Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 22.07.2010, 02:24   #8
Tymon
majsterkowicz amator
 
Tymon's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2008
Miasto: Galway/Wyrzysk
Posty: 2,241
Motocykl: XR650r & XRV750
Przebieg: ~50kkm+
Galeria: Zdjęcia
Tymon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 4 tygodni 21 godz 6 min 18 s
Domyślnie

Sen tej nocy był jakiś słaby - co chwilę się budziłem spocony... - stres czy może temperatury panujące w betonowej dżungli

Telefon zaczyna nadawać najbardziej irytujący dźwięk jaki udało mi się znaleźć w telefonie - dla pewności zostawiłem go w salonie, coby przypadkiem nie wyłączyć i nie kimać dalej...
Wstaje - słysze kuzyn w pokoju obok klnie na czym świat stoi

Dzwoni Budzik - to tylko znaczy jedno - 4 nad ranem...



Poranna toaleta, 2 bułki, herbatka o smaku brzoskwiowym :O - kuzyn nie miał kawy :/
Ale jak to się mówi - kawa jest dla mięczaków

Czas wyprowadzić moją kobyłkę ze "stajni" i wyruszyć w drogę...

Cel na dziś: - opuścić Polskę

Ostatnia Fota z jakże pozytywnie nastawionym do życia o tak wczesnej porze dnia kuzynem.



I w drogę!!! na spotkanie przygody!!!

"...Juz piąta..."

Temperatura pozytywnie wpływa na me przebudzenie - nie jest gorąco - powiedziałbym nawet, że jest chłodno...

Opuszczam osiedle i kieruję się na Kołbaskowo... - a przynajmniej się staram.

Pamiętam, że dzień prędzej widziałem drogowskazy z tą nazwą ale teraz za dnia wszystko jakieś inne się wydaje... - Chyba czas obudzić Kasię...
...
Taaa Kasia pomimo tego, że nie ze Szczecina doskonale wie jak jechać - podpowiada mi czule gdzie i kiedy mam skręcić...

Przed samą granicą postanawiam wydać pieniądze od cioci - które dostałem "na benzynę" - miałem je przepić w ostatni dzień pobytu w rodzinnej miejscowości ze znajomymi ale, że przyjechała babcia to siedziałem w domu - i piłem za pieniądze rodziców

Zajeżdżam na stację. Tankuję.
- tu zauważam jak irytujący może być Tankbag... ściągać całkowicie mi się go nie chce - wiec męczę się...
- zauważam także, że nalewając do pełna nigdy nie można zalać wyżej niż pewna linia... - dolewawszy - wacha po jakimś czasie jakby gdzieś spływała, bądź też się kompresowała...
zalałem 15,5 litra, płacąc na stacji doszedłem do wniosku, że chyba jednak jestem mięczak i kupiłem sobie kawę z automatu - takiej ochydnej kawy to ja jeszcze nie piłem....

Obsługa na stacji - chyba pod wpływem wczesnej godziny też jakaś taka niemrawa - ani uśmiechu do klienta ani dzień dobry... - nie wiem - może to dlatego, że na motocyklu zajechałem - jednak mi to nie zepsuje nastawienia do życia

Z uśmiechem zapłaciłem, wyszedłem i już razem z moją kobyłka wypiłem "kawę".

Wszystko sprawdzone, dopięte, zapięte, nowy cel podróży jeszcze czas wyznaczyć i jedziem.
Mam gotową trasę przygotowaną do "wgrania" - ale jakoś nie za bardzo chce się ona "wgrać" - dostaje informację "can't calculate route" :O
Ale dlaczego się pytam po którejś próbie... (nie dostaje odpowiedzi)

Mapy papierowej brak - ale z tego co pamiętam to miałem się kierować na Berlin, a potem na Hannover...

No to jedziemy...
Gps włączony coby widzieć prędkość no i mapę... (Kasia milczy)

Przekraczam granicę, wjeżdżam do "Helmutowa", spokojnie - nie za szybko jadę w kierunku niemieckiej stolicy wg GPS 100-110 km/h to taka znośna prędkość. Co jakiś czas na trasie jakieś roboty drogowe, ale jedzie się miło.

Po jakimś czasie widze znak na "Berliner Ring" - i że niby jakiś objazd.
- na szczęście pamiętałem z Niedzieli, że Berliner Ring to obwodnica Berlina - po której mam jechać... - ale objazdu na google maps nie było...

Jadę więc tym objazdem (juz nie po autostradzie a jakimiś fajnymi drogami w lesie).
Jadąc obwodnicą widziałem (chyba to był przystanek autobusowy) coś o nazwie Africa - niestety wczesna poranna godzina spowodowała, że nie pomyślałem o zrobieniu zdjęcia.

Jadąc tym objazdem zdałem też sobie sprawę dlaczego GPS nie chciał pokazać mi trasy - nie wgrałem mapy Niemiec :O
To odkrycie spowodowało, że trochę się zestresowałem - i już miałem w głowie czarne scenariusze typu - ja sam, wielki niemiecki las, robi się ciemno a ja nie wiem jak wyjechać....
Na szczęście na niemieckich drogowskazach można polegać... - dojechałem, objechałem objazd - i znów pędziłem po autobanie

Aby wiedzieć jak jechać postanowiłem się zatrzymać na parkingu i kogoś wypytać
Niemiecki mój nie istnieje więc postanawiam mówić międzynarodowym językiem - nie Esperanto

Gotowy już zagadać po Anglikańsku kieruje się w stronę najbliższego Tira - ale im bliżej jestem tym częściej słyszę słowa na K - i dziwne mi się wydaje aby Niemcy aż tak często mówili o zakrętach - wkoncu jesteśmy na autostradzie....

Zapytany kierownik składu - tłumaczy mi, że powinienem mieć mapę
no i wyjaśnia jak jechać - Hannover potem Dusseldorf/Dortmund a potem Antwerpia... - i po co mi mapa - dziś patrząc na mapę widzę, że to były miasta "klucze" na trasie tego dnia.

...cdn... :P

__________________

-=TyMoN=-
_______________________________________
Moje spalanie:
Mój kanał YouTube
Moja "TwarzoKsiążka"

Ostatnio edytowane przez Tymon : 22.07.2010 o 02:38 Powód: literówki ;)
Tymon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Relacja - Bałkany - A.D. 2010 JanuszCh. Trochę dalej 8 19.03.2011 23:54
No i znowu Scotland [Lipiec 2010] Rychu72 Trochę dalej 4 17.01.2011 13:14
Holandia w weekend [Lipiec 2010] nicek27 Trochę dalej 7 04.10.2010 09:54
Toskania/Umbria Lipiec 2010 bukowski Trochę dalej 15 19.07.2010 19:25
Mongolia,lipiec 2010 barman Umawianie i propozycje wyjazdów 4 03.03.2010 13:11


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:07.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.