Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.01.2010, 07:29   #14
Big_Brother


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Poznań (Tarnowo Podgórne)
Posty: 77
Motocykl: RD07a
Big_Brother jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 godz 8 min 19 s
Domyślnie

http://motoamerica2010.pl/
Dzisiejszy dzień to powrót do Montevideo. Postanowiliśmy przejchać przez La Paloma. Zastaliśmy tam poranne dogorywanie szalejącej całą noc imprezy i koncertu reagge. Ludziska śmigali jeszcze na pakach pickupów nawołując i pokrzykując. Wstąpiliśmy do knajpki i przy kawie i winie debetowaliśmy co i jak dalej z kierunkiem trasy.
Po naradzie ruszyliśmy w stronę miejsca gdzie nocowaliśmy w piątek. Udało nam się trafić do bardzo urokliwego miejsca Parku Narodowego Laguna de Roche Po przywitaniu nas przez strażnika parku na małym crossie od którego otrzymaliśmy błogosławienie i ulotki informacyjne pojechaliśmy na sam koniec cypla na odludną lagunę. Jak zwykle kąpiel, opalanko, kilka śmiesznych fotek jazda dalej.
Wstąpiliśmy do miejscowości San jose gdzie chcieliśmy coś kupić i zjeść. Doznaliśmy szoku cenowego gdzyż Maciek z Dimą za kawę i loda zapłacili 420$urugwajskich – co daje ok 70 zł. Okazało się, że znajdujemy się w jednym z droższych kurortów w Urugwaju. Teraz siedzimy na plaży i szykujemy kolację.

Z ostatniej chwili. Obecnie jesteśmy w hotelu SUR w Montevideo. Samochód oddany. Mamy też pozostałe bagaże oprócz torby Maćka. Są małe nadzieje że się odnajdzie w następne dwa dni.
Będzimy więc robić zakupy choć coś znaleźć na tego dryblasa nie będzie łatwo.
Wieczorem idziemy na wielkie steki i urugwajskie wina. Mamy szanse wyjechać na motkach za 1-2 dni.
No jakże by miało być inaczej zorganizowanej grupie tak wyśmienitych podróżników zabrakło paliwa w busie kilka km przed firmą do której zwracaliśmy auto:
Autorem wpisu jest nasz wyjazdowy kolega Pretor- Jacek Starosielec
Big_Brother jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem