Plan na sierpien w kierunku wschodnim_offem

[przemo77390]

Witam,

Pojawiła się potencjalna luka w grafiku sierpniowym dokładnie od 08-16.08.2020 i wpadłem na pomysł aby pojechać malutkim (DR650SE) offem w kierunku Estonii. Cały Plan dotyczy przypadku gdyby Ukraina (Zakarpacie) dalej było niedostępne.

Start byłby Warszawa - Mazury - Podlasie - Litwa - Łotwa - Estonia (jak się aż tak daleko da) - Warszawa (meta).

Całość 9 dni. Spanie namiot może hostel co by się plusnąć (jak po drodze nie będzie gdzie) i w zależności od pogody.

Myślicie ze da się wszystko offem opiekać a przynajmniej 80-90%

W razie co i jakby nic się nie pozmieniało chętni mile widziani.

[Emek]

Fajny plan. 90% nie da rady. Pamiętaj że w Estonii to tylko po drogach publicznych i poyebane kary ze wszystko jak już cię złapią. Za byle co to 200 ojro minimum więc wjazd w las czy inne krzaki bez drogi publicznej jest ryzykowny.
Możesz wykorzystać offowe częsci TET na Litwie i Łotwie (mogę podpowiedzeć które fragmenty TET wykorzystać). Tam można też poimprowizować z jazdą na azymut.

[przemo77390]

Napisał Emek

Fajny plan. 90% nie da rady. Pamiętaj że w Estonii to tylko po drogach publicznych i poyebane kary ze wszystko jak już cię złapią. Za byle co to 200 ojro minimum więc wjazd w las czy inne krzaki bez drogi publicznej jest ryzykowny.
Możesz wykorzystać offowe częsci TET na Litwie i Łotwie (mogę podpowiedzeć które fragmenty TET wykorzystać). Tam można też poimprowizować z jazdą na azymut.

Czyli Estonia odpada - jeśli chodzi o te odcinki do wykorzystania to jak najbardziej chętny.

[Emek]

Estonia da radę ale szuterkami. Nie wiem co rozumiesz przez offa ale tam na DR to się zanudzisz. Wiem bo byłem. Moto za słabe żeby zapierdalać po tych szutrach, tu lepszy byłby 1190 ale trochu frajdy będzie. Nie skreślałbym Estonii. W sumie to klimatycznie mi się bardzo podobała, potem Łotwa - zajebisty odcinek masz na dolocie do Rygi przez lasy a potem od Windawy do Kolki (po TET ale można zjechac na plażę i pogonić wybrzeżem - rzeczki wpadają i tu trzeba objechać). Litewski TET ominałęm ale Korbol zrobił na powrocie i zeznał że fragmentarycznie też był ciekawy.

[przemo77390]

Napisał Emek

Fajny plan. 90% nie da rady. Pamiętaj że w Estonii to tylko po drogach publicznych i poyebane kary ze wszystko jak już cię złapią. Za byle co to 200 ojro minimum więc wjazd w las czy inne krzaki bez drogi publicznej jest ryzykowny.
Możesz wykorzystać offowe częsci TET na Litwie i Łotwie (mogę podpowiedzeć które fragmenty TET wykorzystać). Tam można też poimprowizować z jazdą na azymut.

Napisał Emek

Estonia da radę ale szuterkami. Nie wiem co rozumiesz przez offa ale tam na DR to się zanudzisz. Wiem bo byłem. Moto za słabe żeby zapierdalać po tych szutrach, tu lepszy byłby 1190 ale trochu frajdy będzie. Nie skreślałbym Estonii. W sumie to klimatycznie mi się bardzo podobała, potem Łotwa - zajebisty odcinek masz na dolocie do Rygi przez lasy a potem od Windawy do Kolki (po TET ale można zjechac na plażę i pogonić wybrzeżem - rzeczki wpadają i tu trzeba objechać). Litewski TET ominałęm ale Korbol zrobił na powrocie i zeznał że fragmentarycznie też był ciekawy.

Właśnie chciałbym zaplanować offa bez klasyfikacji że szuterek to offroad (choć pewnie go będzie i to nie mało)

[JarekO]

Podebrałeś mi pomysł. Ja na R1200GS TETy bym chciał zjechać, a najbardziej choć część tego w Estonii.

[przemo77390]

Napisał JarekO

Podebrałeś mi pomysł. Ja na R1200GS TETy bym chciał zjechać, a najbardziej choć część tego w Estonii.

Siedze Ci w myślach . Tak serio w razie co to można polaczyc sily - tylko u mnie termin sztywny i bardzo duze nastawienie na prawdziwego offa bo jazda ma byc na lekkich jesli mozna klasyfikowac DR650SE i podobne jako lekkie.

[JarekO]

Napisał przemo77390

Siedze Ci w myślach . Tak serio w razie co to można polaczyc sily - tylko u mnie termin sztywny i bardzo duze nastawienie na prawdziwego offa bo jazda ma byc na lekkich jesli mozna klasyfikowac DR650SE i podobne jako lekkie.

Rozumiem. Problem, że będę musiał czekać aż DRki dojadą biorę na klatę :-).

[ctomch]

Tak to właśnie jest. Też coś zacząłem planować, ale pomyślałem sobie, że w tych poebanych czasach przepisy zmienią się nagle z dnia na dzień i okaże się że w środku wycieczki zostaniesz na kwarantannie gdzieś, właśnie gdzieś. Eeeee, trzeba będzie jakoś przepękać.

[rrolek]

No qrwa nie mogę

Bawcie się dobrze rr