mi z pobytu w sanatorium miejsca, i lecimy dalej. W Stroniu znów zaczyna się ulewa, ale mamy już tak blisko, że postanawiamy jechać dalej. Gdy podjeżdżamy pod Biker's Choice w Kletnie, Wojtek, który akurat doglądał wędzonego pstrąga przed wejściem, od razu kazał nam wjechać pod dach, miło z jego strony Rozbieramy się, na dziś koniec jazdy. Zamawiamy obiad. Gdy na stół wjeżdża moje kotlecisko, Aga ma wątpliwości co do tego, czy dam radę je pochłonąć. Dałem radę, ale było ciężko. Pytamy, gdzie można tu przenocować, okazuje się, że za płotem. Zanosimy więc graty do pokoju, wieczorem piwo, bilard, relaks. Mamy nadzieję, że jutro pogoda dopisze.
Tego dnia pokonaliśmy 291km
CDN
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMAG0142.jpg (477.4 KB, 10 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0144.jpg (648.4 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0145.jpg (508.2 KB, 4 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0148.jpg (484.0 KB, 4 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0150.jpg (636.0 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0152.jpg (595.5 KB, 4 wyświetleń)
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.08.2013, 23:47   #7
kris2k


Zarejestrowany: Feb 2012
Posty: 158
Motocykl: GS 1100
kris2k jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 5 dni 5 godz 29 min 21 s
Domyślnie

Eee no, moto przed barem? Czemu nie wjechaleś?
Rozumiem ze nocowałeś w Wiedźminówce. I pewnie w pokoiku na pięterku
Swoją drogą ciekawe czy pokój na parterze, tez przy kuchni, już wykończony?
kris2k jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.08.2013, 00:41   #8
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 15 godz 7 min 27 s
Domyślnie

Pierwszy raz byłem, nie wiedziałem, że można wjechać. Wojtek powiedział: wjeżdżaj pod dach! To wjechałem pod wejście. Nocowałem w Wiedźminówce na górze, nie wiem czy pokoik na dole gotowy, wiem, że sauna działa. Niestety zapomniałem jak szefowa ma na imię, a szkoda, bo odegra ważną rolę w dalszej części opowieści
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 31.07.2013, 12:46   #9
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 15 godz 7 min 27 s
Domyślnie

Nie, z Komańczy do Duszatynia jest dopuszczona do ruchu na 100%. Znaku zakazu nie ma, i strażnicy leśni też to potwierdzili.
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 31.07.2013, 22:17   #10
ferdek
 
ferdek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Białystok
Posty: 1,443
Motocykl: Honda Africa Single
ferdek jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 3 dni 15 godz 7 min 27 s
Domyślnie

Dzień 5
Wstajemy na śniadanko, jest szwedzki stół. O kurde, skąd tu tyle ludu? Wieczorem nie było widac nikogo, do ogniska nikt nie przyszedł, a teraz pełna stołówka. Jemy szybciutko, wskakujemy na motóra i dzida.
Kierujemy się na Gliczarów Górny, przed Bukowiną Tatrzańską skręcamy w lewo na Groń i Leśnicę. Tutaj droga jest naprawdę fajna, widoki ładne i znikomy ruch. W Leśnicy odbijamy na Szaflary, przecinamy Zakopiankę i jedziemy na Bańską i Ząb (jest to ponoć najwyżej położona wiocha w Polsce). Niestety natrafiamy tam na roboty drogowe, trzeba się cofać. Przy okazji ucinamy sobie fajną pogawędkę z jakąś babinką, niewiele zrozumiałem z tego co mówiła, ale była sympatyczna Jedziemy przez Czerwienne na Czarny Dunajec. Stamtąd szybki przelot drogą 957 do Jabłonki. Wskakujemy na 962 na Lipnicę Wielką, ale jeszcze przed miejscowością skręcamy w prawo na Lipnicę Małą. Wąska droga asfaltowa wije się przez wioski, w pewnym momencie asfalt się kończy, a zaczyna szuter i kamienie. OK, nie będziemy zawracać, jedziemy dalej. Zakazu nie było, pniemy się leśną, kamienistą drogą pod górę. W pewnym momencie dojeżdżamy do skrzyżowania w kształcie litery T. Musimy jechać w prawo, do drogi już niedaleko, ale tam zakaz. Trudno, znów trzeba pchać motocykl W końcu dopchaliśmy do drogi 957, odpalamy motór i dajemy w lewo. Piękna trasa przez lasy, mnóstwo zakrętów, mały ruch. Skręcamy w lewo na Wełczę, niestety docieramy do drogi ze sporymi kamulcami, trzeba zawrócić (Afryką dałoby radę, ale DL-em to tortura). Skręcamy kawałek dalej na Stryszawę. Dalej Strachówka Dolna, Koszarawa, Jeleśnia. Tutejsze drogi to bardzo miła odmiana w porównaniu z dniem wczorajszym. Mały ruch, wiochy, wszystko to, co lubimy najbardziej. Z Jeleśni jedziemy do Sopotni Wielkiej zobaczyć wodospad. Upał niemiłosierny, woda czysta, głęboka, zachęca do kąpieli. Niestety motocykl, a na nim nasze graty, zostawiliśmy pod sklepem monopolowym na przystanku PKS, trzeba kąpiel odpuścić. Zawracamy i kierujemy się na Wieprz. Mijamy Żywiec, dalej przez Łodygowice i wjeżdżamy na drogę 942 do Szczyrku. Trochę pobłądziliśmy, jesteśmy też trochę zmęczeni. Droga do Wisły pozwala na odrobinę szaleństwa, ruch jest nieduży, banan na gębie prawie cały czas. W Wiśle zatrzymujemy się na jedzonko i odpoczynek. Nie napiszę, gdzie jedliśmy, bo żarcie było liche i drogie. Mamy jeszcze trochę czasu do końca dnia, postanawiamy poszukać fajnej miejscówki do spania. Niestety, do żadnego schroniska nie można dojechać motórem, wszędzie zakazy. Pozwiedzaliśmy więc okolice Wisły, zobaczyliśmy gdzie prezydent ma swoją górską rezydencję, po czym udaliśmy się do schroniska młodzieżowego "Granit" w Wiśle-Malince. Polecam tę miejscówkę, mają nawet basen. Co prawda bez wody, ale jest Mają fajne miejsce na grilla, ławeczki, zadaszenia, pokoje są z łazienkami, jest sala z dużym tv, jest bilard. A wszystko to w cenie typowo schroniskowej.
Wieczorem posiedzieliśmy sobie na dworze z piwkiem, pograliśmy w bilard, i zmęczeni do reszty rzuciliśmy się w objęcia Morfeusza.
Tego dnia przejechaliśmy 304 km.
Od teraz zdjęcia będą tylko z telefonu, bo zapomniałem ładowarki do aparatu
CDN
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg IMAG0123.jpg (676.5 KB, 10 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0125.jpg (555.5 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0128.jpg (695.3 KB, 21 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0130.jpg (553.7 KB, 7 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0138.jpg (644.8 KB, 7 wyświetleń)
Typ pliku: jpg IMAG0139.jpg (758.9 KB, 7 wyświetleń)
ferdek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Góry Przeklęte dla początkujących, czyli jak bardzo można poobijać się w tydzień… [2012] jagna Trochę dalej 89 10.05.2013 22:03
II WEEKEND Z KONIEM W TLE - 4-5 czerwca- CZYLI G. SOWIE I NIE TYLKO PO RAZ DRUGI. szparag Imprezy forum AT i zloty ogólne 152 06.07.2011 15:57
2-3 kwietnia Góry Sowie i nie tylko szparag Imprezy forum AT i zloty ogólne 154 09.04.2011 10:12


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.