|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
|
![]()
Dzień wyjazdu zbliża się wielkimi krokami. Czyli trzeba do 4 sierpnia pokończyć wszystkie zamówione roboty i przygotować pracownikom wytyczne na 3 tygodnie. I liczyć, że firma jakoś to przetrwa. Czyli zamiast 10 godzin dziennie pracuję 15…
Do tego co 2-3 godziny wymieniamy maile Zielona Góra – Poznań (dobrze chociaż, że 1/3 ekipy wróciła ze Szkocji). - a gdzie śpimy? - jak dojechać na lotnisko, samochodu nie zostawię przecież w Berlinie, jak wracam do Poznania! - jak zepsuje się auto w drodze na lotnisko, to co? - zrobić rezerwację na auto w Vegas, czy liczyć, że coś się znajdzie? - a jak urzędnik emigracyjny spyta się o rezerwacje hotelu? - czy da się we trzy przenocować na pustyni w samochodzie? - itp., itd., czyli trzy kobiety wybierają się za ocean… ![]() Podróże motocyklowe po Hiszpanii czy Grecji jawią się przy tym jako prościzna… Wszystko bije na głowę informacja meteo: średnia temperatura w Arizonie to ponad 40 stopni. Ja jestem bardzo ciepłolubna, ale to będzie chyba szczęście w nadmiarze… arizona.jpg No i znalazłam jeszcze jedno „must see” : Bonneville Salt Flats. I ja tam będę bez dwóch kółek!!! ![]() Informacja dnia: planowany strajk kontrolerów lotu na 24 h przed naszym wylotem... Ale będzie burdel na lotnisku...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 681
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
![]()
W deklaracji celnej rozdawanej przez stewardesy w samolocie wpisuujesz nazwę hotelu-najczesciej tam gdzie zatrzymujesz sie na pierwszą noc...z moich doświadczeń emigracyjni ne są zbyt dociekliwi zwłaszcza jesli powiecie ze cel podroży jest biznesowy ( jak zrozumiałam jakaś konferencja)...miłych lotów
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Fazi przez Zet
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,907
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 9 miesiące 4 tygodni 14 godz 52 min 16 s
|
![]()
Trzy Wild Wild Women po wizycie w Berlinie
![]()
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
|
![]()
No to jesteśmy w USA...
Ale od początku ![]() Dzień 1. (a właściwie 1,5) O szóstej rano budzimy się w Berlinie (uniżenie dziękujemy Fazikowi za dzielne zniesienie 3 zestresowanych kobiet szalejących między łazienką a pokojem), szybkie śniadanko i przejazd na lotnisko. Na szczęście kontrolerzy lotu odwołali swój planowany strajk i samolot wylatuje o czasie. Miałyśmy nadzieję na porządny wielki samolot, ale nic z tego, lecimy starym poczciwym Boeingiem 757. Lot trwa 9 godzin, po drodze nic nie widać oprócz chmur. I kawałka Islandii. Na osłodę mamy przemiłego stewarda, który przynosi nam przekąski z klasy biznes, a na koniec wręcza po firmowej kosmetyczce Continentala. Dolatujemy do Nowego Jorku, mamy 2,5 godziny na przesiadkę i stojąc w kolejce do Immigration Office zastanawiamy się, czy zdążymy na lot. A musimy jeszcze (nie wiedzieć dlaczego) odebrać i nadać raz jeszcze bagaże. Lekki sprint i siedzimy w kolejnym Boeingu. Po pięciu godzinach (niestety stewardów nie było) dolatujemy do Las Vegas. Lotnisko-gigant. Do odbiór bagażu dowozi kolejka, do "Rental Car Center" specjalny bus. Odbieramy zamówione auto (Dodge) od pana z umalowanymi oczami i warkoczem, dopłacamy za nawigację, bo moje dopiero co wgrane Igo odmówiło właśnie współpracy. Wychodząc z lotniska na dwór mam wrażenie, jakby ktoś walnął mnie gorącą patelnią. Bardzo gorącą. Ponieważ obok stoi autobus, odruchowo szukam, skąd wieje tak gorące powietrze, może z silnika? O naiwności... Powietrze po prostu jest tak gorące! Dojeżdżamy do hotelu i padamy. Po "tutejszemu" jest 20, robi się powoli ciemno. Trzeba by chociaż rzucić okiem na słynne kasyna. Szybki prysznic i wychodzimy do piekarnika. Jest koło 40-42 stopni i od ziemi (a raczej asfaltu i batonu) bije żar. Robimy 2godzinną rundkę po kasynach. Kicz buje po oczach, dla każdego coś miłego. Tu rzymskie kolumny, tu wieża Eiffla. I wszędzie ruchome schody i chodniki, żeby się w tym upale nie zmęczyć. O północy padamy na łóżko. Mamy za sobą 26 godzin bez snu... Po pół godziny sięgam po stopery, żeby zagłuszyć warczącą klimę i w końcu zasypiam.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 16.08.2011 o 18:04 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,007
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 35 min 55 s
|
![]()
To dopiero początek - odeśpicie i będzie ok. Trzymam kciuki i życzę wielkiej (jak wszystko w USA
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() |
![]()
pięknie Jagna !!!
kolejna rzecz po którą warto tu wracać! matjas
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,547
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
![]() Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 44 min 56 s
|
![]()
Goooooo on!!!!!
Czekamy na cd. |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
|
![]()
Dzień 2
O dziwo budzę się normalnie w tutejszym czasie. Szybkie odsłonięcie kotar w oknie i równie szybkie zasunięcie. Piekarnika ciąg dalszy… Doprowadzamy się do stanu używalności i idziemy na typowe amerykańskie śniadanko, czyli omlety i naleśniki z syropem klonowym. W planie mamy dojechać do Utah (jakieś 400 km) i coś po drodze zwiedzić. Mamy mały problem z upchnięciem się do bagażnika, ale na szczęście pół kanapy z tyłu jest wolne. Zrobiła się już 12 i jest co najmniej 38 stopni… Czas najwyższy opuścić miasto kasyn. Pierwszy punkt - tama Hoovera, zbudowana w latach 30. XX w. Robi dość duże wrażenie. Ilość zwiedzających też robi duże wrażenie… Patrzymy sobie na jeziorko, przejeżdżamy i przechodzimy przez tamę. Można jeszcze wejść na most, który zbudowano wysoko nad tamą, ale jak patrzymy na stromą ścieżkę, która nań prowadzi to sobie opuszczamy. IMGP2109a.jpg Tama znajduje się na granicy dwóch stanów: Nevady i Arizony (nie zauważmy zresztą, że trzeba znów przestawiać zegarki, co spowoduje później malutkie problemy), my musimy jeszcze znaleźć się w Utah. Nie chcemy jechać highwayem, wybieramy drogę wzdłuż jeziora Mead. IMGP2124a.jpg Droga płatna, bo przez park narodowy, ale się opłaca. Widoki obłędne. Trochę na początku się wahamy, bo droga zaznaczona na mapie jako najgorszej kategorii (ciut przez szutrem). Oczywiście asfalt był lepszy niż w Polsce na drodze ekspresowej ![]() Pod wieczór musimy jeszcze zatankować, co też nie okazuje się za proste. Jak ostatnie sieroty nie umiemy odkręcić korka wlewu, a później uruchomić pistoletu. Ale w końcu, metodą prób i błędów ![]() Po ciemku dojeżdżamy do malutkiego Panguitch. Miasteczko jak z amerykańskich filmów rozgrywających się na prowincji. I motel też taki. I znów padamy na twarz ze zmęczenia, a plany na kolejny dzień ambitne ![]() Nici z codziennego pisania, bo na amerykańskiej prowincji internet jednak nie jest standardem, zasięg komórek zresztą też... A poza tym za dobrze się bawiny wieczorami ![]()
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2009
Miasto: sosnowiec
Posty: 347
Motocykl: exc 530,gs500
![]() Online: 1 tydzień 2 dni 13 godz 8 min 42 s
|
![]()
Super!!!
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Racibórz
Posty: 38
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 4 dni 20 godz 14 min 5 s
|
![]()
Pisz dziewczynko,pisz i nie zapomnij o prezentach(jak to na bogatą ciotkę z hameryki przystało) dla weekendowiczów z koniem w tle.
P.S. Sie czyta,czyta |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Drang nach Westen, czyli tym razem wschód jedzie na zachód! | jagna | Trochę dalej | 71 | 08.07.2015 23:52 |
Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] | Jastrap | Kwestie różne, ale podróżne. | 17 | 31.12.2012 12:55 |
Wyprawa na Kołymę [Czerwiec-Wrzesień 2011] | deny1237 | Trochę dalej | 117 | 02.04.2012 10:21 |
ISLANDIA-sierpien 2011 | myku | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 30.03.2011 18:14 |
Wyprawa lipiec / sierpień | juniort | Umawianie i propozycje wyjazdów | 1 | 01.05.2010 23:08 |