Dzięki! Focenie nigdy kosztem jeżdżenia. Co godzinkę pauza na kilka fotek i odmrowienie dupy - i jakoś tam się tego materiału zbiera. Fajek nie palę, posiłki rano i wieczorem, coś tam piję ale sikać się nie chce bo większość odparowywuje. Trzeba tylko potem jakoś żyć z tymi wszystkimi chorobami autoimmunologicznymi, no ale to nie wewnętrzne wojny są naszym największym problemem