Wjeżdżałem do Maroka firmowym motocyklem. Napisałem sam upoważnienie po angielsku i francusku. Sam sobie podbiłem pieczątką. Nie nosiłem do notariusza. Nikt tego nie sprawdzał ani razu.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
|