PODSUMOWANIE
Zrobiliśmy niecałe 10 000km. Wydaliśmy około 4500zł na głowę (w tym wizy, przejazdy przez granicę itp).
Mitasy E09: na przedzie u mnie zrobiłaby jeszcze spokojnie ze 3-4 tys km. Tył na 10 000km zjechany prawie do końca by był, gdybym wystartował na nówce.
Afryczki: Jedna awaria regulatora, jedna padnięta pompa, jedna spalona żarówka. Nie było więcej awarii. Moja spaliła 0.05l oleju na 10 000km

. Chłopaki dolali od litra do ponad półtorej na całej trasie. Nie ma tragedii.
XTek: spalił trochę oleju, reszta bez awarii.
Podziękowania nie ujęte we wstępie:
-kiub - za info o wizach, krajach
- Michassoo - informacje i generalnie za inspirację kierunkiem

Dzięki wielkie!!
Moje dwa słowa:
Chciałem by wyjazd był jak najbardziej pustynny... niestety nie udało się. winnym jest przede wszystkim brak czasu. Zabrakło conajmniej tygodnia na to. Jednak sam czas i pokonywanie kilometrów, to uczucie podróżowania było prześwietne. Zadowolony jestem w 100% chociaż jak patrzę teraz na te pogniecione mapy... trochę szkoda, że nia trwało to z pół roku powiedzmy...

. Teraz trzeba tylko czekać na wrzesień kiedy to ekipa się zbierze ponownie i wyruszy... tym razem na zachód i tym razem zdecydowanie bardziej pustynnie

.
Dzięki za uwagę, YO!!