A w ogóle, gdy zajmujemy się zasadami życia to: W szkołach uczą wielu rzeczy. Tych ciekawych i tych nudnych. Niektóre z nich czasem, zupełnie koincydencyjne, przydają się w życiu. Ale tylko czasem.....
Na przykład umiejętność czytania, ze zrozumieniem. Cóż nam dziś po niej gdy mało kto pisze, a jak już to i tak nie wiadomo jak interpretować jego słowa. Czy w ogóle są jakiekolwiek słowa, a nie piktogramy lub obrazki. Na szczęście zawsze na horyzoncie czyha jakiś expert lub expertka i wszystko nam wytłumaczy.
Co prowadzi nas do następnej konstatacji. Po co się uczyć czegokolwiek w szkole jeśli i tak później ktoś nam będzie tłumaczył jak mamy pojmować otaczający nas świat.
Może więc powinniśmy zmienić system edukacji i zakres nauczania? Może powinniśmy nauczać naprawdę ważnych rzeczy? Ćwiczyć się w prawdziwie potrzebnych umiejętnościach...?
Na przykład:
Z kim rozmawiać i dlaczego tylko z wrogami? Dlaczego z przyjaciółmi wystarczy milczeć? Jak zjednywać sobie wrogów? Jak z wrogów zrobić przyjaciół?
Jak zarabiać uczciwie pieniądze? Zarabiać, a nie dostawać od kogoś nędzne grosze. Jak wesoło przepuszczać zarobione pieniądze, tak aby nie mieć później wyrzutów sumienia?
Jak być draniem i łobuzem tak aby nie sprawiać innym bólu (to zajęcia dla chłopaków)? Jak być wredną zołzą nie łamiąc serc (dla dziewczynek)?
Jak być sławnym bez bycia śmiesznym? Jak być śmiesznym bez bycia żałosnym.....
I najważniejsze:
Jak kochać całym sercem ale nie niszcząc, nie spalając się bez sensu w ogniu swej miłości? Jak odejść od ukochanej osoby, i pozwolić aby ona odeszła, nie niszcząc się nawzajem?
Jak ofiarować, cokolwiek, bezinteresownie?
Jak dawać i jak brać bez zakłopotania i wstydu?
Co powiedzieć umierającym w chwili ich śmierci?
Świat byłby o wiele lepszym miejscem gdybyśmy zaczęli uczyć tego co naprawdę ważne w życiu...
....................
A tak mi Kolega odpowiedział.
__________________
Jam nie Babinicz...
|