Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 12.08.2017, 08:14   #19
CeloFan
 
CeloFan's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 588
Motocykl: brak
Galeria: Zdjęcia
CeloFan jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 18 godz 51 min 54 s
Domyślnie



Opisałem tą podróż na innym Forum już wcześniej. Do niedawna sądziłem że tu się jeździ i relacjonuje przygody związane tylko z AT. Zmyliła mnie nazwa Forum

20.(Ice)Mersin-Erdemli 10.07
114575-114624/49


Dziś wstajemy dość późno. Mamy jakieś 50km do przejechania, więc poranne toalety, pakowanie trwają w nieskończoność. Niedaleko jest bazar spożywczo-warzywno-przemysłowy. Tu zamawiamy knajpowe żarcie, kebap.
Zdaje się, że dzięki naszym przytakującym wciąż głowom dostaliśmy najostrzejszy kebap w całej Turcji.







Zmęczywszy to diabelskie danie idę do wcześniej umówionego fryzjera.
Człowiek ten niemałej postury, po wynegocjowaniu ceny usadza mnie na fotelu przed lustrem. W sumie nic nadzwyczajnego. Łapie za nożyczki, maszynkę i co tam jeszcze trzeba. Też norma. Ale… maszyną golącą prawie dostaje się do okostnej, tak mocno naciska.





Teraz mycie.
Z impetem moja głowa ląduje w umywalce przede mną, pchnięta znienacka. Mały figiel i nos złamany, ale udało się.
Teraz lodowata woda mrozi mózg, zmywając resztę ściętych włosów. Już za chwilę głowa wraca do pionu a za nią ledwo nadążające kręgi szyjne. Nie sposób powstrzymać tej nadludzkiej siły, tak jak nie sposób przewidzieć następnego ruchu.
Ręcznik narzucony na łepetynę, penetruje czaszkę jak papierem ściernym. Niezbyt finezyjne dłonie fryzjera, przesuwając skórę w jedną i w drugą stronę, uciskają każdą część głowy z mocą imadła.
Wtem pulchne palce, chyba wskazujące, obu rąk penetrują moje uszy aż do najgłębszych zapomnianych zakamarków małżowiny. Za chwilę wpychają gałki oczne do środka kreśląc okręgi i rwąc brwi. Żeby tego było mało, czuję jak przez ręcznik te same pucołowate dłonie ciągną mnie za nos, pozbawiając go wody po prysznicu i naturalnej wilgoci zebranej w geście obrony przez organizm. Płyny organiczne zniknęły w ręczniku. To pewne.
Nagle koniec tego gwałtu. Nastaje cisza.
Ręcznik przestaje rysować facjatę, ucisk na czaszkę mija a skóra wraca na miejsce.

Ale to nie koniec.
Człowiek ten, że zna swój fach nie od dziś, bierze w dłoń pęsetę i wyrywa jeden włos z ucha.
Chyba nie jest usatysfakcjonowany i coś mu przeszkadza. Ze specjalnego pudełeczka wyjmuje patyk zakończony czymś białym. Nasącza jego koniec płynem z małego flakonika i szoruje tym obie małżowiny. Teraz to co ma w ręku podpala i przytyka do jednego i drugiego ucha! Błękitny płomyk dziarsko przeskakuje do zwilżonych łatwopalnym płynem uszu, niszcząc bezpowrotnie rosnące tam włoski… Teraz już tylko widzę w lustrze dwa chlaśnięcia ręcznika dla ugaszenia rozprzestrzeniającej się pożogi w moich uszach i koniec...
Po traumatycznym zdarzeniu pozostał unoszący się w powietrzu delikatny swąd spalonych włosów. Człowiek ma fach w ręku!

Piękny, pachnący i umyty, prawie po transplantacji, zakładam ostrożnie kask i jedziemy siną w dal. Od tej pory Tureccy fryzjerzy jawią mi się nieco inaczej niż zwykli ludzie.
Te 50 kilometrów które dziś mamy przejechać to w zasadzie jedna wielka aglomeracja. Miasto przechodzi w miasto a oddzielają je tylko tablice z nazwą danej miejscowości.





















Dojeżdżamy do napotkanego kempingu.



Bezkresne pole namiotowe. Ciągnie się wzdłuż plaży morza Śródziemnego wisa vis Cypru przez około 2km. Jest jedna brama wjazdowa. W lipcu większość pola jest niewykorzystana. Miejsce jest zalesione ale bez insektów latających. Co wieczór przejeżdża między drzewami pickup z aparaturą tryskającą dookoła czymś, co odstrasza owady. Nie wiem jaki ma to wpływ na ludzi.
Sanitariaty w opłakanym stanie. Prysznic bierzemy wieczorem pod kranem stojącym przy opustoszałym wejściu na plażę, daleko od ludzi. Dostęp do prądu czy WiFi jest w wyznaczonych miejscach blisko „recepcji”. Na terenie jest sklep spożywczy z lekko zawyżonymi cenami i teren z przeróżnymi urządzeniami do ćwiczeń fizycznych. Za płotem trafił nam się prócz ruchliwej ulicy, meczet.
Do centrum miasta od „recepcji” jest około 1km. Tam restauracje, sklepy, bankomaty, piekarnie i wszystko, co może oferować miasto.
Cena za motocykl, namiot i dwie osoby 17,5TRY (7,5Euro)

Wejście na plażę.







Morze jakieś takie mętne, spienione i ciepłe jak zupa.









Jutro jedziemy dalej.

Naciągam łańcuch, bo widać ewidentnie że jest wyczerpany podróżą. Poza tym coś trzeszczy nieznacznie, popiskuje i terkocze w motocyklu.





Opona OK.



Ranny w Gruzji boczek też się ma dobrze.



Przedtem jednak lansik po mieście. Kaski w kąt, ciuchy w kąt. Jedziemy myć bestię.



Naciąganie łańcucha (chyba ostatnie w jego żywocie) nie pomaga Coś terkocze , piszczy i szura gdzieś w napędzie. Oczami wyobraźni czarno widzę jak jakiś miejscowy mechanik rozpoławia silnik żeby stwierdziś że na przykład wałek zdawczy jest do wymiany... Zostawiam to jednak późniejszym rozważaniom. Póki jedzie, nie ma co się martwić.
Teraz przyjemności. Zakupy, lody, zakupy, kawy i herbaty, zakupy.







Kręcimy się bez celu tu i tam.



W drodze powrotnej nieszczęście. Samochód trafił w skuter. Policja, ludzie, krzyki, błyskające światła.
Ze względu na drastyczne obrazy, pomijam dokumentację foto. Dość że krzyk kobiety siedzącej na ziemi, trzymającej w objęciach ranną dziewczynkę, jeszcze przez kilka dni wspominamy ze współczuciem...

Na kempingu kolacja, mycie i spać.

A tu nasze sąsiadki myją dziecko.




Dla dociekliwych: N36.58886 E034.28236
http://goo.gl/maps/vdhrk
__________________
Pełne zadowolenie składa się z małych uciech rozłożonych w czasie.
https://www.facebook.com/CFact1/
CeloFan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Rumunia 2016 (opis) "O górach, drodze w chmurach i o kłopocie w błocie" CeloFan Trochę dalej 52 27.07.2017 22:25
Szwendając się... [Turcja, Gruzja - 2012] mikelos Trochę dalej 62 28.01.2013 12:27
Camerun, a moze i dalej... [2012] Mirmil Trochę dalej 155 17.08.2012 20:00


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:22.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.