Cytat:
	
	
		| 
			
				 
					Napisał Songo
					
				 
				Naprawdę porównujesz beczkę ścieków do przejazdu? 
			
		 | 
	
	
 
Próbuję pokazać, że dziki też szczają, a beczka szczyn dzików w jednym miejscu to jest problem. Czyli nie wystarczy zezwolić na wjazd. 
Dokładnie tak jest tez z przejazdem. Pojedyncze przejazd nie jest problemem i przyroda se daje radę bezproblemowo. Ale na autostradzie trawa już nie chce rosnąć. 
Jest to jeden z problemów do rozwiązania. jednakże z kontekstów wypowiedzi tutaj odnoszę wrażenie, że motocykliści (nie tylko enduro)oczekują iż ich problem winien rozwiązać najmniej zainteresowany - LP. 
Aha, wracając do początku wątku. W przypadku gdy szkody przez zwierzynę rosną, to zwiększa się odstrzał jej. A co będziemy robić z szkodami powodowanymi przez motocyklistów? Sami się będą pilnować i pokrywać szkody, czy będzie trzeba mimo to organizować polowania? kto ma ponieść tego koszty? Właściciel, użytkownicy czy państwo? Żaden z wymienionych nie kwapi się do płacenia.
Edyta dla złośliwców: polowania na motocyklistów nie muszą polegać na strzale ze sztucera w plecy czy wieszanie linek. Chociażby fotopułapki i policjant na rogatkach obrębów leśnych...