| 
			
			 | 
		#12 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2008 
				Miasto: Poznań 
					
				
				
					Posty: 5,607
				 
Motocykl: 690 Enduro 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Widzisz, ja nie pojechalbym z kims kto bedzie jechal caly czas zachowawczo. Mysle, ze dla nas obu jest wystarczajaco miejsca na swiecie ![]() Przejechalem cala Mongolie na 80-90% moich i motocykla mozliwosci. Mialem tylko jeden szlif bez rzadnych konsekwencji. No i raz przywalilem zdrowo jadac lajtowo. Nie jestem wytrawnym podroznikiem ani rajdowcem. Pokusze sie jednak o kilka wskazowek. * nie dzidowac w pierwszej godzinie jazdy, nie jestescie rozgrzani, moze spiacy, nie czujecie moto. * nie dzidowac w ostatniej godzinie jazdy, jestescie zmeczeni, myslicie o noclegu. * nie dzidowac zaraz po zrobionej przerwie. Wydaje wam sie,ze jestescie bardziej wypoczeci niz jestescie. Poza tym zawsze trzeba sie "wjezdzic" w podloze. Motocykl po ostygnieciu tez reaguje inaczej. 60 km przed UB, po krotkiej przerwie ruszylismy szeroka droga. Powoli, bo nie zawsze wlaczal mi sie wentylator. Myslalem o tym, czy dostane w UB opone, gdzie bedziemy spali itd. Wpadlem w dziure, tył dobił mi pierwszy raz w zyciu. Bylem jak wyrwany z letargu. Nie mialem szans opanowac sytuacji. Poobijalem siebie i motocykl. I to bylo niebezpieczne. W czasie zapie**lania nigdy nawet nie zblizylem sie do tak niebezpiecznej sytuacji. Czasem przejechalem pol dnia i nie wiedzialem czy po drodze byl lod, wielblady lub piasek. Wypatrywalem tylko zakretow, kamieni i dziur. Robert opowiadal mi co ciekawego bylo przy drodze. Troche juz przezylem i faktycznie czasem wydaje mi sie, ze jestem niesmiertelny. Nastepnym razem wybiore sie na wyjazd z supportem i przez to bedzie bezpieczniej. A za kilka lat, moze jak zaloze rodzine, kupie sobie afryczke i bede spokojnie przemierzal bezkresne przestrzenie. Do tego musze jeszcze dorosnac. Amen 
				__________________ 
		
		
		
		
	"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Ukraina w czerwcu i Rumunia w lipcu. Lub odwrotnie. | Lepi | Umawianie i propozycje wyjazdów | 2 | 09.05.2012 16:41 | 
| Rumunia w czerwcu 2010 | JuIo | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 31.05.2010 04:46 |