![]() |
|
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Pszczyna
Posty: 861
Motocykl: CRF1100L DCT + KTM640 ADV
Przebieg: 30237
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 1 dzień 16 godz 24 min 46 s
|
![]()
Startujemy !
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Zambrów
Posty: 1,024
Motocykl: CRF1000L
Przebieg: 64321
![]() Online: 1 miesiąc 5 dni 9 godz 15 min 6 s
|
![]()
No skoro taka szybka reakcja to i ja nie będę się ociągał. Pojechali z koksem ...
![]() Jakoś tak z początkiem maja zdałem sobie sprawę, że mój budżet nie wytrzyma połączenia pasji do gór, akwarystyki, setki innych namiętności oraz mojego uzależnienia od gadżetów, mniej lub bardziej potrzebnych ale jednak gadżetów i ustalonego na listopad ambitnego ( oczywiście jak na moje dochody ) planu. Aby pojechać tam gdzie zakładałem , nie było sił, trzeba było zacząć szukać sponsora na listopadowe plany urlopowe. Kompanów do podróży też brak ( w sumie to ich nawet nie szukałem) ale to w moim mniemaniu bardziej zaleta niż wada. A może by tak towarzystwo i sponsoring połączyć w jedno ? Tak, to jest myśl. Dla możliwości zrealizowania marzeń „przeżyję” przypadkowe, niesprawdzone towarzystwo. Godzinę później, no może dwie koleżanka robiła już turystyczno-motocyklowe zakupy ![]() ![]() Majowe dni mijały szybko, ja zamiast odkładać PLNy wydawałem je na górskie namiętności. Wspólnie z Wiesławem ( kierowca rajdowy, miłośnik motoryzacji, majsterkowicz, od niedawna również kompan moich górskich wędrówek, motocyklista... znamy się od niepamiętnych czasów a nigdzie razem nie było nam dane wyjechać, kiedyś 100kkm na Africe Twin, teraz ok 70kkm na Varadero ) robimy Dolomity (https://picasaweb.google.com/Nenobik...tiDiSesto2011r). Potem był Blank, bez Wieśka, bo odpuścił z nieznanych mi przyczyn. Po powrocie pokazuję mu zdjęcia ( Wam też mogę , a co ![]() Czerwiec: U:Może by się tak spotkać, obgadać wyjazd ? Rzekła Urszula Ja: Czemu by nie! Odpowiedziałem I takim to sposobem nakreśliłem jej jak to ma wyglądać, ile dostanie miejsca na suszarkę itp. gadżety ![]() W szeroko pojętym międzyczasie odwiedziłem Białystok by zapoznać koleżankę z siodełkiem Transalpa a siodełko Trampiego z … no wiadomo z czym ![]() Końcówka czerwca, dzwoni Ula: U: Cześć Ja: Cześć, co tam. U: Wiesz poznałam kogoś... Ja: i … U: On ma BMW 1200 Ja: i... ( w myślach już widzę ją z tym gościem, hotel z basenem w południowej Hiszpanii, wino, imprezy...) U: ma też Harleya Ja: i … ( w myślach widzę ją ubraną w czarne sexowne, obcisłe skóry, jego, ich...gnających po Route 66 … ) U: no opowiedziałam mu o naszych planach Ja: i …. ( nadal nie mogę wykrztusić z siebie nic więcej, bo widmo szukania nowej koleżanki przysłania mi myśli ) U: no mówi, że nie ma szans .. Ja: jak to ? U: no, że Transalpem do Maroka nie dojedziemy Ja: jak to ? U: no ten mój kolega tak twierdzi Ja: aha... U: wytłumacz mi dlaczego nie damy rady ! Ja: nie potrafię, jedyne co potrafię to pokazać Ci, że damy radę. Chcesz to zobaczyć? U: no jasne Ja: no to nie było rozmowy. Do dziś nie wiem co jej znajomy miał na myśli. Ludzie na skuterach objeżdżają całe kontynenty a my małego kawalącika Afryki nie zrobimy ? Przecież nie będziemy penetrować Atlasu Wysokiego, Sahary , na liście naszych wyzwań nie ma wjazdu motocyklem na Jabal Toubkal. A, że z namiotem … cóż w tym dziwnego ? Tydzień później, znów dzwoni Ula : U: mój kolega zabrał mnie na przejażdżkę Ja: ten od BMW ? U: tak Ja: pewnie znów Ci głupot nagadał ? U: nie, tylko jeździliśmy harleyem Ja: i jak ? U: nie podobało mi się, Transalp jest wygodniejszy i fajniejszy Ja: super. U: powiedziałam mu to Ja: i … U: obraził się ![]() Ja : super ![]() Trochę ta wcześniejsza rozmowa jednak dała mi do myślenia i zajrzałem w dowód rejestracyjny maszyny. A tam jak byk - tylko 181kg ładowności którą niby mamy do dyspozycji woła o pomstę do nieba! Że niby ile? Ja 85kg + jej 67... = 152kg + kaski i ciuchy i już jest ponad 160. kpl opon TKC80 tez swoje waży , kufry, stelaże, gmole … i zostaje nam waga w sam raz na ręczniki, klapki, kosmetyczki i aparaty ![]() Trzeba coś z tym zrobić, może by tak odchudzić naszą maszynę ? Czemu by nie. Zerkam do portfela... a tam tylko 6 Włodków Jagiełło mówi, mi : „ nie poszalejesz kolego” ![]() Myślę, myślę … i wymyśliłem. Kupiłem … pedały SPD, buty, nowe siodełko i szosowe opony do mojego MTB. Po miesiącu, za magiczną kwotę 600zł odchudziłem może nie maszynę ale cały zestaw o 10kg ![]() A tak to się mniej więcej odbywało: ![]() ![]() ![]() Za nami (bo nie byłem sam, szwagier ze mną się wybrał, mimo, że wiedział co go czeka ![]() ![]() ![]() Niestety swoje "treningi" okupuję w końcu przesileniem kolana. Zmuszony jestem do 7 tyg. przerwy. Ale co tam... Koleżanka się opie****.... to i ja sobie pozwolę. A opier**** miało nie być więc nie wiem co będzie dalej.... dziwne myśli do mnie docierają. Ale co tam, jakoś to będzie. |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] | czosnek | Trochę dalej | 48 | 12.01.2013 01:50 |
Lek na jesienną depresję czyli Neno na Bliskim Wschodzie :) [Listopad 2010] | Neno | Trochę dalej | 50 | 27.04.2012 18:22 |