![]() |
#14 |
![]() Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Wrocław/Brema
Posty: 25
Motocykl: RD04
![]() Online: 3 dni 20 godz 8 min 38 s
|
![]()
Kontynuujemy, Ayreh Feek! (no to jest naprawde brzydko po arabsku)
Maska, za ktora zaplacilem ekstra 25000 rupii, nie chronila calkowicie od kwasnego wyziewu. W gestej siarkowej chmurze idzie zostawic pluca. Byc moze za sprawa styczniowych wiatrow wiejacych nawet w glebi krateru, dym byl doslownie wszedzie. Podjalem decyzje, zeby wrocic na krawedz kaldery i cieszyc sie porannym sloncem. Ciezka chmura siarkowego dymu... 31.JPG ... rozwiewana nad powierzchnia kwasnego jeziora... 32.JPG i niesiona dalej, nad cala krawedz kaldery wulkanu. 33.JPG Prawdziwie marsowy krajobraz... 34.JPG ... bez szans na jedna chociaz rosline. 39.JPG Na samej gorze ogloszenie - uważaj na toksyczny gaz! 40.JPG Miejsce odpoczynku na przy zejsciu na dno wulkanu, zalane jeszcze porannym cieniem. 42.JPG Majestat kwasnego jeziora. 44.JPG W drodze do gory... 51.JPG ... jest zawsze chwila na wymiane kilku slow z kumplami z roboty... 52.JPG ... na kontakt z ludzmi z rownoleglego swiata... 53.JPG ... zawsze skwitowany usmiechem. 50.JPG Nie moglem sobie odmowic okazji na fote z indonezyjska "odwrocona flaga Polski". 54.JPG A jeszcze bardziej nie moglem stracic szansy na fote z polska "odwrocona flaga Indonezji". 55.JPG Po wydostaniu sie na gore, warto pojsc dookola obreczy kaldery. Widoki zapieraja dech. Taki jest widok po lewej stronie. 56.JPG A taki po prawej. 57.JPG Na krawedzi kaldery roslinnosc jest bardzo uboga. Jesli nie strawi jej SO2, zrobi to ogien. 58.JPG Kwasny siarkowy wyziew dociera rowniez 300m powyzej miejsca, z ktorego sie wydobywa. 59.JPG Jawa - kraina wulkanow. 60.JPG 61.JPG Dobre miejsce na zrobienie kilku panoram. 62.JPG 63.JPG A tu udalo mi sie zrobic prawdziwie siarkowe Halo. 64.JPG Praca na dole, widziana z odleglosci pol kilometra, kojarzy mi sie z teatrzykiem. 65.JPG 66.JPG 67.JPG 68.JPG 69.JPG 70.JPG W drodze powrotnej - turysci mieszaja sie z gornikami. 71.JPG Ale znaczna czesc dnia uplywa samotnie. 72.JPG Dwukolka. Nie bylo ich jeszcze 10 lat temu. 73.JPG I skladzik dwukolek. Nimi caly urobek transportowany jest 3km na dol. 74.JPG Siarka zaladowana - mozna smigac do centrum wazenia. 75.JPG Mniej wiecej taka jest dysproporcja miedzy Europejczykiem, a gornikiem z Ijen. 76.JPG Prawdziwi Wladcy Kwasnego Jeziora. 77.JPG 78.JPG 79.JPG Widoki w drodze powrotnej do Campgrounds Paltuding. 80.JPG 81.JPG Droga powrotna na dol odslonila przede mna potege gory. Las, ktorym jechalem w nocy, okazal sie prawdziwym tropikalnym lasem, z jego wszystkimi zapachami i odglosami. Teraz, za dnia, jazda w jego cieniu byla bardzo przyjemna. Wkrotce las ustapil miejsca plantacjom. Niektore z nich byly porzucone, a niektore ciagle uprawiane. Droga powrotna do Banyuwangi byla dla mnie doslownie mignieciem - nawet nie zrobilem ani jednego zdjecia. Przyznaje jednak, ze bylem totalnie zniszczony moja nocna eskapada. Ale tez bardzo szczesliwy, bo wizyta na Ijen okazala sie strzalem w "10". Bylem tez cholernie zadowolony z faktu, ze moja Honda Vario, zwana Swinka, sprawila sie doskonale! Do hostelu wrocilem dobrze po 10.00 rano. Umylem sie szybko i polozylem sie spac. Nie bylo jednak latwo zasnac majac w glowie przewijajace sie obrazy z minionej nocy, i z minionego poranka. Zanim jednak udalo sie zasnac, zadalem sobie jedno krotkie, a wtedy istotne, pytanie: co chcesz dalej robic? Ostatnio edytowane przez benzo : 18.04.2018 o 23:02 |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wyprawa po klepki Czałczescu, czyli Rumunia, czyli jak ty się dziecko nie boisz?! | zaczekaj | Trochę dalej | 151 | 07.06.2015 19:33 |
Rock, sand & heat, czyli babska wyprawa na Dziki Zachód [Sierpień 2011] | jagna | Trochę dalej | 72 | 21.09.2011 21:58 |