Dzień 9.
Dziś zwiedzanie miasta. Przed spotkaniem z Arturem chcę jeszcze zwiedzić Muzeum Narodowe. Docieram tam autobusem, w sumie nie mam daleko bo ta dzielnica obok. Jestem z samego rana, ale przeraża mnie ilość turystów. Podoba mi się zarządzanie wejściem do muzeum, przy tak dużej ilości turystów. Idzie to bardzo sprawnie. Nie muszę myśleć o żadnych biletach czy wejściówkach, bo mam tą kartę turystyczną na dwa dni. Muzeum jest olbrzymie. Robię to szybko po łebkach, co ciekawsze wystawy, bo jestem umówiony z Arturem na zwiedzanie miasta w centrum. Zresztą mi to bardziej podobają się te stare Wielkie blokowiska, niż wystawy antyków w muzeum.
IMG_20251129_085537.jpg
IMG_20251129_085215.jpg
Jedziemy z Arturem do mauzoleum Czankajszeka. Artur to wyluzowany facet. Siedzi 3 miesiące w Azji. Zmienia tylko kraj co chwilę, jest wesoło i luzacko. To był dobry pomysł zapytać o polaka na miejscu ;-)
IMG_20251129_115409.jpg
IMG_20251129_114633.jpg
Jedziemy do głównej atrakcji Taipei. Czyli wieżowiec 101. Wizytówka Tajwanu. Punkt widokowy jest chyba na 90tym piętrze. Budynek jest powalający. Tajwańczycy przeszli samych siebie. Tajpej to obszar aktywności sejsmicznej i trzęsienia ziemi to normalna sprawa. Wybudowanie czegoś takiego jest niewyobrażalne. W srodku można zwiedzić system kompensowania przechyłu budynku na boki. Widoki imponują cały w świat w dole jest maleńki.
IMG_20251129_123047.jpg
IMG_20251129_125503.jpg