Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07.07.2025, 23:11   #221
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 312
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 5 godz 23 min 2 s
Thumbs down

Elegancka podpowiedź. Bajki czeskie zakupione a, że wieś mam od czwartku na głowie, to będą w sam raz.
Przyceluję jeszcze bajki mazurskie, bo tymi zaczytywałem się na... studiach, no i będę obserwował nowości z lektur Instytutu.

Przez kilka dni byłem oderwany od rzeczywistości, poddając diagnozie stan ducha własnego i wiejskiego domu, któremu zamierzam przywrócić życie.
Nie to, że już wydehły ale wymaga wsparcia nieco.
Powrót do realu znowu wystawia moje organy na chwile próby, znieczulam się zatem każdą wiejską literaturą, zwłaszcza techniczną.
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2025, 00:35   #222
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,156
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 10 miesiące 6 dni 17 godz 20 min 15 s
Domyślnie

Wydechły pisze się przez "ch" bo to chyba od zdechnąć.

Z matury miałem 3+ ale razi mie to po ślońskich ślypiach
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2025, 08:28   #223
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 312
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 5 godz 23 min 2 s
Domyślnie Moje podwórze

Jedź po bółki
Wydehły pisze się jak pisze. Wydehnięty pisze się przez "cecha" ale i tak będę pisał przez "samocha".
Ludzie ze wschodu nie patrząc na bukwy, wiedzą - jak się słyszy. Ta "cecha" jednakowoż zanika ale giętkie ucho wyłapie.
Wyłapie ćwicząc wymowę: chleb - hamulec np. Nagle "ha" staje się tępe jak ostrza moich dwóch kos.



Widzoną na obrazku zabrałem ze wsi - sygnowana logiem SFK ale brzmi tępo i jest zdrowo przeciągnięta miejscami i mocno pofalowana. Idealny przykład nieumiejętnie klepanej kosy.
Dom kryje szereg skarbów, których obecnie pilnuje Brat Michał. Gdzieś kryje też babkę, jak zapewnia mnie kuzyn właścicielki. Mieszka w tej samej wsi, kilometr dalej i jest wychowany klasycznie. On zrobi wszystko (z pomocą zgromadzonego sprzętu). Jak trzeba, sfrezuje lub wytoczy (manualne wersje frezarki i tokarki) w stolarni zaś dorobi z drewna, co mu tam wyobraźnia podsunie. Wcześniej przetrze na równiarce itd. i tak dalej, i tak dalej...

Tysiące narzędzi poukładanych na stojakach, tablicach, stołach nad którymi powoli traci kontrolę. W jednej ze stodół stoi pod plandeką W 124 500E.
Z pasji pszczelarz, zbiera stare wagi. To on przejeżdżając podrzucił nam plaster miodu i zachęcił do żucia.
Szkoła klasyczna... Mąż, zdolny manualnie, żona - maluje piękne landszafty. Konserwatywna (kręgosłup katolicki) rodzina.
Jedyne, w czym mogę im zaimponić/zyskać szacunek, to samodzielnie doprowadzić do życia chałupę.

Sąsiad z za miedzy, mój imiennik - jako jeden z dwóch (po Wojtku) wypasa jeszcze krowy tradycyjnie. Na jednym zdjęć z poprzedniego postu, widać jak krowy zmierzają na wyżerkę. Najpierw Gosia w passacie B6 blokuje główne skrzyżowanie we wsi a Darek je w szybkim tempie przegania.
W piątki, świątki, bez urlopów, bez wolnego, coraz bardziej przytłoczeni unijną papierkologią i kontrolami, i czy inwentarz ma należyte, domowe warunki do bytowania. Bo wiadomo, to urzędnikom bardziej zależy, by inwentarz się zdrowo chował niż jego właścicielowi.

Ale... nie narzekam!
Bo jeszcze mi się dostanie.

P.S.
Od Tow. Zarodkiewicza dostałem pasek cienkiej blachy, na której poćwiczę klepanie.
Próba koszenia jednakowoż zaliczona. Czeka mnie mnóstwo czystej fizyki, w ramach pokuty za brak przystosowania do społecznego życia.
Mam półtora m-ca czasu, by się doprowadzić do stanu wykonawczego.

Tymczasem i ja zamówiłem:

__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2025, 08:40   #224
Mucha


Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 573
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Mucha jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 14 godz 10 min 9 s
Domyślnie

Prawdopodobnie zadam naiwne pytanie: baśnie Andersena przerobione..?
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=-8uedG1fs2Q
Mucha jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 19:23   #225
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 312
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 5 godz 23 min 2 s
Domyślnie

Wakacje.

__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 20:46   #226
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 15,160
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 2 tygodni 3 dni 4 godz 2 min 0
Domyślnie

Jelcz ogórek to było busidło… pamięta ktoś sznurek przez całą długość żeby zawołać na żądanie?
Jak byłem małym bajtlem to największa przygoda było poprosić kierowcę żebym mógł
Siedzieć na pokrywie silnika. Całe 15km - las, serpentyny, wpatrywać się w zmiany biegów, sapanie hamulca. Nie każdy kierowca się na to zgadzał ale z reguły
Udało się wymiałczeć piękne wspomnienia.
Linia 32, Boguszów Gorce, Wałbrzych Śródmieście.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 20:57   #227
Melon
 
Melon's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Lublin
Posty: 5,828
Motocykl: cz350/ bandit600/ zx12r/ varadero/vfr1200xd
Melon jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 6 dni 9 godz 40 min 5 s
Domyślnie

__________________
kto smaruje ten jedzie
Melon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 20:59   #228
Mucha


Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 573
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Mucha jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 14 godz 10 min 9 s
Domyślnie

Po pierwszym Twoim zdaniu chciałem napisać o siedzeniu na silniku. To była zajebioza dla małolata. Pewnie młodzieży będziemy musieli podesłać jakieś zdjęcia, żeby wiedzieli o co chodzi.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=-8uedG1fs2Q
Mucha jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 21:20   #229
Melon
 
Melon's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2012
Miasto: Lublin
Posty: 5,828
Motocykl: cz350/ bandit600/ zx12r/ varadero/vfr1200xd
Melon jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 6 dni 9 godz 40 min 5 s
Domyślnie

Ee tam jeżdziłem ogórkiem po placu tata z boku, a ile godzin przesiedziałem na miejscu koło kierowcy nie wspominam.
__________________
kto smaruje ten jedzie
Melon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Wczoraj, 21:35   #230
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 312
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 5 godz 23 min 2 s
Domyślnie

Wczoraj późnym popołudniem wracamy z długiej wycieczki na Westerplatte.
Najpierw SKM, potem autobus sezonowy linii 606. Zwiedzanie, trochę historii i z powrotem

Na Żabiance przy dworcu wchodzę że szkrabami do cukierni.
- Dwa pączki proszę.
A dla pana?
- Walerianę.

Odbyliśmy podróż za jeden uśmiech. Na Westerplatte śliczna, młoda dziewczyna ustępuje mi miejsc w autobusie. Bardziej Kacprowi ale biorę go na kolana. Przy okazji zostaliśmy obdarowani pięknym uśmiechem.
Tak... Jak to w wakacje. Nie ma bajek. Dozuję serial z uśmiechem i Wakacje z duchami.
Legalnie i niech to gęś kopnie oraz: babciu ratunku!
Tak zostałem Dudusiem.

P.S.
"Każdego roku mały pingwin pokonuje ponad 8000 kilometrów wybrzeża, aby ponownie spotkać się z rybakiem, który uratował mu życie, gdy znalazł go pokrytego ropą i na skraju śmierci.

Ta prawdziwa historia ma miejsce w Brazylii, gdzie Dindim bezbłędnie wraca ze swojego naturalnego siedliska w argentyńskiej Patagonii do domu Joao Pereiry de Souzy - mężczyzny, który go uratował w 2011 roku.

Pomimo ogromnej odległości i swojej dzikiej natury, Dindim rozpoznaje swojego wybawcę, wita go z entuzjazmem i spędza u jego boku kilka miesięcy, zanim wyruszy w drogę powrotną.

Naukowcy wciąż nie do końca rozumieją, jak udaje mu się odnaleźć drogę, ale ta wyjątkowa więź poruszyła cały świat i stała się symbolem relacji między ludźmi a zwierzętami."
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Historia pewnego pomysłu czyli zapraszamy na Letni Zlot FAT 2013 Mat Imprezy forum AT i zloty ogólne 53 19.04.2013 08:15


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.