![]() |
|
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 | |
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: gdzie?
Posty: 131
Motocykl: ?? tak, to niewykluczone ale dokładnie to nie pamiętam
Przebieg: tak
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 dni 6 godz 35 min 59 s
|
![]() Cytat:
![]() http://www.youtube.com/watch?v=IwYpHR1kKhw
__________________
#8 W podpisach nie warto pisać byle czego. Tylko same mądrości. #5 A jak się komu nudzi to niech sobie coś w Świątyni poczyta. Ostatnio edytowane przez AdaM72 : 18.09.2012 o 15:06 Powód: bo nie umiem filmów z youtube wstawiać |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Łódź
Posty: 881
Motocykl: RD07a
Przebieg: rosnący
![]() Online: 1 tydzień 6 dni 20 godz 24 min 33 s
|
![]()
PIĘC I PÓŁ BLADEGO JÓZKA
![]() ![]() ![]() Elwood coś wiedział ... sie cholera panie rezyszesze
__________________
... piszę po polsku (staram się) |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Kierowca bombowca
![]() |
![]()
Ej Jagienko, Jagienko, niezły z Ciebie Ziutek. I to z tych większych ma się rozumieć. Pisz no dalej, a żywo!
![]()
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]() Cytat:
Otóż na wzmiankowanym wyżej polu campingowym w Valbone miało miejsce lekkie tupanie nogami. Miałam bowiem dość braku prysznica, a w szczególności niemożności umycia głowy przez dni cztery. ![]() Tymczasem woda w rzece (jedyna dostępna bieżąca woda) miała temperaturę umożliwiającą co najwyżej zanurzenia palca. Góra jednego. Marudząc, usiłowałam podgrzać nieco rzeczną wodę opierając butelki o silnik afryki. Po pewnym czasie (marudząc dalej) przystąpiłam do operacji mycia głowy. Po jakiś 10 minutach Bliźniak nie zdzierżył mojego marudzenia i chlusnął mi na głowę lodowatą wodą. Marudzenie przeszło natychmiast ![]() A wieczorem okazało się, że wodę można szybko i łatwo podgrzać na ognisku...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Tarnów
Posty: 208
Motocykl: Czelendz
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 14 godz 18 min 45 s
|
![]()
To się przynajmniej Bliźniak umył...
__________________
Pozdrawiam, Waldek |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]()
Wymieniamy nazwę miejscowości, do której zamarzyło się nam dostać, pokazujemy na mapie znów literujemy, znów mapa… i znów nic. Nikt nie orientuje się, co jest 10 km za jego miejscowością. No tak, to już wiem, dlaczego w miastach takie tłumy, a poza pusto. Bo wszyscy siedzą na dupie.
Jakaś pani telefonicznie ściąga swoje córki, które przemawiają do nas piękną angielszczyzną z brytyjskim akcentem. Jestem pewna, że mieszkają zagranicą i tylko przyjechały na wakacje, ale okazuje się, że nie. Niestety ich angielski niewiele daje, bo i tak nie ma nikogo, kto wie, jak wyjechać z miasta. Nagle słyszę „ Kurr… Jagna, ja znów mam kapcia !!!” To nie może być prawda, ale jest… Do trzech razy sztuka. Bliźniak znów jedzie do gumisty, a ja mam się dowiedzieć , gdzie mamy jechać. W końcu dostaję karteczkę z nazwami miejscowości, przez które mamy przejechać , gdzie w lewo, gdzie w prawo. Za jakąś godzinę przekonamy się, że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Czekam na Bliźniaka i dostaję zaproszenie od angielskojęzycznych Albanek: Część zaproszenia brzmi „nie bój się, możesz przyjść, nie mamy brata” – nie bardzo to rozumiem… Mieszkają w bloku obok. Blok – szumna nazwa. Z zewnątrz wygląda jak slums, na korytarzach brak okien i drzwi, tynk odpada płatami, pokruszone schody… Jestem bardzo ciekawa standardu mieszkania. Ale zdaje się, że trafiłam na bogatą rodzinę, bo wszystko wygląda jak w Polsce. Popełniam spory nietakt, bo włażę w butach za próg (a to muzułmanie), na szczęście udają, że nie widzą… Rozmowa z Albankami jest dla mnie fascynująca i dotyczy pozycji kobiet w Albanii. A właściwie jej braku. Otóż gdyby wyżej wymieniony brat był, to w życiu (jako samotna kobieta) nie mogłabym wejść do ich mieszkania. A Bliźniak mógł wejść tylko dlatego, że ja tam byłam. Dziewczynom nie wolno: podawać swojego nr telefonu czy maila, mieć konta na FB, chodzić do koleżanek które mają brata, chodzić samemu po ulicy, mieć chłopaka itp. Ewentualny spacer z płcią przeciwną jest możliwy po zaręczynach, itd. Powoli dociera do mnie, skąd ten uciekający wzrok mężczyzn na mój widok… Kobieta na motocyklu zdecydowanie nie wpisuje się w tutejszą tradycję… Boże, dzięki Ci, że nie urodziłam się w Albanii!! (Elwood, czy już planujesz przeprowadzkę?) W końcu Bliźniak wraca, dętka połatana po raz trzeci, dostaję mój ulubiony owczy ser na drogę. Pamiątkowa fotka z Albankami, zrobiona w kącie podwórka, żeby nikt nie widział... ... i ruszamy. Zastanawiając się, kiedy łatka puści. Jadę druga i nie spuszczam oka z tylnego koła Afryki… Oczywiście już na trzecim skrzyżowaniu droga nie zgadza się z wytycznymi i jedziemy na azymut ![]() ![]() Ten dzień był dziwny. Przejechaliśmy może 50 km… Wyciągamy karimaty przed namiot, kontemplujemy gwiazdy (ehh, ten brak miast, w końcu coś widać…) i pijemy rakiję na zmianę z piwem… zastanawiając się, czy łatka odpadnie również jutro... ![]() cdn…
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
Na dobranoc przywróciłaś mi wiarę w czło... znaczy kobietę, w kobiecość znaczy.
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
droga jest celem
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,007
Motocykl: RD07, LC8
Przebieg: X70.000
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 34 min 0
|
![]()
Pierwsza noc w Albanii. Najadłem się jak bąk, popiłem espresso, pół nocy grzałem rakij i jeszcze rano skusiłem się na piwko - klimat bezsprzecznie mi służył
![]() Gezuar - co w dosłownym tłumaczeniu oznacza 'szczęśliwy' powtarzało się poprzedniej nocy dość często. Jak widać na załączonym obrazku - szczęście również rano nas nie opuszczało! ![]()
__________________
RideNow! Ostatnio edytowane przez bliźniak : 19.09.2012 o 13:28 |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]()
Rano budzimy się w towarzystwie owiec oraz trzech pastuszków. Trochę to krępujące, myć się i inne takie z publiką, ale nie ma wyjścia.
BMW F650GS wersja toaletowo – poranna… To już piąty z kolei dzień mycia się za pomocą butelki ![]() Pastuszkowie oczywiście uparcie pomagają (a w zasadzie przeszkadzają ![]() W pewnym momencie Bliźniak oświadcza: „Jagna, nie wiem czy Ci się to podoba, ale właśnie zostałaś moją żoną” No tak, znów padło sakramentalne pytanie o obrączki… Macham tylko ręką, może faktycznie tak będzie prościej i mniej szokująco… Po zwinięciu noclegu oraz wypiciu kawy z lokalesami trzeba ruszać. Patrzę i myślę. Naprawdę sama tu wczoraj zjechałam? Po tym kamiennym zakręcie w dół? To może i uda się w kierunku odwrotnym... Oczywiście w newralgicznym miejscu zamiast dodać gazu, to go odejmuję i teraz nie mogę przednim kołem przeskoczyć przez kamień. Grrr… Chyba poczekam, aż Bliźniak się skapnie i wróci po mnie. A może jednak dam radę? Jednak dałam, podjeżdżam pod górę, mijam schodzącego do mnie Bliźniaka, który krzyczy coś o jakiś niezdecydowanych motocyklistkach z którymi musi się męczyć na wakacjach ![]() Dojeżdżamy do jakiegoś asfaltu, którego nie ma ani na mapie, ani w gpsie. To chyba nowa droga prowadząca do Kosowa. My chcemy na południe wzdłuż granicy, więc na czuja postanawiamy jechać pierwszą lepszą w prawo. I nawet się udaje, trafiamy na SH 23 (oczywiście nadal brak jakichkolwiek drogowskazów). Droga jest biała na mapie, więc asfalt jest zaskoczeniem. Ale jest tak świeży , że aż pachnie ![]() Nowiutki asfalt prowadzi do Krumë, a dalej trwają roboty drogowe, czyli jedziemy szuter-autostradą. Kurzy się niemiłosiernie, ale można jechać na najwyższym biegu. Każdy kierowca z naprzeciwka pozdrawia nas klaksonem… Fajna różnica wielkości ![]() W okolicy Kukes wraca asfalt i jedziemy brzegiem zalewu: Kawałek jedziemy główną drogą (nawet jest w navi!) i skręcamy znów na południe na SH 31. Po raz pierwszy w Albanii widzimy oznaczenia dla turystów. I to po angielsku! Najpierw, że przed nami 50 km pięknej „landscape” drogi, a później, że „only 4x4”. Droga rzeczywiście piękna widokowo, znów góry, a jej nawierzchnia jest trzech typów, które potrafią się zmieniać co 500 m. Czasem nowy asfalt, czasem szutrowa podbudowa pod asfalt, a czasem stara, szutrowo – kamienna droga. Generalnie – łatwo i przyjemnie. I bynajmniej nie „only 4x4”. Jest wściekle gorąco (pod 40°), więc mała przerwa. W słońcu, bo cienia deficyt… Się zakurzyłam trochę: Na końcu chyba nie jedziemy już SH 31, ale dojeżdżamy tam gdzie chcemy czyli do mostu w Muhurr. W okolicy mostu jest coś jakby plaża i postanawiamy z niej skorzystać. W końcu kąpiel!! Rzeka jest rwąca, ale woda o znośnej temperaturze. Jak zwykle towarzyszy nam publika: Przeprawiamy się przez most, a za nim ma być SH 36. Most jest niezły (to droga krajowa!): ![]() Niestety za mostem mamy jakieś pięć szutrowych dróg w różne strony i nie mamy pojęcia, którą należy jechać. I znów powtórka z Bajram Curri – nikt, ale to nikt nie ma pojęcia, którędy jedzie się na Burrel. ![]() Próbujemy na czuja/azymut, ale drogi są tak kręte, że nie ma to sensu. Godzinę snujemy się po wsi próbując różnych wersji, aż w końcu znajduje się ktoś, kto WIE. I w dodatku oferuje, że popilotuje nas do wylotu. Wleczemy się więc na jedynce i półsprzęgle za alfa romeo przez jakiś kilometr, aż w końcu droga robi się nieprzejezdna dla osobówek. Z budynku obok wychodzi kobieta, władająca nieco angielskim, Bliźniak z wrażenia zalicza swoją jedyną glebę (no dobra, parkingówkę ![]() cdn...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
droga jest celem
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,007
Motocykl: RD07, LC8
Przebieg: X70.000
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 34 min 0
|
![]()
...cd. Kobieta widząc złość w oczach Jagny na jej stwierdzenie, że to aż 100km, a nie Jagnięce "jak byk, na mapie jest 40!" oraz moje nieudolne zatrzymanie motocykla, wyraźnie nie wierzy w słuszność doprowadzenia nas do tej drogi i w nasze możliwości przejazdu nią. Lekko drżącym głosem pyta jeszcze kilka razy czy na pewno mamy paliwo oraz wodę do picia i... czy na pewno mamy wodę do picia... Widząc jej zdenerwowanie, pytam czy nie ma tam żadnej wioski i sklepu po drodze, że się tak dopytuje i czy droga taka nieprzejezdna...? W odpowiedzi słyszę, że wioska owszem jedna jest i samą drogą też powinniśmy dać radę przejechać... chodź w jej oczach widziałem nieco inną odpowiedź...
![]() ...rzeka oczywiście wezbrała ![]() ![]()
__________________
RideNow! Ostatnio edytowane przez bliźniak : 19.09.2012 o 14:50 |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
[RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii | sowizdrzal | Trochę dalej | 21 | 05.08.2013 10:43 |
Bardzo Bliski Wschód 2012 (Roztocze i Bieszczady) | kamilltee | Polska | 10 | 20.06.2012 16:30 |
Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Trochę dalej | 30 | 17.06.2010 12:01 |
Startujemy w Góry Przeklęte - Albania 2010 | paku | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 17.05.2010 23:36 |