Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 11.02.2014, 13:20   #11
czosnek
 
czosnek's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,918
Motocykl: RD07a/1190r
czosnek will become famous soon enough
Online: 11 miesiące 1 tydzień 1 godz 2 min 36 s
Domyślnie

Zurich!! Tu się oddycha!! - Ryknął zachwycony Calgon gdy stanęliśmy na lotnisku w...Trondheim.
Jednak godziny poprzedzające tą szczęśliwą chwilę okupione zostały ciężką walką o przetrwanie w przestworzach.

Turbulencje budziły powszechne przerażenie



a u pasażerów o nadwątlonym zdrowiu prowadziły do zapaści



Na szczęście na pokładzie pojawiła się wysoko wykwalifikowana kadra medyczna, która przywróciła chorych do życia w społeczeństwie





Gdy samolot dotknął norweskiej ziemi wszyscy byli już zwarci i gotowi i nawet nie do końca zgadzający się z pierwotnym bilans bagażowy nie był w stanie zaburzyć budzącego się ducha przygody.

Podczas gdy my pokornie czekaliśmy, Padre direttore znany w pewnych kręgach jako Reiseführer zawinął Bajrasza aby po kilku minutach pojawić się z naszymi pięknymi środkami transportu.



Pakowanie i w drog.... A nie, jeszcze chwilka, ponieważ owo "€žPakowanie"€ również zasługuje na chwilę zadumy.

Jak wiadomo Norwegia jest droga a że afrykanerzy to dziady więc wałówkę z naciskiem na materiały płynne należy zabrać z Polski.
Pakunkiem wzorcowym była wojskowa torba typu "€žSylwia"€. Wojskowa torba typu "€žSylwia" charakteryzuje się pojemnością jednej hmmm... Sylwii.
Przyjęto, że do jednej tego typu torby pakują się cztery osoby.
Gdy pakowałem cześć naszej dwójki, wraz z gwałtownie ubywającym miejscem rosło moje przerażenie,
że za dużo, że za ciężko, że przecież pozostali, znani przecież podróżnicy nas wyśmieją bo jak wiadomo 2 pary gaci to zbędna ekstrawagancja.
Gdy z ciężkim sercem wkraczałem na lotnisko mamrocząc do Sylwii coś o kosmetyczkach, suszarce i braku ducha adventure okazało się,
że nie odbiegamy od normy i chyba czas przesiąść się na GS€™a.

Lecz nagle wjechał ON. Ku nam toczyła się czarna bryła na kołach, która wykazywała pierwsze objawy własnego pola grawitacyjnego.
Gdy złowrogi kształt przesłonił słońce a z twarzy naszych odpłynęły resztki krwi, bryła wesoło przemówiła znanym nam głosem:
Cześć! Dacie wiarę jak ciężko kupić w miarę sensowną torbę na dwie osoby?
Głos należał do legendarnej postaci opiewanej w prozie Lewara a mianowicie Andrzeja, który wraz z Wiesią wyłonił się zza walizki pojemności średniego tankowca.

A więc w drogę ku zorzy!

__________________
Wiesz... taki kuter...


Ostatnio edytowane przez bajrasz : 17.02.2014 o 04:19
czosnek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Tankbag - czyli właściwie co? koszi Kwestie różne, ale podróżne. 11 28.05.2013 09:20
tłumik Polak potrafi randal 76 Wszystko dla Afryki 28 05.03.2009 23:17


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:25.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.