|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Bialystok I Akalice
Posty: 1,729
Motocykl: AT RD07a; XR600R
![]() Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 43 min 7 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Południe
Posty: 990
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 godz 5 min 13 s
|
![]()
W kolejnym dniu pokonujemy odcinek 320 km z Garoua do Ngaundere, kierując się na południe. Upał dokucza w tym rejonie jak nigdy dotąd. Wjeżdżamy do Parku Narodowego Benue, gdzie przez kilkadziesiąt kilometrów towarzyszy nam wypalona przez słońce ziemia i buszujące po skromnej roślinności małpy.
Kolejną noc spędzamy w katolickiej misji u polskich sióstr: Piotry i Nikoli. Siostry opowiadają o swojej pracy, wspominają swoje rodzinne strony, zastawiają stół smakołykami. My opowiadamy o tym, co spotkało nas dzisiaj w drodze, o planach na jutro, o wieściach od Darka. Następnego dnia w moim motocyklu zauważam znaczny wzrost zapotrzebowania na olej. Zaczyna nas to niepokoić. Miejmy nadzieję, że to nie zapowiedź poważnych problemów. Przy drodze kupuję litr jakiegoś oleju - powinno wystarczyć na dziś. Przed nami całodniowy fragment zabawy w terenie: jedziemy w kierunku Tibati (220 km). Tibati. Miasto wyjątkowo smutne i ponure. Dookoła brud i jakoś nie nastraja do siebie przychylnie. Mimo to spędzamy wieczór w pobliskim barze racząc się lokalnym browarem "33". W mieście nie ma prądu, co nadaje mu jeszcze większej ponurości. Wracamy na misję, gdzie w nocy jesteśmy oprowadzani po kościele przez miejscowego proboszcza. Zasypiamy zaskoczeni, że Jezus i jego matka byli czarnoskórzy... ![]() Kolejny dzień - droga do Foumban. Cała trasa OFF (320 km). Niby teren nie jest ciężki, ale upał, czerwony pył, kolejne awarie dają się nam we znaki. Zmęczenie. Nazajutrz nie mogę uruchomić swojego motocykla. Od tej pory będziemy go uruchamiać na linie. Ot taka poranna, codzienna atrakcja. Kręci ale nie pali. Sprawdziliśmy wszystko co możliwe i na co pozwalały nam nasze skromne, mechaniczne umiejętności. Glód prowadzi nas do restauracji "La confiance" (franc. zaufanie) - no jak taka nazwa przydrożnej jadłodajni mogła nas nie zachęcić do skosztowania w tej restauracji popisowego dania mistrza kuchni czyli makaronu z fasolą? Pomimo wątpliwych walorów estetycznych wnętrza nie oparliśmy się degustacji, czego gastryczne konsekwencje dały o sobie znać w kolejnych dniach naszej podróży. Obsługa miła, gramatura pełna - dwie gwiazdki w/g przewodnika Michelin. Po drodze w autoryzowanym warsztacie Kawasaki naprawiamy drobne uszkodzenia motocykla. Nie zważają tu na zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. Póki działają skutecznie, nam również to nie przeszkadza. Fuzja doświadczeń kilku specjalistów od procesu spawania metali kolorowych. Klimatyzowana poczekalnia dla stałych klientów serwisu. Akurat nie było kawy i świeżych bułeczek. Od teraz już będzie tylko gorzej. Jedziemy w kierunku Zatoki Gwinejskiej - tego dnia dojeżdżamy do Mbanga (260 km). To z pewnością najważniejsze dni naszego pobytu na pomarańczowym lądzie, które na zawsze pozostają w pamięci. Po licznych awariach, wywrotkach, odcinkach specjalnych, kopaniu się w piachu o zmroku trafiamy do kolejnej kameruńskiej misji, którą prowadzi ojciec Alexis. Zaskoczony naszą wizytą robi wszystko, aby przyjąć nas godnie. Życzliwość i troska z jaką tam się spotykamy urzeka nas. Otrzymujemy dach nad głową i wyżywienie. Następnego dnia niedziela - uczestniczymy we Mszy św., na której zostajemy przedstawieni wszystkim jako rodacy Papieża Jana II. Kilkuset zgromadzonych wiernych entuzjastycznie wita nas radosnymi okrzykami. Zdarzenie to wywołuje w nas ogromne wzruszenie.
__________________
*INCA RIDE 2024* Ostatnio edytowane przez Sub : 23.02.2015 o 08:20 |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() |
![]()
Fantastyczne zdjęcia, zwłaszcza wiosek i ludzi, kolory których nie umiem nazwać. Naprawdę mega wyjazd...
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() |
![]()
Ależ ...
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: OOL-OPOLSKIE
Posty: 372
Motocykl: RD07
![]() Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 8 godz 20 min 58 s
|
![]()
Piękna wyprawa
![]() ![]() Taka przygoda rzeczywiście może trwale odmienić spojrzenie na świat... Szacun za odwagę i reporterski profesjonalizm ![]() Pozdrowionka ![]()
__________________
-szerokości, przyczepności i powodzonka!... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Bialystok I Akalice
Posty: 1,729
Motocykl: AT RD07a; XR600R
![]() Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 15 godz 43 min 7 s
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Sexu i biznesu
Posty: 1,562
Motocykl: CRF1000, R80G/S PD, DR650SE
![]() Online: 2 tygodni 5 dni 3 godz 3 min 52 s
|
![]()
Super wyjazd i film!!!
__________________
__ Golodupiec bez Afryki |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Stalowa Wola
Posty: 293
Motocykl: RD07a
Przebieg: 32000
![]() Online: 3 tygodni 4 dni 13 godz 42 min 6 s
|
![]()
Też mi się wydawało, że ten w chustce to Mirmil, też taki wylansowany ;-)
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Południe
Posty: 990
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 godz 5 min 13 s
|
![]()
Kokosówka między pierdzipędami
Rano opuszczamy misję i jedziemy w kierunku Bertua. Przedzieramy się przez uliczne szaleństwo jakie panuje na obrzeżach Yaounde: zasada "kto pierwszy/większy/kto głośniej trąbi - ten lepszy" rozpanoszyła się tutaj na dobre. Oswajamy się ze stylem jazdy proponowanym przez Afrykę. Najdziwniejsze są ronda: pierwszeństwo dla wjeżdżającego, więc jeśli już wjechałeś, to musisz ustąpić miejsca jakiemuś pierdzipędowi, który nadlatuje jak mucha z prawej. Pierdzipędy zresztą towarzyszyły nam przez cały pobyt - jako najpopularniejszy środek transportu służą w zasadzie do wszystkiego: można przewieźć 5 pasażerów, trumnę lub ... innego pierdzipęda. Ale wracając do rond. Żeby było ciekawiej przed nimi są często umieszczone znaki "ustąp pierwszeństwa", więc robi się galimatias, z którym tylko dzięki czujności, zdecydowaniu i intuicji kobiecej udaje się je bezpiecznie pokonywać. Droga asfaltowa ale co to za asfalt, jak są momenty, że co chwila dziura na pół metra. Raz z lewej, raz z prawej. Nawigacja pokazuje, że mamy jakieś 350 km. Nie spieszymy się. Zatrzymujemy się w kilku przydrożnych osadach, rozmawiamy z ludźmi, cieszymy się z każdego spotkania... Gorąco. "Kokosówka" domowej roboty Starszyzna częstuje - nie wypada odmówić... "Za zdrowie wszystkich twoich dzieci..."! Pierdzipęd solo... ...duet... ...tercet... ...jak to będzie? Sextet...?! ![]() Fot. Marcin Kucharski
__________________
*INCA RIDE 2024* Ostatnio edytowane przez Sub : 27.03.2014 o 21:05 |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
XIX Mazowiecki Rajd Weteranów szos "MAGNET 2014" | Marcel | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 2 | 01.06.2014 15:12 |
"Cameroon challenge 2014" | Sub | Przygotowania do wyjazdów | 25 | 09.04.2014 19:45 |
Slajdowiska Wagadugu_2012 czyli moja "Odyseja po Czarnym Lądzie" - Zaproszenie | Neno | Kwestie różne, ale podróżne. | 35 | 10.03.2014 07:09 |
Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] | Jastrap | Kwestie różne, ale podróżne. | 17 | 31.12.2012 12:55 |