![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Poznań
Posty: 628
Motocykl: DR650SE
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 tygodni 1 dzień 14 godz 52 min 55 s
|
![]()
To ja pociągnę dalej moje wypociny, mimo, że kolega MArek trochę szybko wytłumaczył o co chodzi z tym tytułem
![]() Startujemy w sobotę o 8.30, po pysznym śniadaniu w kierunku Passo di Stelvio. Powiem szczerze, że byłem lekko podekscytowany po wielu rekomendacjach, zdjęciach i informacjach z sieci. Po drodze piękna przełęcz Passo Giovo ![]() ![]() ![]() ![]() po przejechaniu tej przełęczy skierowaliśmy się na Merano i przełęcz Passo Stelvio. Niestety po drodze widzimy wiele czerwonych informacji, że przełęcz zamknięta. Marek gotów zawracać, ale ja, uparty z charakteru jadę dalej. Okazało się, że dzień wcześniej przejazd był zamknięty i nie zdążyli zdjąć tablic informacyjnych. Także po mokrym asfalcie i zaśnieżonych poboczach zaczęliśmy wspinaczkę na: Teraz mogę powiedzieć, że wjechałem tam tylko po to żeby zrobić to zdjęcie: Teraz opiszę moje subiektywne wrażenia z wjazdu na Passo Stelvio, jak widać na zdjęciu, piękna, malownicza, rysowana zygzakiem trasa jest bardzo nudna. Zakręty po 180 st, które trzeba pokonywać na 1 biegu i czasami nawet na pół sprzęgle nie daje żadnej radości z jazdy motocyklem. Nie można się złożyć w zakręcie ani przyspieszyć.........mozolna powolna wspinaczka w górę. Dla mnie 3+. Szybkie zdjęcie i jedziemy dalej. Zjazd w kierunku Bormio znacznie ciekawszy, parę zakrętów niżej zobaczyłem grupę Afrikanerów i Bigowców i zacząłem ich gonić ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Alpy od 01/02.08.- 07/08.09 | Kojot | Umawianie i propozycje wyjazdów | 3 | 31.08.2013 08:58 |