| 
			
			 | 
		#21 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Mega relacja. Czekam na dalsze odcinki! Super się czyta! 
		
		
		
		
		
		
		
	Kamyk  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#22 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Nov 2008 
				Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom. 
					
				
				
					Posty: 579
				 
Motocykl: R1100GS 
Przebieg: :dupa: 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 4 tygodni 16 godz 7 min 14 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Zajebioza wyprawa, piękny opis i ... dużo filmików! 
		
		
		
		
		
		
			Dzięki! 
				__________________ 
		
		
		
		
	https://www.youtube.com/watch?v=-8uedG1fs2Q  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#23 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2017 
				Miasto: Szczecin 
					
				
				
					Posty: 678
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
Przebieg: 100K+ 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 dzień 12 godz 33 min 36 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#24 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2017 
				Miasto: Szczecin 
					
				
				
					Posty: 678
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
Przebieg: 100K+ 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 dzień 12 godz 33 min 36 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#25 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2017 
				Miasto: Szczecin 
					
				
				
					Posty: 678
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
Przebieg: 100K+ 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 dzień 12 godz 33 min 36 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#26 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Nov 2008 
				Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom. 
					
				
				
					Posty: 579
				 
Motocykl: R1100GS 
Przebieg: :dupa: 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 4 tygodni 16 godz 7 min 14 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
Oczywiście, że dobrze. To z mojej strony były podziękowania, że Ci się chce, docenienie czasu jaki poświeciłeś na pisanie - nie wspomnę o filmikach. Może te "..."  trochę nietrafione.   
		
		
		
		
		
		
			Na gazie!  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	https://www.youtube.com/watch?v=-8uedG1fs2Q  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#27 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2017 
				Miasto: Szczecin 
					
				
				
					Posty: 678
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
Przebieg: 100K+ 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 dzień 12 godz 33 min 36 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 pozdrawiam trolik  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#28 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#29 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2017 
				Miasto: Szczecin 
					
				
				
					Posty: 678
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
Przebieg: 100K+ 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 dzień 12 godz 33 min 36 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			12 dzień, 20 Marca. Do jeziora ,, różowego''. 
		
		
		
		
		
		
		
	Jakże miło było się obudzić mając w pamięci wycieczkę poprzedniego dnia i przede wszystkim wspomnienie świetnego żarełka!:-). Celem tego dnia był dojazd do jeziora różowego, które znajduje się na przedmieściach Dakaru. Był to jednocześnie pierwszy dzień, w którym zaczęliśmy kierować się na północ, co dla Grześka oznaczało rozpoczęcie powrotu do domu. Naszła mnie wtedy myśl, że jednak moje emocje miały rację - taka Afryka, jaką widziałem na tej wyprawie do tej pory nie podobała mi się. Jestem człowiekiem gór i w związku z tym lubię oglądać świat z wysokości, nawet niewielkiej. Do tej pory zapierdzielaliśmy po terenie płaskim jak stół, rzadko porośniętym roślinnością, w nieznośnym upale. Może dla kogoś innego miałoby to jakąś wartość, ale dla mnie było to po prostu telepanie się w piachu. Pamiętam, że czułem wtedy rozczarowanie, choć z drugiej strony miło było poznawać ludzi tak innych ode mnie, ich sposób życia i kulturę. Droga na północ była całkiem spoko, choć czasami oddalała się od plaży na kilka kilometrów i wtedy temperatura natychmiast wzrastała powyżej 40 stopni Po drodze zatrzymaliśmy się na jedzenie w miasteczku rybackim Mbour. Tu mieliśmy ciekawą przyugodę: po raz tysięczny na tej wyprawie byliśmy głodni dzieki Ramadanowi i po raz tysięczny nie mogliśmy znaleźć nic ciepłego do jedzenia. Nagle zauważyłem elegancki napis "restaurant" na pancernej bramie przyczepionej do wielkiego muru...Oooo- pomyślałem sobie. Tam muszą być "Biali"!:-). W normalnych warunkach za żadne skarby nie odwiedziłbym takiego miejsca, bo wolałbym zjeść u miejscowych z miejscowymi. Ale byliśmy głodni!!!:-). Po przekroczeniu czarodziejskiej bramy znalazłem się w innym, "lepszym" świecie - właściciel i goście byli biali, a pracownikami byli miejscowi ludzie. Jedzenie co prawda było dobre, łazienka czysta itd, ale nie czułem się tam zbyt komfortowo. Po szybkim jedzonku wrociliśmy szybko do rzeczywistej rzeczywistości i ruszyliśmy dalej. Dakar to wielkie miasto z rozległymi przedmieściami. Naszym celem było co prawda jezioro różowe, ale żeby tam dojechać musieliśmy przejechać przez te przedmieścia, co było przygodą samą w sobie. Miejski ofrołd to było dla mnie coś nowego:-) [YOUTUBEHD]zXndmE_Rl9k[/YOUTUBEHD Przed samym dojazdem do różowego jeziora trafiłem jeszcze na coś w rodzaju wiecu wyborczego. Bardzo fajnie to wyglądało-głośna muzyka, roześmiani, żywiołowi ludzie. Co prawda pociłem się strasznie i stresowałem jednocześnie starając się utrzymywać jakąś sensowną prędkość w tym korowodzie, jednak sama obserwacja takiego wydarzenia sprawiła mi dużo radości. Nie znam senegalskiej sceny politycznej, ale zazdroszczę im wspaniałych Wyborców!:-) Pod wieczór zajechałem wyczerpany na kemping przy brzegu różowego jeziora. Samo jezioro podobnie jak kemping okazało się porażką-bardziej przypominało ono bowiem kałużę z brudną wodą. Podobnie kemping-woda znajdująca się w tamtejszym basenie nie była wymieniana chyba od jego budowy i dookoła kempingu rozchodził się nieprzyjemny zapach stęchlizny. Woda w tym jeziorze kiedyś podobno miała kolor różowy ze względu na zasiedlający je gatunek alg, ale ścieki z pobliskich domów i kempingów zrobiły swoje i teraz nie ma tam nic ciekawego.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#30 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2014 
				Miasto: Mała Polska 
					
				
				
					Posty: 567
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: 41214 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 19 godz 25 min 32 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Taka wyrypa to dla mnie mentalny kosmos.Oczywiście chętnie wybrałbym się na Czarny Ląd ale w tym samym czasie jednocześnie obawiam się, podziwiam i zazdraszczam.  
		
		
		
		
		
		
			Ktoś kiedyś napisał: - Kto podróżuje żyje dwa razy. Piekna sprawa. 
				__________________ 
		
		
		
		
	A Man of Nomadic Traits  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| (2018) поездка b Памир - czyli opowieść o tym, jak Gienia, Efcia i Słoń Dominik Pamir zdobywali | trolik1 | Trochę dalej | 167 | 05.05.2021 08:26 | 
| SANDRAIDERS - duch starego Dakaru | Gajron | Kwestie różne, ale podróżne. | 4 | 29.08.2019 11:44 | 
| Kociewski Rajd Enduro - gorąco polecam miłośniczkom offroadu | Ola | Lejdis | 6 | 28.12.2013 22:13 |