![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: podwrocławskie zadupie
Posty: 833
Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R
![]() Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s
|
![]()
Kwestia serwisowania, użytkowania i po części pecha. Większość użytkowników R1200GS, z którymi mam przez Forum kontakt, nie narzeka na nie i nie wyskakuje z jakimiś awariami, które spędzają im sen z powiek. Powiem więcej, znakomita większość z nich jeździ bezawaryjnie. Ja ujeżdżając starego R1100GS też nie narzekam na awaryjność i praktycznie tylko serwisuję to co się po 100tys km zużyło lub sam zepsułem (oleje, filtry, klocki, opony, łożyska w wahaczu choć jeszcze nie czas na to, może sprzęgło choć nic nie goni) i szczerze mówiąc też nie ma tego wiele więc również mogę powiedzieć że palcem go nie tykam. Tyle wiem ze swojego podwórka.
Życzyłbym sobie awaryjności nowej Afri na poziomie mojego starego, poczciwego GS-a! Słowo daję, wtedy zepnę poślady, zapożyczę się i kupię nówkę z salonu! |
![]() |
![]() |