Merino project 2018

[krakus]

Napisał ATomek

To ja w ramach podziękowania za dobry produkt napiszę perę słów.
Dotychczas żadne produkty- tzw termalne -różnych firm nie współpracowały z moją skórą;
pociłem się bardzo, co w następstwie dalszej jazdy motocyklem dawało efekt wyziębienia.
Po jednym dniu zapach odstraszał. Wiadomo,że pot nie ma zapachu, a śmierdzi to, co się później rozkłada.
Koszulkę od Emka potraktowałem jako kolejną próbę, nie wierząc bardzo w jej możliwości, zwłaszcza tuż po rozpakowaniu- taka jakaś cienka, jak żony rajstopy..
Po kolei:
-rozmiar L idealnie trafiony- lekko dolega, ale nie opina; długie rękawy i dłuższy tył daje komfort; gładkie i mocne szwy
-bardzo lekka, mała, po wielu praniach nie zmieniła się
-komfort cieplny w czasie jazdy w samej koszulce i kurtce; w czasie upału nie czuć wilgoci przy ciele a tym samym później nie ma uczucia zimna na plecach
-mój rekord to 5 dni na UA, kiedy kilka razy dziennie pot się lał i wysychał, raz suszona na słońcu bez prania, odpoczywała w nocy susząc się między matą a śpiworem.
Po powrocie i komisyjnym obwąchaniu, dziewczyny zamówiły dla siebie.
Na ostatnim wyjeździe rankiem był szron, w ciągu dnia gorąco- miałem na sobie koszulkę z długim i na nią z krótkim rękawem- zestaw się sprawdza znakomicie!

To ja potwierdzam powyższe. Wziąłem na próbę jedną sztukę. Dwa porządne treningi gdzie koszulkę można było wyżymać. po wyschnięciu zero zapachu. Nawet żonie podsunąłem pod nos i tego samego zdania jest Dodam tylko, że wszystkie koszulki sztuczne nie przeszłyby tego testu nawet po 1 treningu.
Zamawiam następne.