Szczerze wyznam, że nie załapałem, o co wam z tymi piętami...
Dalej nie łapię ale... ponieważ was lubię czuję się w stadzie.
Mniej ważne.
Tempo mam mrówcze. Dzisiaj dotarłem do kalenicy z lataniem fizycznym i jak tak dalej pójdzie będę pnął się w kosmos. Muszę hamować i działać w poprzek.
Jeszcze raz dziękuję Karpikowi, który tu nie zagląda za wsparcie w ubyły piątek i sobotę. Hasałem dzisiaj po wzmocnionych krokwiach i nic nie strzelało.
Nic poza moimi stawami.
Wleźć na krokwie to było wyzwanie. Stan mojej fizyki to dramat. Dlatego robię jak mrówka. Na pewno powoli. Jakość okaże się później.
W każdym razie dzisiaj ułożyłem pierwsze dachówki na na dachu w życiu. Było ich 9 sztuk
Ale nie szaleję. Będę się rozpędzał powoli. Może Redzik poprosi AI o kompozycję wzmacniającą pracę a nie lot ku glebie?
__________________
Jam nie Babinicz...
|