| 
	 | 
| 
			
			 | 
		#1 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2009 
				Miasto: Frankfurt/M 
					
				
				
					Posty: 986
				 
Motocykl: Elefant 944ie 
Przebieg: 54420 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Miałem dokończyć "jutro wieczorkiem". Czemu tak się nie stało, nie umie wytłumaczyć. By zakończyć temat, napiszę krótkie podsumowanie i dorzucę kilka fotek. 
		
		
		
		
		
		
			Gdzieś w okolicy Amsterdamu: ![]() Tuż przed wyjazdem nach Hause: ![]() W drodze do domu. Zandvoort(szkoda, że nie było mi dane odpocząć na plaży. Była taka świetna pogoda!  ):![]() Coś z Rotterdamu: ![]() Podsumowanie: - cały wyjazd wyniósł mnie niecałe 300euro; - przejechałem coś koło 1290km bez żadnych nieprzyjemności; - przeliczając ogółem spalanie wyszło 4,9l (na autostradach do 130, po mieście też delikatnie); - w razie jakby kogoś zainteresowało - siedzenie, które aktualnie mam, jest lekko mówiąc przegięciem. Nie da się nie zrobić przerwy co ok.200km. Po trasie około 1000km za jednym zamachem dupy nie ma przez około 3 dni; - w Holandii paliwo chamsko drogie! Na koniec podziękowania dla kierowcy TIR'a z poznania, który użyczył zestawu kluczy, co by to łańcuch naciągnąć. PS2. z całego wyjazdu nauczka dla mnie, żeby nie żałować 30 czy 40 groszy na litrze paliwa i częściej tankować. Jadę ucieszony, 44km do domu, moto coś zwalnia, przydławia. Z początku myślałem, że to może jakiś boczny wiatr. Po chwili nieprzyjemny dźwięk "buuu..". Zatrzymanie, otwieram bak, a tam nawet paliwem nie śmierdzi. Następnie pchanko 2 km pod górę(tyle, że na zjeździe z autostrady) do cpnu(jakby to nie mogła się zatrzymać już na szczycie). Po dotarciu na stację wyglądałem jakby ktoś na mnie wylał wiadro wody. Po drodze minęło mnie coś koło 50 aut, około 10 motocykli i nikt nawet nie spojrzał. ![]() Zapewne z mojego opisu nie wynika, że był to jakiś super rarytasowy wyjazd(hm, nawet taki nie był), ale jak dla mnie, na pierwszy raz, było to niezłe przeżycie.  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Cagiva Elefant 944ie - jedyne co się może popsuć podczas jazdy to pogoda!  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| No i znowu Scotland [Lipiec 2010] | Rychu72 | Trochę dalej | 4 | 17.01.2011 14:14 | 
| Toskania/Umbria Lipiec 2010 | bukowski | Trochę dalej | 15 | 19.07.2010 20:25 | 
| Mongolia,lipiec 2010 | barman | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 03.03.2010 14:11 |