Garmin 60csx kontra 62s (i podobne)

[fxrider]

Użyłem trochę skrótu myślowego, bo miałem na myśli po prostu wewnętrzne źródło zasilania. Jeżdżę na akumulatorkach i nie zauważyłem efektu rozładowywania ich podczas jazdy na zasilaniu zewn. (wtedy max. podświetlenie jest domyślne). 2 tyg. temu leciałem do Chorwacji trochę okrężną drogą - 1650km/3 dni GPS non stop (w czasie jazdy na kabelku + wieczorne /czyli z podświetleniem/ ustalanie trasy na nast. dzień już bez niego) i bez problemu zrobiłem to na jednym kpl. aku, które działały jeszcze kilka h na miejscu (jak dojechałem wskaźnik wciąż był na max).
Zresztą na zasilaniu zewn. w ogóle można bez baterii/aku jeździć i będzie działać dopóki zasilanie nie zostanie przerwane.

Kiedyś gdy miałem inną (kiepską) ładowarkę strasznie psioczyłem bo odbiornik głupiał gdy odpalałem silnik (spadek napięcia i chwilowy brak ładowania; trzeba było rozłączać zasilanie i ponowni łączyć). Na szczęście potem wibracje w LC4 załatwiły tą ładowarkę (i 2-3 kolejne...), więc mogłem się przekonać, że to kwestia konkretnego modelu ładowarki.

Aha, z tego co zauważyłem ustawienie "interfejsu" w opcjach garmina wpływa na jego zachowanie przy chwilowym odcięciu zas. zewnętrznego (u mnie to częsty problem). Ja jeżdżę na "garmin spanner", ale nie pamiętam już jak dokładnie się zachowywał odbiornik na innych ustawieniach.

pzdr, Adam

P.S. co do trwałości samego gniazda USB - muszę przyznać, że jest duuużo lepiej niż się spodziewałem. Znalazłem dobrą końcówkę (ciasno siedzi) i przejeździłem już na tym kilka tysięcy kmów na LC4, która wibruje niemiłosiernie (ładowarka co chwilę się rozłącza, czasem się rozpadają, trzeba patentować) - gniazdo nie nosi żadnych zauważalnych śladów zużycia.