|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Warszawa
Posty: 403
Motocykl: KTM 640 advR
Przebieg: rosnący
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 3 godz 53 min 20 s
|
![]() ![]() Twoich werrsji też jesteśmy ciekawi, żeby nie było ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Jestem - cały i zdrów na ciele. Piorę się i doprowadzam swój umysł do stanu równowagi. Dziś chciałem znależć w nocy zamek od namiotu żeby się odlać. Mam trochę rozregulowany czas i robię sobie wyrzuty że jeszcze nie jestem w drodze. Stuknęło 25 tys z tego prawie 18 w afryce. To była trudna droga, i właściwie tylko swojemu niesamowitemu szczęściu zawdzięczam szczęśliwy powrót. Dziękuję wam wszystkim za dobre myśli wysyłane do mnie w tych czasem trudnych dniach. Mam prawie 30 GB zdjęć i filmów i mam nadzieję że część z nich będzie nadawała się do pokazania wam, ale muszę mieć na to sporo czasu. Sudan nie wypalił bo nie dają wizy przez Darfur, Wiza Nigeryjska trudna do załatwienia - zamieszki na północy, pustynie Nigru, Mali pow Timbuctu i Gao i Czadu - porwania dla okupu - cena białej skóry poszła ostro w górę. Stąd moja decyzja podróży na południe, malaryczne ale bezpieczne, i powrót drogą nad oceanem. Tym razem zrobiłem ponad 7 tys km więcej po Afryce niż 2 lata temu i częściej wybierałem drogi lokalne, myślę że w wielu miejscach widziano białą skórę po raz pierwszy od wielu lat. Nigdy nie spotkałem się z agresją w stosunku do mnie, jedynie w Nigerii po której zrobiłem 3,5 tys km wydawało mi się że wszyscy na drodze chcą mnie zabić, puki nie zorientowałem się że oni wszyscy chcą się wzajemnie pozabijać. Motocykl nie znaczy tam więcej niż człowiek, więc często lądowałem na poboczu. Tam się wyprzedza na czwartego. Muszę pozbierać myśli i wrócić do normalnego życia, czego wymaga ode mnie rodzina i garstka przyjaciół, ale moje życie znów trochę się zmieni, decydując się na taki wariacki wyjazd trzeba się z tym liczyć. Obiecałem sobie że następnym razem będzie nas 3 wliczając starego. Robimy ognicho kiedy chcecie, może być gorzała - nie przeszedłem na islam chociaż byli tacy którzy tego pragnęli - przywódca Tuaregów nadał mi nawet nowe imię które gdzieś mam zapisane.
ps Słonik Faziego był zawsze przy mnie, dzięki stary!
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Fazi przez Zet
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 5,901
Motocykl: RD07
Przebieg: ∞
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 9 miesiące 4 tygodni 11 godz 58 min 39 s
|
![]()
Lupusie,
na ta mila wiadomosc czekalem i sie ciesze ze jestes caly w domu ![]() Doloze do palnika za Twoja przebyta szczesliwa podroz ![]() A ten slonik... ten slonik zaczal swoja historie na poludniu Indii, w klasztorze mnichow buddyjskich, dal mi go stary mnich, na lyso ogolony, z pomalowana twarza. Cos tam mruczal po swojemu, obszedl mnie dookola i powidzial 'lak'. Ow slonik powedrowal do Europy gdzie mieszkal w mojej kurtce motocyklowej, pozniej przeprowadzil sie do plecaka kiedy zwiedzal z mna Japonie. Widocznie taniec mnicha tchnal cosik w tego slonika, bo ow slonik pogonil niemiecka policje i z yakuza w porcie w Tokyo tez dal rade ![]() Teraz ow slonik widzial kolejny kontynent, pojechaliscie i szczesliwie wrocili. Cza wypic, chopie, cza wypic ps. spotkalem przypadkiem eminencje z czaderskiej ambasady (tej na poltorej fotela) na zakupach w miescie. Patrzyla na mnie jakos tak dziwnie, wyglodniale. masz jakies odrutki na taki uroki?
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś, niż tego co zrobiłeś. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Dzięki Adagiio, masz rację jeśli chodzi o pomysł, był nieźle jebnięty nawet nie wiesz jak. To że wróciłem cały i zdrowy zawdzięczam jedynie niesłychanemu szczęściu jakie towarzyszy mi w życiu i być może uporowi z którego nie mogę być dumny bo to cecha nieprzyjemna na co dzień. Miałem parę przypadków gdy mogłem zabić siebie lub innych...o włos. Mój system bezwizowy też był mocno naciągnięty, a afrykańskie pierdle nie mają podobno klimy. Tym niemniej jestem wróciłem, trochę mądrzejszy i pewnie już nie ruszę sam dupska, a to ze względu na to że czasem samemu jest bardzo źle...no chyba że mi coś znowu odpierdoli.
Dla geografów: Maroko, Sahara Zachodnia, Mauretania, Mali, Niger, Nigeria, Kamerun, Nigeria do Zatoki Gwinejskiej, Benin, Togo, Burkina Faso, Mali, Senegal, Mauretania, Sahara Zach, Maroko. Razem z Europą 24971, bez, trochę poniżej 18tys. Mapkę spróbuję zrealizować ale muszę mieć trochę czasu, bo moja droga czasem dostawała niezłego świra, szczególnie w Nigerii i B Faso, a garmin nie zapisuje tak długiego szlaku. Nie jestem zadowolony z fotek, chociaż przywiozłem ich tonę plus trochę filmików, a to dla tego że jak jest gorąco to się nic nie chce, nie mówiąc o kreatywności, a jak się dzieje coś ciekawego to znaczy że trzeba spierdalać. Większość czasu marzyłem o zimnej coli - ekstaza picia zimnego trunku jest najwyższa na świecie! Marzyłem o niej i śniłem - nie tęskniłem nie pożądałem kobiety - marzyłem o zimnej coli. Coś jednak wybiorę i wrzucę ale proszę o czas. Moja droga zaczęła się tam gdzie poprzednio ją skończyłem, czyli w Timbuktu - Bamako i przyznam że dopiero tam zaczęła się inna Afryka. Siedzę sobie spokojnie na coraz mniej bolącym tyłku, odparzenia wygojone, patrzę na deszcz, zieleń, stare drzewa w ogrodzie, warkot motocykla pomału cichnie. Dzisiaj przespałem całą noc. Nie mówię wiele, wystarczy mi że tu jestem.
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Ciekawe, że wielu pyta mnie o zapachy i smaki czarnego lądu? Właściwie to można je określić w paru zdaniach: zapach pustyni i buszu to zapach pyłu, rozkładu i czasem palonych ognisk. Słońce skutecznie wysusza wszystko co zawiera lotne substancje. Smaki - przede wszystkim słodycz cukier owoców mango i im podobnych, słodko gorzki smak parzonej zielonej herbaty z miętą, czasem lekko cierpki smak bananów, ostre smaki przypraw, papryki. Mięso kóz owiec, wielbłądów i wołów zazwyczaj przypalone i wewnątrz twarde, lekko gorzkie (rodzaj drewna), wędzone ryby, również gorzkawe, jasne pieczywo w smaku podobne do naszego.
Z moją nędzną pamięcią poradziłem sobie, notując wrażenia minionego dnia na dyktafonie, miejsca obozowania zaznaczałem na GPS nadając im charakterystyczne nazwy i robiąc poglądowe zdjęcia. Myślę że jeśli znajdę czas to składając tą łamigłówkę, opiszę moją drogę i urozmaicę ją fotkami. Myślę że do tego czasu powrzucam co nieco, czuję się bowiem zobowiązany - wiem że parę osób to po prostu interesuje. Chciałem również zaznaczyć że podróż afrykańska bardziej przypomina pracę górnika niż lot motyla, a większość czasu zajmuje dopracowywanie strategii omijania dziur, albo też kombinacje w dosiadaniu moto, tak żeby dupsko nie bolało. Faktem jest również że gada się do siebie, stale, jest to sposób na to żeby nie ocipieć w upale, siedząc samotnie na kanapie po 10, 12 godzin Spotkałem wielu bardzo życzliwych ludzi, i tak na prawdę bardzo żałuję że nie miałem dla nich więcej czasu, szczególnie przyjaciół Gastona, który spodziewa się dziecka w związku z córką jednego z wodzów Tuaregów, człowieka wykształconego z którym miałem przyjemność dzięki Gastonowi trochę pogadać. Zapytał mnie on przed rozstaniem o imię, oraz nadał nowe, arabskie, właściwie tuareskie (język tamaszek) . Gaston wyjaśnił mi potem zawiłość problemu i jego genezę: imię ma znaczenie, a ja widocznie zaimponowałem tuaregowi swoją samotną podróżą i być może uśmiechem który mnie nie opuszcza. Imię Jisza w tamaszku oznacza Jezusa, proroka (islam) który podobnie jak ja podróżował sam i niósł ze sobą radość i wiatr . Powiedział również że jestem muzułmaninem, chociaż tego jeszcze nie wiem ![]() Gaston jest moim przyjacielem, jeszcze z czasu 1 pobytu w Afryce, gdzie spotkałem go jako szefa policji w Timbuktu, teraz pracuje i uczy w policyjnej szkole w Bamako.
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 681
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
![]()
Zapachy i smaki każdy odbiera inaczej..dla mnie to też był głównie zapach kurzu i potu tubylców, często brudu i gnijących na poboczach śmieci...zapach zmęczenia...
Co ciekawe ten całkowity brak refleksji...kompletna niezdolność mojego mózgu do większego wysiłku intelekutalnego niż było to potrzebne dla orientacji w terenie....to chyba upał powoduje zwolnienie myśli i zanik reflekcji...rodzaj intelektualnej wegetacji.... |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Do kolegów, którzy czasem zaglądają na ten wątek, mam pytanie: chodzi o to w jaki sposób chcieli by, abym opowiedział o swojej podróży. Czy ma to być historia dzień po dniu, czy raczej ciekawe tematy związane z Afryką, podróżą, wrażeniami?
Sporo czasu jeszcze minie zanim przygotuję rzetelną i dopracowaną informację, więc chcę w sposób bardzo nieprofesjonalny przekazać garść wrażeń. Zaznaczam, że moje opowieści dotyczyć będą Afryki Prawdziwej i Mojej, więc nie każdego może taka relacja zainteresować. Jak już zaznaczyłem większość czasu zajmuje walka z upałem i zmęczeniem. Intelekt faktycznie szwankuje, a cały organizm nastawia się na przetrwanie. Tak więc proszę Was o wypowiedź dotyczącą sposobu przekazania informacji i wrażeń z Czarnego, a właściwie pomarańczowo - zielonego lądu.
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Reykjavik
Posty: 681
Motocykl: tyż Honda ale mała siostra królowej
Przebieg: jest
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 3 godz 35 min 20 s
|
![]()
koleżanki czasem też zaglądają w ten wątek....mnie inetersuje indywiduane spojrzenie.."Twoja Afyka" ale prawda jest taka, że nawet jeśli napiszesz relację dzień po dniuĺ w reprotrskim stylu to będzie Twoja relacja....
ps trzecią wersję napisze.....hmm |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: May 2009
Miasto: okolice Bydgoszczy
Posty: 182
Motocykl: RD07A zostaje
Przebieg: 120 000
![]() Online: 2 miesiące 1 dzień 21 godz 31 min 38 s
|
![]()
Najlepszym rozwiązaniem dla nas byłoby gdybyśmy zobaczyli dwie wersje
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() |
![]()
Jestem tego samego zdania co Marco Polo. Dzień po dniu to osobny wątek, a chociaż część informacji i przemyśleń w tym wątku
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
DR 800BIG vs AFRYKA | duff | Inne - dyskusja ogólna | 64 | 29.11.2011 13:24 |
Afryka | Lupus | Przygotowania do wyjazdów | 8 | 26.03.2011 11:33 |