Ja myślę, że jednak wole mieć dzieciaka przypiętego do siebie, niż do motonga - zwłaszcza, że mój szczególny przypadek to prędkość do 40 km/h, a i to pewnie nie cały czas, bo korek, i prosta droga, z dwoma lewoskrętami (na początku i na końcu).
Myślę też o podwyższeniu podnóżków i dodaniu takich jakby boczków, tak, by noga mogła być wyjęta tylko ruchem do góry lub w przód, a nie przypadkowym na bok, co o tym sądzicie? No i czy te całe profile aluminiowe z podnóżkiem mogę bezkarnie odkręcić i wymłodzić inne, czy one nadają ramie dodatkową sztywność lub pełnią inną funkcję?
|