![]() |
#10 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Wczoraj miało padać. Świeciło słonko. Szlag mnie trafiał ale z racji zaplanowanych innych spraw musiałem odpuścić. Dziś wstaję rano, wyglądam za okno i widzę piękne słoneczko. Krótka piłka, szybko wskakuję w ciuchy i w teren. Początek niestety kiepski. Leciałem dość szybko szutrówką, która nagle skończyła się na łuku drogi przechodząc w asfalt. Żadnych szans na ratunek i pełną parą ładuję w siatkę oddzielającą drogę od parkingu. Na szczęście spełniła swoje zadanie choć w głowie zapaliły się gwiazdki
![]() Potem już było lepiej. ![]() ![]() ![]() Mimo słońca temperatura niezbyt wysoka a teren mokry i grząski. Znajome brody, które jeszcze jakiś czas temu przelatywaliśmy bez zmoczenia doopy teraz nie do pokonania. Woda płynie prawie równo z brzegiem. ![]() Przypadkowo odkrywam miejsca, które mimo że w zasadzie obok domu dotychczas pozostawały nieodkryte. ![]() ![]() Na powrocie dość szybko wpadam w łuk przód nie trzyma i kolejna gleba. Kciuk wybity ale i tak było warto ruszyć doopę z domu i polatać. To już pewnie jeden z ostatnich wypadów w tym roku. |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wyprawa po klepki Czałczescu, czyli Rumunia, czyli jak ty się dziecko nie boisz?! | zaczekaj | Trochę dalej | 151 | 07.06.2015 19:33 |
Łuny w Bieszczadach - czyli w 3 godziny śladem książki | czosnek | Polska | 12 | 14.04.2010 10:44 |