![]() |
#38 |
Centralny Jarek
![]() Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Bydgoszcz
Posty: 2,206
Motocykl: RD07, RD07a, RD07a, LC8, LC4, DRZ, K100, XL600LM
![]() Online: 3 miesiące 2 tygodni 6 dni 19 godz 57 min 29 s
|
![]()
Droga wiodła już przez bardziej śnieżne tereny, temperatura spadła. Im bliże Geiranger tym pojawiały się bardziej kręte drogi.
Krótko przez celem moja Afrynia zaczęła mieć czkawkę i zrobiliśmy krótką przerwę. Podos był by dumny bo objawy wyglądały na zbyt małą ilość paliwa podawaną do gaźników, a pompa - mikuni ![]() czarów nie wiadomo jak wszystko zaczęło działać i ruszyliśmy dalej. Dotarliśmy do Geiranger które leżało na początku fiordu uważanego za najpiękniejszy fiord Norwegii. Miejscówka była naprawdę godna uwagi. Domek full wypas, 6 osobowy, z łazienką, prysznicem, ogrzewaniem, salonem i telewizorem. Dodam jeszcze, że za bardzo rozsądną cenę. Padła decyzja, że zatrzymujemy się tutaj na dłużej. Następnego dnia kierownik wycieczki i prezes biura turystycznego Greg Travel zaplanował wycieczkę po okolicy. Najważniejsze punkty to Droga Troli - Trollstigen i droga Orłów która była widoczna z naszego miejsca zamieszkania. Widok na Geiranger z drogi Orłów Kolejnego dnia Opuściliśmy Geiranger i zrobieniu kilku zdjęć udaliśmy się na pobliski szczyt Dalsnibba 1500 metrów nad poziomem fiordu. Można się tam dostać na sam szczyt swoim pojazdem. Dalsnibba Na szczycie pożegnaliśmy się z naszymi kolegami V-Sromowcami ![]() Po drodze zobaczyliśmy jeden z najstarszych kościołów drewnianych. Niestety następnego dnia pogoda zaczęła się psuć, ale ile można w Norwegii mieć pogodę ![]() ![]() zaraz w kondom i bezstresowo śmigałem w kierunku wyznaczonym. Greg i Piotr postanowili sprawdzić nieprzemakalność swoich wypasionych kurtek reklamowanych jako nieprzemakalne ![]() kondon nie przemókł, Modeka poległa, a Rukka dała radę. Test był miarodajny ponieważ spędziliśmy koło 10 godzin w drodze z czego ponad połowa w deszczu. Dojechaliśmy do granicy ze Szwecją. Na noclegu była katastrofa z suszeniem ciuchów. Każdy miał coś co nie przemokło ![]() ![]() było nazwać domkiem, bo to była kliteczka, ale nie padało na głowę. Szwecja powitała nas troszkę nie wyraźnie. Troszkę deszczu, miejscami nawet pogodnie, ale przy bardzo dużym bocznym wietrze. Jechaliśmy przez calu czas złożeni jak w zakręcie. Mijana przyczepa kempingowa zrzucona przez wiatr do rowu nie nastrajała zbyt dobrze. Był to najsilniejszy wiatr w przy jakim się poruszałem motocyklem. Ciekawe doświadczenie. Karlskrona powitała nas bez deszczu. Mając trochę czasu do zameldowania się na promie trafiliśmy na małą przekąskę do pana MC. Na promie spotkaliśmy się z kolegami zdziwionymi naszą obecnością. Rejs przebiegał dość niespokojnie, ale szczęśliwie. Przebieg: około 5000km spalanie: ile wlaliśmy tyle spaliły ![]() Awarię: 1 akumulator i raz zawahała się mikuni + płótno w oponach Piotra przy powrocie przez Szwecję. Jadąc do Norwegii trzeba pamiętać o założeniu nowych opon, tak jest najtaniej dla nas ![]() Polecam Norwegię wszystkim którzy nie byli. To co oglądamy na forum, zdjęcia, relacje nie oddają tego co widzimy na miejscu. Naprawdę niesamowity kraj. Autorami zdjęć jest 7greg i duzy79 KONIEC |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Moja mała Norwegia, niekończąca się przygoda (życiowa podróż) | Dubel | Trochę dalej | 234 | 29.09.2024 17:01 |
Szwecja, Norwegia Sierpień 2010 | Lidke | Trochę dalej | 11 | 16.12.2010 00:31 |
Norwegia 2010 | 7Greg | Trochę dalej | 12 | 22.06.2010 18:00 |