Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 11.09.2023, 14:11   #19
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,176
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 7 miesiące 1 tydzień 6 dni 22 godz 23 min 10 s
Domyślnie

Kolejny dzionek wstaje i mamy z rana pogodę fantastiko. Za oknem wita nas Rapakoshi.

Na dziś plan numer jeden to naprawa Michałowej torby lub zakup nowej. Znajdujemy nawet sklep sugerujący że mamy do czynienia z czymś co handluje tzw. mountain equipment. Niestety toreb nie maja wcale a jedynie plecaki i masę używanego szajsu w różnym stanie. No to szukamy naprawiacza.
Znalazł się w końcu w jednej dziupli. No to do roboty.


Koleś torbę załatał a nawet wymienił uszkodzone klamerki tak że wróciła jej funkcjonalność. Skoro naprawy poczynione to dziś mamy w planie skoczyć pod lodowiec do wioski Hopar. No to lecimy. Trzeba wyjechać za miasteczko i zaraz za mostem mamy skręt do dolinki na Hopar.
O tutaj mamy cel naszej wycieczki.
https://goo.gl/maps/jHYPgsTjftyg3XKj6
Droga jest ok bo w zasadzie jest asfaltowa do samego końca z kawałkami szitu.
Po drodze mamy jakieś wykopaliska kamsztorów, naczy marmuru.

Sam lodowiec doopy nie urywa.



Można zejść w dół i obejść to kawałek, mają tam nawet jakies jeziorko co się zwie Rush Lake
https://goo.gl/maps/3AVy2PLcMir8zSJv8
Aby tam dotrzeć mamy kawałek trekkingu a że w ciuchach motocyklowych chodzi się raczej słabo to rezygnujemy z wycieczki w dół. Za to zwiedzamy okoliczne budy z pamiątkami. W każdej jest oczywiście praktycznie to samo, ceny są odmienne za to samo, negocjacje są wskazane więc kupuję tubylczą czapkę co niby jest robiona w pobliskiej wiosce. Nie chce mi się w to wierzyć ale pamiątkę trzeba mieć.





Hopar mamy odklepany i mamy w planie skoczyć pod Rapakoshi ale niestety pogoda nam się kasztani, zaczyna padać deszcz, gór praktycznie nie widać więc rezygnujemy z podjazdu pod górę i decydujemy się oblukać tutejsze forty, które na początku naszej wycieczki polecali nam spotkani Polacy.
No to wracamy w kierunku miasta. Mamy po drodze fort o nazwie Baltit Fort i obok jest drugi Altit Fort.
Jedziem na ten pierwszy. No i zaraz na podjeździe zatrzymuje nas koleżka że tam się nie wjeżdża i musimy zostawić motki na parkingu i dymać z buta. No cóż. Idziemy. Do tego trzeba zabulić za wjazd.
Płacimy. Wkoło stragany z tym samym dziadostwem co wszędzie, czyli kamienie, biżuteria, suszone owoce, herbaty i pozostałe dziadostwo. Ceny coś jakby bardziej europejskie niż na dole w wiosce.
No ale jak my już wleźli to trzeba zwiedzić. W mojej ocenie to szkoda prądu na tą atrakcję ale jak ktoś jest fanem to można.














Po tej wątpliwej przyjemności schodzimy na dół a że mamy porę obiadową i widzimy pierwszy raz w PAKu że na garach są kobiety to postanawiamy spróbować ichnich specjałów. Wybór jest niewielki ale ktoś nam wspominał o pierogach to bierzemy pierogi.
Bardzo smaczne i dość pikantne. Ogólnie spoko.
W międzyczasie widzimy ekipę rumuńską która zmierza w kierunku fortu. My tymczasem zjeżdżamy w dół. Tam jest coś w rodzaju bruku, pada deszcz i jest zajebiście ślisko. Trzeba uważać.





Szwędamy się trochu po okolicy a że byśmy się napili kawy to David, który jedzie z Rumunami wspominał że tu jest jakaś zajebista kawiarnia. Szukamy i szukamy i w końcu znajdujemy.
Maja ekspress do kawy. Lokal jak na warunki lokalne jest wręcz ekskluzywny. Ceny też są takowe. Zamawiamy kawkę i jakąś chińszczyznę do jedzenia. Kawa miód (albo taka się zdawała po długim odwyku) a i żarcie niczego sobie.
Późnym popołudniem wracamy na bazę, pranie a wieczorkiem Salman serwuje Hunza Water do kolacji więc jest dość wesoło. Jutro startujemy w kierunku Passu, gdzie jest ten śmieszny wiszący mostek i wjazd do Shimshal nad która to doliną słyszałem same achy i ochy. Mamy tam bazę zaklepaną więc plan zakłada zrzut tobołów, przejazd do doliny Shimshal i powrót wieczorem na bazę. Wydaje mi się że będzie ciasno i jak się okazało nie myliłem się.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Endurorally24 2023 & Dakar 2023/2024 Onufry22 Dział Producentów i Dostawców 39 01.12.2023 07:27
Romaniacs 2023 ArEZ Umawianie i propozycje wyjazdów 2 17.07.2023 21:24
IZI Meeting 2023 - po raz 11-ty! jochen Imprezy forum AT i zloty ogólne 61 30.06.2023 21:26
19-21.05.2023 SOSMA Edycja 2023 Żaki-Czan Imprezy forum AT i zloty ogólne 8 10.02.2023 10:19


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.