Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 27.02.2009, 19:24   #16
Lepi


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,602
Motocykl: 690 Enduro
Lepi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 22 min 10 s
Domyślnie

Ale jest ciepła herbatka z sokiem malinowym.
Rano szybki start i szybka jazda. Poza bezsensownymi próbami niepłacenia za winiety nie dzieje się za wiele. Tym razem to ja ciągnę się na ogonie. Nie czuję się pewnie powyżej stu sześćdziesięciu. I kask jakiś ciasny (). Zwiedzamy punkt obowiązkowy. W pięknych okolicznościach przyrody robię kilka fotek. Wszystko trwa chyba kilka dni. Nic ciekawego. Jeden tylko event. Gdzieś na zjeździe z autostrady gubimy drogę i zawracamy. Znaczy wszyscy zawracają, ja nie mogę. Motocykl nie skręca. Pamiętacie faceta z łyżką? Teraz ja wyciągam swoje. W dętce dziura powstała przy przekładaniu opony. Nie wiem dlaczego dopiero teraz powietrze postanowiło z niej skorzystać. W sumie lepiej, ze nie wcześniej czy później. Kleimy dętkę a jeden z nas w tym czasie jedzie do pobliskiego miasta kupić nową. Do tej straciłem już zaufanie. Ostrożnie wkładamy zakup i wbijamy się ponownie na autostradę. Cały czas o tym myślę.
Problemy techniczne, czasowo rozwiązane kropelką, ściągają nas do dużego, zacnego miasta. W nocy, owszem, robi wrażenie. Aparat jednak nie opuszcza kieszeni. Jest super piwo więc warto. Jeszcze jeden dzień i jesteśmy w punkcie, gdzie można powiedzieć że skończyła się dojazdówka. Tu już są upały. Czas na chwilę się zatrzymuje. W drugi dzień walki ze słońcem idę na całego. Zasłaniam każdy kawałek skóry i idę do morza. Ludziska mają takie miny jakby nigdy nie widzieli na plaży nudystów faceta w kominiarce. Upały są nieznośne a i atmosfera w grupie się zagęszcza. Czuję że sporo w tym mojej zasługi. Postanawiam wyciągnąć asa z rękawa. Jeszcze w fazie planowania wyjazdu, zgłosiłem głos odrębny o potrzebie dwudniowego urwania się na offa w trakcie wyprawy. Postanowiłem teraz to wykorzystać. Umawiamy się więc na spotkanie po rzeczonych dwóch dniach. Rano żegnamy się i nie spotykamy więcej.
Nic się już nie wydarzy, nikt nie zginie, nic się nie popsuje, nie będzie nawet głupiego gwoździa w oponie. Nie zjawi się też Isaura
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 100_0468_small.JPG (423.3 KB, 10 wyświetleń)
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."
Lepi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Wspomnienia Maćka Ashanti 10 07.06.2021 17:06
rajd galicji - wspomnienia rajdownika felkowski Imprezy forum AT i zloty ogólne 11 30.04.2010 21:58


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:55.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.