Moja mała Norwegia, niekończąca się przygoda (życiowa podróż)

[Bohun]

Napisał Dubel

Ja osobiscie polecam zwiedzac norge w czerwcu, przed feriami w tutejszych szkolach. Jest znaczaco mniej tloczno , duzo latwiej o miejsce na campingach itd. Szczegolnie jesli ktos planuje Lofoty lipiec do polowy sierpnia nie jest najlepszym pomyslem.
Uwazam tez ze widoki, natura w czerwcu jest znacznie ciekawsza niz lipiec sierpien. Wodospady sa obfite , rzeki pelne i rwace, a w gorach resztki sniego lecz w dolinach zielono. To wszytsko kontrastuje z blekitem i turkusem wody robiac piorunujace wrazenie. Czerwiec tez jest bardzo czesto mniej deszczowy niz lipiec

Fakt w czerwcu zieleń jest nie do przebicia. Jak to w czerwcu. Jednak pogoda jak się załamie to w czerwcu jednak od lodu jeszcze ciągnie. W Lipcu raczej przelotne deszcze. O ładniej pogodzie na przełomie lipca i sierpnia za lata ubiegłe o tym rejonie mowa:


Takie wielkie słońce na tle gór narysowałem kiedyś, Pani plastyk się podobało, ale, że słońce naturalnie takie wielkie nie jest. Powiedziała... to z minusem było sześc czy tam pięć. Nie miałem argumentów, żeby ją przekonać, że jest inaczej. Mega

[Dubel]

Napisał Bohun

Fakt w czerwcu zieleń jest nie do przebicia. Jak to w czerwcu. Jednak pogoda jak się załamie to w czerwcu jednak od lodu jeszcze ciągnie. W Lipcu raczej przelotne deszcze. O ładniej pogodzie na przełomie lipca i sierpnia za lata ubiegłe o tym rejonie mowa:


Takie wielkie słońce na tle gór narysowałem kiedyś, Pani plastyk się podobało, ale, że słońce naturalnie takie wielkie nie jest. Powiedziała... to z minusem było sześc czy tam pięć. Nie miałem argumentów, żeby ją przekonać, że jest inaczej. Mega

Moje rejony
Uten navn.jpg