|
Inne tematy Motocyklowo |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
11.07.2014, 12:44 | #81 | |
Cytat:
|
||
11.07.2014, 12:44 | #82 |
Zarejestrowany: Aug 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 532
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 2 dni 9 godz 34 min 32 s
|
Jaro-Ino:
"jeżdże 100km/h. Jeżdże też 120 w trasie jak jest mały ruch, jest miejsce do wyprzedzania i obserwuje droge. Jeżdże też 80km/h i 50-60 w mieście. I nie musisz w to wierzyć. Ale nic Ci nie daje prawa wymagać dostrzeżenia pojazdu, który jedzie z prędkością znacznie powyżej przepisów. I nie będę zakładał, że jakiś idiota weźmie się za wyprzedzanie szpaleru pojazdów zwalniając z 200 do 160"
__________________
"one for joy and one for sorrow" |
11.07.2014, 12:51 | #83 |
Zarejestrowany: Aug 2012
Posty: 663
Motocykl: RD07&1000RR
Online: 2 tygodni 6 dni 3 godz 26 min 56 s
|
no i to jest właśnie butne myślenie... nie znacie tego powiedzenia? - że najwięcej tych co mieli pierwszeństwo leży na cmentarzu...? mi jakoś nie zależy na tym, lepiej odczekać i puścić idiotę co tak tnie, niech jedzie, często na trasie, jadąc autem, gdy mnie minie taki wariacik to upewniam się czy mam zestaw za fotelem - jestem ratownikiem, może jak będzie co zbierać to takiemu życie uratuje potem...
Ostatnio edytowane przez bass : 11.07.2014 o 12:54 |
11.07.2014, 12:56 | #84 |
I to ma być argument? My piszemy o tym, że takiego nie widać, a Ty o tym, że takiego przepuszczasz. To w takim razie albo masz sokoli wzrok i widzisz w lusterku na 2 km do tyłu albo ten ktoś jedzie te 120, a nie 200. I w tym przypadku bycie ratownikiem lub nie nie ma zbytnio znaczenia. A porównanie do butnego myślenia i do posiadanie pierwszeństwa też tu nie do końca pasuje. Bo opisałeś zasade ograniczonego zaufania w stosunku do pojazdów, których nie widać.
|
|
11.07.2014, 13:14 | #85 |
Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: białystok
Posty: 2,631
Motocykl: ktm 640 adventure
Online: 3 miesiące 3 tygodni 5 dni 10 godz 31 min 49 s
|
Tak dla zmiany nurtu: Umeczony w koncu ciagla koniecznoscia zmiany opon z prawdziwych kostek na TKC (bo wiadomo, caly tydzien do pracy trzeba asfaltem ganiac po miescie, a w weekend wyzyc sie w terenie) doszedlem do wniosku: na terenowych mozna i tu i tu z powodzeniem jedyny mankament: nie chce by opona, szczegolnie tylna wymagala wymiany co 500km, wiec na asfalcie rozpedzam sie do 65 km/h. Wiem ze slabo sie hamuje na kostkach, ale w zasadzie rzadko to robie Jest to wystarczajaca predkosc , by w miescie (bialymstoku) byz zawsze pierwszy i czuc sie bezpiecznie... Na TKC zawsze krecilem na dwupasmowkach do konca, dobrze ze juz mi przeszlo.
|
11.07.2014, 14:43 | #86 | |
Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Wrocław
Posty: 886
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 3 miesiące 6 dni 23 godz 32 min 34 s
|
Cytat:
|
|
11.07.2014, 16:37 | #87 |
Hodowca Kalafiora
Zarejestrowany: Oct 2009
Miasto: Kraków
Posty: 393
Motocykl: już nie mam AT, tera jest MG
Online: 1 tydzień 3 dni 2 godz 34 min 42 s
|
Możesz jechać 30 km/h, i tak niektórzy Cię nie zauważą, bo mają w dupie. W dzień ojca wracałem z córą od jej koleżanki i na osiedlowej uliczce miła Pani najpierw zaczęła skręcać w prawo, a jak już niemal do niej dojechałem z zamiarem ominięcia jej po lewej stronie, to nagle bez kierunkowskazu lub jakiejkolwiek refleksji skręciła w lewo, bo tam zauważyła miejsce pod warzywniakiem. Nie wpadłem na nią, ale glebę zaliczyłem. Nikomu nic się nie stało, tylko armatura mi się porysowała i pogięła. Najwięcej martwiłem się o córkę, ale ona nawet nie dotknęła asfaltu, tylko się strachu najadła i stąd był wrzask. Pani wysiadła i zapytała słodkim głosem "A co to się stało?" (dziecko ryczy, motocykl leży, chyba ku.wa widać głupia p.zdo, co się stało, nie?), więc spokojnie mówię "No nie użyła Pani kierunkowskazu i widzi Pani, co się stało..." - "Ja na pewno włączyłam kierunkowskaz!" - "W takim razie ja go nie zauważyłem i najmocniej przepraszam Panią za kłopot.". Poużalała się nad nami i poszła. Jakaś postronna osoba podała mojej córce wodę i chusteczki, Julka się uspokoiła i zaczęła dopytywać, czy Guciorowi nic nie jest. W pierwszej chwili chciała, by ktoś przyjechał po nią autem, ale zanim odblokowałem klamkę sprzęgła, zmieniła zdanie i tylko martwiła się, czy mama jej nie zakaże jazdy na motocyklu. Nie zakazała (za co dziękuję jej z całego serca). Wróciliśmy do domu motocyklem. Dzień wcześniej zrobiliśmy kilkaset kilometrów po dróżkach na Podkarpaciu, i było super. A tu niemal pod domem, na uliczce, przy może max 30 km/h, taki oto zonk.
Oni nie widzą, i albo można to zaakceptować i jeździć tak, jakby każdy z nich chciał Cię zabić, albo można żyć marzeniami o idealnych kierowcach i potem lizać rany.
__________________
To nie burza tata, to Pan Bóg jeździ na motorze! |
24.07.2014, 20:11 | #88 |
Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Okolice Piaseczna
Posty: 111
Motocykl: RD04
Online: 2 tygodni 4 dni 17 godz 3 min 39 s
|
pyntront - jak by mi się przydarzyło coś takiego z córką na kanapie, to nie wiem czy by nie doszło do rękoczynów.
Na początku tego sezonu miałem takie zdarzenie - długa prosta, jakieś 2 km do świateł, jadą 3-4 puszki w kolumnie jakieś 60-70 km/h, postanawiam wyprzedzić kolumnę co by nie omijać na samych światłach stojacych aut i jak już jestem na środku kolumny, z posesji włącza się do ruchu auto i skręca w moją stronę. Hamowanie bez szans - zacznie mną miotać wpadnę albo na wyprzedzane samochody, albo nie zdążę zahamować i wpadnę na puszkę która wali czołowo na mnie. Odkręciłem bardziej manetkę, przytuliłem się do wyprzedzanej kolumny i poczułem tylko ciepło silnika auta na lewej nogawce - już się widziałem jak dostaje strzał i lecę w pole nad kolumną samochodów. Jak spojrzałem w tył, kierowca z puszki jak wyjechał na pas - tak został. Najwyraźniej gacie pełne. Spojrzał w lewo wyjeżdżając, a w prawo... po co... przecież nas i tak nie widać. Gdybym leciał autem, to byłoby po zawodach - nie byłoby co zbierać bo nie miałbym gdzie się schować. A wczoraj.... Wczoraj jechałam do pracy, dojeżdżam do znaku ustąp pierwszeństwa, hamowanie, jakieś 20-30 km/h, koło przednie łapie uślizg, szlif, lecę jakieś 3-5 m, leżę.... Co się wydarzyło? Hamowałem na środku pasa, gdzie były jakieś plamy ropy oleju itp - asfalt śliski pod butem. Wniosek - nie należy hamować na środku pasa, tylko w linii śladu opon z 4oo. Wczoraj byłem ubrany na bogato. Nakolannik alu przytarty pod kolanem, dostała lekko zbroja na barku, podarte spodnie na nogawce oraz lekko zdarty naskórek na ręku - siatka ze zbroi nie chroni oraz zdarta łydka - tutaj kłania się brak wysokiego obuwia. Podobała mi się reakcja świadków - kierowca przede mną zatrzymał sie i zapytał czy wszystko OK, kolega skuterzysta za mną, pomógł mi podnieść afrę - bardzo dziękuje. Na Afryce brak śladów - stelaże i rury robią swoje. Mam ostatnio tendencję jeżdżenia w krótkich spodenkach. Wyleczyłem się. Gdyby nie ciuszki, to przytarłbym się do kości. Wersja oficjalna do kroniki rodzinnej - bandyci mnie napadli na światłach i dałem radę czterem, ale jeden miał psa i mi się pies na nogawkę rzucił |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
"Balkan Expres 2013"... czyli jak zabić górali, co manety w lipcu grzali... | Sub | Trochę dalej | 23 | 30.12.2015 22:00 |
Akcja "Bezpieczeństwo- forum TA"- potrzebna pomoc!!! | Marcin-BB | Inne tematy | 25 | 26.09.2011 16:12 |
Jakby ktoś chciał | Mecia | Wszystko dla Afrykańczyka | 5 | 02.09.2008 23:17 |