Linkownia: relacje w postaci linków, ciekawe strony, galerie związane z podróżami

[hans]

"....Pozdrawiam i przepraszam z góry że jest to wyjazd na Transalpie.. no prawie jak Afryka..."

Doceniamy Twoja Ironię : )

[Komar]

Napisał hans

"....Pozdrawiam i przepraszam z góry że jest to wyjazd na Transalpie.. no prawie jak Afryka..."

Doceniamy Twoja Ironię : )

Nie chciałem by to zabrzmiało negatywnie tylko TA jest biedniejszą formą AT a jestem gościnnie na forum Królowej wiec się podlizywałem.

[hubi]

Fajny tekst,czekam na trzecią część

[calgon]

dawaj opis tutaj kolego!!!

[ENDRIUZET]

Dla nie kumatych podpowiadam, że dynamiczne powiększenie tekstu co by lepiej się czytało robimy tak : trzymamy lewy klawisz Ctrl i kółkiem w myszce kręcimy w górę lub w dół zmniejszając lub zwiększając sobie wielkość liter tak jak nam najlepiej pasuje do czytania.
Górną belkę przeglądarki chowamy i odkrywamy naprzemiennie wciskając klawisz " F11"

[wieczny]

Widzę, że Trampi zobaczył widoki z miejsca, którego współrzędne ma na owiewce . Nie widzę zdjęć z tego bunkra: http://picasaweb.google.pl/ciemnowsz...35609286388690
Nie wchodziliście czy już zamknięty?

[chomik]

A co Wy tak w kasku, po tym bunkrze ?

[wieczny]

Chciałbyś sobie rozciąć skórę na głowie jakimś drutem z sufitu ? Mieliśmy tylko diodę w telefonie komórkowym, trzydiodówkę od roweru i flesz. Lepiej nie ryzykować.

[Komar]

Niestety nie wchodziliśmy do bunkrów tyle co zajżeliśmy. Nie miałem latarki i trochę się obawiałem. Jadą w kierunku MonteCarlo po drodze widzielismy wiele innych pozostałości fortyfikacyjnych ukrytych wśród skał i drzew. Ilości były imponujące i szkoda, że nie zwiedziłem ich. Niesamowicie musiało to wyglądać za czasów "świetności"

[Kuba]

Witam,
moja dziewczyna jest tenorką w Częstochowa Pipes & Drums. Jako osoba towarzysząca zabrałem się z zespołem na Ukrainę. Wyjazd był organizowany przez Jurka Owsiaka, Pipes & Drums mieli grać dla akcji harytatywnej Serce dla Serca. Zacznę od tego, że jest Ukraina i Kijów. Z jednej strony biedna, zacofana i wegetująca, z drugiej wożąca się limuzynami burżuazja. Dużo by pisać...
Odwiedziliśmy kilka miast zawsze byli z nami Lwy Ukrainy- motocykliści. Bez ładu i składu, enduro, czopery, harley'e i zabytki... ale wszyscy w skórzanych kamizelkach z naszywką na plecach. Tina rozmawiała z jednym "Lwem", kiedy ja robiłem zdjęcia. Zawołała mnie, a on uścisnął mi rękę. Jak się okazało powiedziała mu, że mamy Afrykę, a on odparł, że to piękny motocykl i prawdziwa klasyka...