Portugalia w pigułce + TET

[kylo]

Tak czekam, czekam, czy ktoś się wychyli..., ale na razie tylko zachwyty.
To dwa słowa z drugiej strony medalu, może mocno subiektywne ale.
Jadąc do Portugalii patrzyłem na nią przez pryzmat Hiszpanii, którą zjeździłem kilka lat wcześniej i byłem/jestem zachwycony pod każdym względem.
W Portugalii oprócz naprawdę wielu pięknych miejsc pierwsze co uderza to wszechobecny syf(niestety), można przejść całe Porto i kisić śmieci w kieszonkach z powodu braku jakiegokolwiek kosza na ulicy, niestety.
W Lizbonie trafiliśmy(zbieg okoliczności) na odbywający się finał eurowizji, odbywał się na placu w sąsiedztwie wybrzeża Tagu. Impreza masowa, sanitariatów zero!!! Cały plac spływał moczem do tego stopnia, że kolejnego dnia było naprawdę ciężko było oddychać.
Oraz kultura na drogach, znaczy jej brak, drogowa ludożerka, zero tolerancji, a w miastach dla min 30% sygnalizacja świetlna nic nie znaczy.
Trzeba zachować max skupienia na drodze!
A ceny w porównaniu z choćby tymi w Hiszpanii bolą.