| 
			
			 | 
		#1 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2011 
				Miasto: Kielce 
					
				
				
					Posty: 1,655
				 
Motocykl: Dziczyzna 
Przebieg: ustalam 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 45 min 4 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Zapraszałem, wpraszałem...a w końcu pojechałem sam. 
		
		
		
			TET od wschodniej granicy samemu, z namiotem, na Dziczyźnie jest/był miejscami wymagający - podmyte/zmyte drogi, gliniaste błoto, koleiny na 80 cm a czasem wszystko na raz. Ja miałem też od 32 stopni i patelni po 16 i deszcz - sam nie wiem, co lepsze...jak paliło - chciałem deszczu ale jak zaczęło lać to odszczekałem... P.S. zdjęcia robiłem tylko z odcinka, gdy miałem jeszcze siłę i było ładnie (pogodowo i psychicznie)  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Pysznie !
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#3 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Tak, jak odcinek od Kazimierza do Mielnika jest prosty i lajtowy tak początek od Hrebennego do Kazimierza może dać w kość. Nie żeby był trudny technicznie ale tam nie ma kawałków by coś podgonić. Non stop polne drogi z koleinami, miejscami piochy w lasach, gliniaste wąwozy w których po deszczu "fajnie się zjeżdża" klocem itd. Generalnie czwórki nie ma gdzie wrzucić.  
		
		
		
		
		
		
		
	Do trzymając się śladu czasami ląduje się w uprawach - pewnie kiedyś była tam jakaś miedza ale teraz zaorane. Pojechałem raz sam z chaty to jakoś 30 km przed Kazimierzem miałem już dosyć i wybiłem się na asfalt. 730 km na jeden dzień to trochę sporo - gdyby komuś ze stolicy przyszło do głowy robić to w jeden dzień. ![]() Sorry za zaśmiecanie i dzięki za fajne zdjęcia.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#4 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2011 
				Miasto: Kielce 
					
				
				
					Posty: 1,655
				 
Motocykl: Dziczyzna 
Przebieg: ustalam 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 45 min 4 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
   Ja do Kazimierza nie dojechałem bo mi nie starczyło czasu i chyba (wstyd) sił   Ale jak się trzeba samemu podnosić kilka razy (i fizycznie i psychicznie) to tak to bywa ![]() P.S. i absolutnie nie zaśmiecasz - wręcz przeciwnie  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#5 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2009 
				Miasto: Kamieniec Wrocławski 
					
				
				
					Posty: 3,142
				 
Motocykl: XT660Z-konik garbusek 
Przebieg: Ł 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 godz 19 min 41 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Mirkosławski,piękna wycieczka   
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#7 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Nov 2019 
				Miasto: Beskidy 
					
				
				
					Posty: 228
				 
Motocykl: CRF1000 
				
				
				 
Online: 5 dni 15 godz 9 min 37 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Komentowałem już na fb Twój post i faktycznie te trzy tygodnie różnicy pomiędzy tym kiedy ja jechałem a Twoim przejazdem musiały traskę trochę podniszczyć.  Jechałem cały dzień w deszczu od granicy do Kazimierza na AT z Motozami GPS i była fajna jazda na gliniankach ale były jeszcze mało wymyte więc jakoś szło   
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż żałować, że tego się nie zrobiło.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |