| 
			
			 | 
		#9 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2008 
				Miasto: S-ec 
					
				
				
					Posty: 2,859
				 
Motocykl: 690 R 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 7 miesiące 2 tygodni 3 dni 6 godz 19 min 9 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			ok, wracamy ze zwiedzania, zaopatrzeni w gotówkę zwaną szelestami, pakujemy się i kierujemy w stronę Parku Talassemntane. Pniemy się w góre pod ok 2000mnpm i już po kilku kilometrach ku mojemu zdziwieniu natrafiamy na małpy, nie sądziłem, że tak szybki to nastąpi. Nasza radość nie trwała jednak długo bo chwilę potem w 890ce idzie pierwsza guma, niestety wbija się dość spory gwóźdź. Grube dętki na nic się zdają.  
		
		
		
		
		
		
		
		
			![]() wymiana gumy pod bacznym okiem obserwatora ![]() ![]() W związkiem ramadanu oczywiście nie ma mowy o jakimkolwiek jedzeniu w knajpie więc wcinamy pieczywko z tuńczykiem w pomidorach ewentualnie z serkiem topionym   i tak przez parę dni ( mówimy tu o obiadach czy lunchach jak kto woli)zapada powoli zmrok a my zbliżamy się do jeziora Ouargha, długo szukamy jakiejś miejscówki na obóz i w końcu znajdujemy z takim widokiem ![]() ![]() dochodzi do pierwszego zgrzytu, niestety część ekipy nie chce tu spać, nie czują się bezpiecznie bo za blisko domostw. No cóż, szukają hotelu i jedziemy w jego kierunku. Robi się już noc, kurzy sie jak nie wiem co i nasz pilot przejeżdża 100m od tegoż hotelu, nie ma możliwości komunikacji więc wszyscy lecą za nim. Dojeżdzamy w końcu do jakiś zabudowań na szczycie góry i zaciągamy języka u lokalesa, wskazuje nam rzekomy inny hotel. podjeżdżamy, wychodzi gospodarz Ali i proponuje nam miejsca do spania. Jest za późno na szukanie czegoś innego, jesteśmy głodni, ukurzeni i zmęczeni do tego tak wieje, że nikt nie myśli o rozkładaniu namiotów. Dostajemy 3 pokoiki po 2 łózka i zamawiamy żarcie. ![]() ![]() ![]() ![]() Ewidentnie żona gospodarza nie jest zadowolona z obrotu sprawy (przygotowanie łózek i kolacja) Zachciewa nam się Coli do % Ali początkowo się opiera, troche nie rozumiemy co mówi w końcu wychodzi, wraca po 30min z 2 butelkami coli, okazuję się, że wsiadł w Dacie i pojechał kilkanaście km do miasteczka, przyjdzie nam za to zapłacić ![]() Szkoda, że nie zrobiłem zdj sanitariatów, ale możecie sobie wyobrazić w gruncie rzeczy nie czepiałbym się ale to miejsce pretenduje do miana hotelu. Kończymy kolacje, dopijamy co było, kapiemy się w wodzie z beczki   i spać.Popełniliśmy tylko raz ten błąd, że nie uzgodniliśmy ceny wcześniej, Ali kasuje nas po 40euro od łba, no ale cóż to było tzw frycowe. Wiało tak w nocy, że te blach unosiły na kilkanaście cm w górę ![]()  
		Ostatnio edytowane przez rumpel : 11.11.2023 o 15:48  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Maroko - 25.04 - 28.05, czyli wyjechać i niechętnie wrócić | Staszka | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 16.01.2023 17:26 | 
| 2013 Maroko z plecakiem, czyli ile trampki dadzą rady. | Cynciu | Trochę dalej | 103 | 17.06.2014 21:53 | 
| Maroko po taniości czyli moto na przyczepie. Szukamy chętnych | przestępca | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 15.05.2014 10:14 | 
| Hiszpańska Słowacja, czyli Wypad na Czarny Ląd - Maroko [Kwiecień 2010] | podos | Trochę dalej | 313 | 29.08.2011 16:55 |