|
![]() |
#1 |
mistrzu
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 1,956
Motocykl: RD03
Przebieg: ?
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 6 godz 32 min 36 s
|
![]()
Najczęstszą przyczyna zgonów wśród mężczyzn jest zawał serca- nie motocykl , ani nie rzucająca się cegłówka.
Statystycznie zawał serca najczęściej dopada mężczyznę w trakcie porządków domowych, zwłaszcza w trakcie odkurzania. Odkurzacz jest najstraszliwszym mordercą! Nigdy go nie tknę !
__________________
Enduro i ADV |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() |
![]()
Sambor kiedyś napisał: " Statystycznie ja i mój pies mamy po trzy nogi". Więc pieprzyć statystykę
![]() Beddi- ja też przyjdę do Ciebie na doszkalanie- nie miałem, poza parkingowymi paciakami, żadnego poważnego wypadku na motocyklu i chcę by tak zostało. Majki i Ashanti- jak będę w W-wie na najbliższym szkoleniu to koniecznie muszę się z Wami piwa napić i wtedy pogadamy na temat!!! ![]() Ja stawiam! Ostatnio edytowane przez Marcin-BB : 27.01.2012 o 14:59 |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2011
Miasto: Kurowice
Posty: 544
Motocykl: Transalp 600
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 5 godz 58 min 0
|
![]()
Ja myślę że w tym temacie oprócz zdrowego rozsądku, świadomości i przede wszystkim umiaru w tym co się robi bardzo ważne są osobiste przekonania i wiara.
Ja pracuję na budowie, przez ostatnie pół roku "na wysokościach", wcześniej roboty ziemne, drogówka - oba "gatunki" statystycznie najbardziej niebezpieczne w całej budowlance. Jeśli czas i kasa pozwalają bawię się w rajdy samochodowe (normalne, nie wariowanie po ulicach) a na co dzień jeżdżę na moto... Statystycznie jestem więc samobójcą ![]() Przyznaję że ciężko było poznać kogoś "na dłużej" i "na poważnie" żyjąc w ten sposób ale w końcu się udało. Starałem się pokazać Jej że rajdy to nie tylko bezmyślne zap...ie na zabicie, jak to powszechnie się mówi. Mimo że była zatwardziałą przeciwniczką motocykli, które jak większości społeczeństwa kojarzą się z głupkami na ścigaczach (nie obrażając nikogo, mam na myśli konkretną ale najbardziej zauważalna grupę motocyklistów), sama polubiła "plecaczkowanie" i trampka ![]() Do czego zmierzam.... Mimo że jest strasznie wrażliwą i nadopiekuńczą osobą, parę miesięcy temu kiedy chciałem się uspokoić i sprzedać rajdówkę, to właśnie Ona wybiła mi to z głowy - szok. Jak widać, tu nie chodzi o statystyki, o to że ludzie gadają że to głupota, że w mediach ciągle słyszy się o wypadkach ale o świadomość skąd się bierze zagrożenie i co robić żeby zagrożenie minimalizować. Pokaż bliskim że jeździsz rozsądnie, że zabezpieczasz się w odpowiedni sposób (kask, ciuchy), dbasz o stan techniczny moto, zainteresuj ich swoją pasją - jeśli zależy im na Tobie, zrozumieją i na pewno nie będą robić z Tego powodu wyrzutów. Ostatnio edytowane przez piotreklodz : 27.01.2012 o 16:15 |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
![]() Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: W-wa
Posty: 412
Motocykl: BMW F 650 GS Dakar
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 3 tygodni 6 dni 9 godz 10 min 30 s
|
![]() Cytat:
![]() A odnosząc się do wszystkich wypowiedzi to jestem świadoma tego że jazda na motocyklu jest niebezpieczna, ale wyjeżdżając z domu nie zakładam że do niego nie wrócę. A wręcz przeciwnie, że wrócę i to z bananem na twarzy. ![]() Od rodziny ... no właśnie ... chcę tylko żeby nie zmuszali do dokonywania wyboru. Ale zdaję sobie sprawę, że wersja tłumaczenia się, że ja jeżdżę ostrożnie już nie przejdzie. Tłumaczenie się że ja w grupie najczęściej jeżdżę i że to niby bezpieczniej, też już niestety nie przejdzie. ![]() Najlepszym scenariuszem było by gdyby nasi bliscy podzielali nasza pasję, gdyby to była wspólna pasja. ![]() A tak pozostaje tylko unikanie tematu i ... nie przyznawanie się do wszystkich moto przygód. No bo to w końcu dla ich dobra, im mniej wiedzą tym mniej nerwów
__________________
"cztery kółka potrafią poruszyć ciało, ale dwa ruszają duszę" Ostatnio edytowane przez Ashanti : 27.01.2012 o 18:55 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
![]() Zarejestrowany: Nov 2011
Posty: 1,343
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 1 dzień 22 godz 57 min 46 s
|
![]() Cytat:
![]() ps. Mimo że nie jestem mężczyzną, też omijam tego zbrodniarza... instynktownie ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() |
![]()
Podstawowym błędem popełnianym przez wielu kierowców jest założenie, że skoro oni jadą zgodnie z przepisami i ostrożnie, to nic złego nie może się stać.
A założenie musi być całkiem inne. Powtarzam to ciągle mojej żonie- bo, gdy siada na motocykl to ja też się o nią boję: Musisz jeździć tak, jakby cały świat próbował Cię zabić- zakładać, że tylko Ty jedziesz normalnie a reszta łamie przepisy i postępuje nielogicznie. Wtedy nic Cię nie zdziwi, nic Cię nie zaskoczy i przeżyjesz. Może to i lekkie przegięcie, ale sprawdza się niestety- choć nie jest łatwo tak jeździć to jednak przed wieloma groźnymi sytuacjami udaje się w ten sposób uciec. Prawdziwą i niczym niezmąconą przyjemność z jazdy mam tylko wtedy gdy jadę sam i pustą drogą- wiem, że i wtedy czyhają na mnie różne niebezpieczeństwa, ale jest ich dużo mniej niż na zatłoczonej ulicy. Ashanti- jazda w grupie często bywa bardziej niebezpieczna od samotnej podróży ze względu na to, że wtedy powielamy błędy innych a także jesteśmy bardziej podatni na ryzykowne zachowania, np. przyspieszamy pomimo, że nie czujemy się pewnie , ale grupa jedzie szybko i nie chcemy odstawać, itp, itd. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
![]() Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Emów
Posty: 25
Motocykl: RD04
Przebieg: x69000
![]() Online: 5 dni 15 godz 46 min 3 s
|
![]() Cytat:
Moja małżonka nie miała problemu z tym, że jeżdżę na moto, aż do wypadku parę lat temu. Potem na początku było ciężko, ale postawiłem na swoim. Wypadek zresztą nauczył mnie pokory i paranoicznego podejścia do jazdy po mieście - to podejście do tej pory sprawdza się doskonale. Mam dużo do stracenia, rodzinę na utrzymaniu, ale żeby na co dzień być przykładnym ojcem i nie uciec z krzykiem od stresującej pracy, muszę też robić coś dla siebie. Pasję mam, jaką mam, zgadzam się, że niebezpieczną. Jedni topią smutki w alkoholu, ja je wyjeżdżam. Na szczęście teraz rodzina, choć bez entuzjazmu, przyzwyczaiła się do sytuacji i nauczyła się traktować motocykle jak zwykłą pasję. Ostatnio edytowane przez Wacek : 27.01.2012 o 22:34 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 11
Motocykl: Honda Varadero XL1000V '04
![]() Online: 6 godz 36 min 58 s
|
![]()
Ashanti: super fotki i artykulik!!
![]() ![]() Co do konfliktu z rodziną: cóż, jest tu duża potrzeba (jak przy każdym konflikcie) kompromisu. Zła wiadomość jest tylko taka że niestety bardziej po ich stronie niż po naszej. Bo to my wymagamy akceptacji naszych poczynań (jazdy na motocyklu) od naszych bliskich. A co możemy dać wzamian za "ustępstwa" i "zgodę" ![]() ![]() ![]() A z drugiej strony kija, jest jak zwykle nasza walka ze stereotypami motocyklisty. Obawami karmionymi niewiedzą i "powszechnymi" opiniami... Trudno kogoś przekonać na słowo. Trzeba mieć duuużą dawkę czyjegoś zaufania, albo ignorować problem powołując się na swoje doświadczenie. ![]() Reasumując: najlepiej urodzić się w rodzinie motocyklistów i znaleść sobie małżonka który jeździ na motocyklu... Ileż to roboty...? ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]() Cytat:
![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Poznań
Posty: 940
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 37 min 59 s
|
![]()
Teraz wiem! Te kartony na poboczu to były na pewno po odkurzaczach...
|
![]() |
![]() |