![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Gdynia
Posty: 23
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 1 dzień 4 godz 23 min 23 s
|
![]()
Burza nas jednak ominęła. Wstajemy rano i cieszymy się pięknym słońcem. Mamy kilka kilometrów polnej drogi nim dojeżdżamy do asfaltu. A potem znów rozległy turecki interior, pofalowany niczym ocean. Zatrzymujemy się na stacji benzynowej. Ernest nie wymieniał oleju przed wyjazdem, miał to zrobić w Bułgarii ale jakoś nie wyszło
![]() ![]() ![]() ![]() Wreszcie docieramy do Kapadocji i naszym oczom ukazuje się widok znany z pocztówek czy folderów reklamowych biur turystycznych. Księżycowy krajobraz tutejszych form tufowych jest zaiste niezwykły. Przystajemy kilka razy aby przyjrzeć się tym obrazom przez wizjer obiektywu. ![]() ![]() ![]() Docieramy do miasteczka Goreme. Zaczynamy się kręcić w poszukiwaniu jakiejś jadłodajni z internetem i kończy się to tym, że nie jemy nic. Wjeżdżamy za to w jakieś boczne ścieżki i zaczynamy snuć się pomiędzy skalnymi formami. W ogromnej większości z nich wykuto niegdyś całe domy, osiedla. Niestety to po czym jedziemy to piach, w wielu miejscach w całkiem sporej ilości. Nienawidzę jeżdżenia po piachu (mam też dodatkowy uraz po bułgarskich manewrach ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Intryguje nas to na tyle, że objeżdżamy prawie wszystkie te obiekty, przynajmniej te do których prowadzi jako taka droga. Mamy stąd również piękny widok na Kapadocję. Zaczynamy myśleć powoli o noclegu i bez wahania spędzilibyśmy go gdzieś wśród tych ruin gdyby nie to, że odczuwamy brak wody i jedzenia. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Wracamy więc do miasta robimy małe zakupy i postanawiamy, że fajnie byłoby się przespać w skalnym domu. Okazuje się jednak, że znalezienie takiego, przy którym można by bez obaw zostawić motocykle sprawia nam pewne problemy. Przypadkowo trafiamy do samotnej skały i kiedy objeżdżamy ją dokoła okazuje się, że jest w niej wykuty dom. I to najprawdopodobniej jeszcze kilka, kilkanaście lat temu zamieszkały. Ma nawet antenę. Niestety jest pozamykany na kłódki. Za to miejsca na namiot przy nim nie brakuje. No i jesteśmy w bezpiecznej odległości od cywilizacji. ![]() ![]()
__________________
http://pocketsfullofsandpl.blogspot.com/ |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
LS2 MX 456 miał ktoś w garści? | majo | Kaski | 14 | 08.02.2015 13:31 |
MotoGóry 2013 - czyli zdobywamy najwyższe szczyty Kaukazu | airwolf | Trochę dalej | 13 | 03.10.2013 12:33 |
Na Wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja! - Czyli jak planować, żeby wyszło kompletnie inaczej niż się planowało | czosnek | Polska | 61 | 15.02.2011 19:28 |
czy ktos miał styczność z napędami VAZ?? | krystek | Rama, zawieszenia, napęd | 9 | 18.08.2008 00:03 |