![]() |
|
Wszystko dla Afrykańczyka Ciuchy, buty, kaski, gogle, rękawiczki, kondomy, pokrowce, ochraniacze, zbroje i inne gadżety które chcesz opisać lub polecić |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#15 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2017
Miasto: prawie Kielce
Posty: 305
Przebieg: znośny
![]() Online: 1 tydzień 2 dni 9 godz 10 min 37 s
|
![]()
Ok. Jestem po wypadzie i tak to wyglądało:
![]() ![]() Cały sprzęt zmieściłem na linkach hamaku (tj. ubrania motocyklowe, kask, tankbaga). Użyłem do tego karabińczyków najtańszych (z alegro po 1zł), mam ich na stanie jakieś 10 sztuk. Reszta szpeju była w nieprzemakalnych torbach na motocyklu. Myślałem, że będzie z tym gorzej - jednak jest baja. O wiele lepiej niż z namiotem. Buty pod hamakiem (pod tarpem nie zamokną więc nie trzeba tak jak w namiocie z ubabranymi i śmierdzącymi spać w razie deszczu a wietrzą się), rzeczy na linkach wiszą w jednym miejscu i sprawiają wrażenie uporządkowania. Warunki były dosyć ciężkie, z czwartku na piątek załamanie pogody - bardzo silny wiatr i deszcz - który padał przez całą noc. Nie była to ulewa, ale padało całą noc. Temperatura w nocy spadła do ok 10 stopni lub mniej. Jako że pod śpiworem mam karimatę i w miarę ok rozwiesiłem tarpa - nie zmokłem ani nie zmarzłem (śpiwór puchowy też jest super). Wiatr nie był odczuwalny. Po zapakowaniu się do hamaka usnąłem i jak to zwykle bywa w przypadku hamakowania u mnie - w okolicy godziny 6 rano (położyłem się ok 12) byłem już wyspany i świeżutki ![]() Deszcz ponieważ zacinał, zamoczył część hamaka od strony głowy ale nie na tyle żeby mnie przemoczyć podczas snu. Myślę o jakimś patencie żeby sobie tam może jakiś kawałek folii rozwiesić na wypadek zacinającego deszczu po jednej i drugiej stronie. Natomiast z 3 zaplanowanych noclegów tylko 1 spędziłem w hamaku. I powód tego znajduje się na obrazkach ![]() Wspięły się chyba po spodniach szkodniki jedne i rozlazły się na kurtkę i do kasku... Efekt był taki że zwinąłem hamak i rozbiłem namiot (testy w warunkach kontrolowanych pozwoliły mi zabrać go na wszelki wypadek). I miałem lekką chwile zwątpienia co do hamakowania... czyli myślałem o powrocie do namiotu na stałe. Jednak dwie kolejne noce w namiocie sprawiły, że przypomniałem sobie dlaczego przeniosłem się na hamak. Dzisiaj zamawiam moskitierę, która mam nadzieje problem owadów rozwiąże. Ciąg dalszy testów niebawem. Nocy w hamaku w tym sezonie: 4 Nocy w namiocie: 2 Ostatnio edytowane przez diego : 25.06.2018 o 21:55 |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Botswana, Namibia, RSA - Hamak i wędka... NOT | QrczaQ | Trochę dalej | 30 | 21.01.2016 21:21 |