Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 08:54   #20
chomik
 
chomik's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Bałtyk
Posty: 2,873
Motocykl: RD03 2xRD07a
Przebieg: 666
chomik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 16 godz 48 min 5 s
Domyślnie

25.10.2024
Po dwóch dniach na autostradach dojechałem do Francji, Roussillon. Przejechałem kolejne 1589km. Zmieniłem w tym czasie koncepcję dojazdu do Afryki zamiast gnać na południe Hiszpanii w sobotę zamienię się w marynarza i zaokrętuje na prom z Sete we Francji do Tangeru w Maroku.

Obliczyłem, że jednak znacznie korzystniej finansowo wyjdzie bilet na prom (200euro), bo to koszt tylko samego paliwa do Hiszpanii, a gdzie jeszcze autostrady, żarcie itd.. więc mam już bilet a w sobotę od 14:30 będę płynął przez 48h. Do tego pogoda na południu Hiszpanii przez jakiś front masakryczna, deszcz, wiatr i 10stopni. Nie mam przeciwdeszczówki a membranie H20 jaką mam w kurtce, nie bardzo wierzę, bo już gdzieś tam pokazała się woda w Niemczech. Także płynę..

Nocleg był spokojny oprócz schizy o 5:30 wystrzeliłem z łóżka, bo wydawało mi się, że ktoś puka do drzwi, ale to musiał być sen, bo nikogo za drzwiami nie było, chyba. Myślałem, że zaspałem, bo Pani wieczorem wspominała abym był rano na śniadaniu, bo zaraz po tylko o tym czasie będzie dostępny motocykl do wyjazdu zza bramy, gdzie mogłem go schować. No i dlatego mnie tak wywaliło z łóżka. Druga pobudka to już była 6:59 więc 1 minutę przed budzikiem, ubrałem się i poleciałem na śniadanie. Francuskie śniadanie to zdecydowanie nie polski klimat, przynajmniej dla mnie, 3 marmolady, Nutella, miód, kawa, ser żółty i do tego croissant oraz biała bułka. Zero warzyw jajecznicy, serków, etc. Jednak, że zamówione i zapłacone to pochłonąłem wszystko co było na stole.

W jadalni jak wchodziłem o dziwo było już kilka osób i wszyscy wciągali to słodkie śniadanie, lubię język francuski jego miękkość i dźwięk, przyjemnie było jeść to śniadanie słuchając tych ludzi i próbując wyłuskać sens słów. Był jeden chłopak, którego spotkałem dzień wcześniej na pizzy, taki czarnowłosy z bródką w drucianych okularach Francuz któremu brakowało tylko pędzla do malowania. Była grupa pracowników, widać znali się dobrze i przekomarzali od samego rana razem z obsługą. Takie poranne przyjemności. Smak podróży. Po śniadaniu poleciałem się ubrać i tym razem nie założyłem już ubrania typu ninja i tylko podpinki i bluza.

Zanim się ubrałem, zszedłem start był dopiero o 08:30, jednak nie spieszyłem się bo wiedziałem, że mam tylko 270km do przejechania, to pikuś. Pogoda zaczęła się od słońca ale całą drogę praktycznie miałem mokry asfalt, bo goniłem chmury, także mimo, że było dość ciepło zaczęło się od 15 stopni by potem trzymać poziom 20-22 to jednak musiałem uważać na mokrą nawierzchnię. Leciałem więc spokojnie około 105-120km/h. Po drodze dwa miejsca przywitały mnie tęczami, w jednym z nich były nawet równocześnie dwie sztuki, przy wstającym słońcu na tle gór, no były zjawiskowe. To takie małe chwilę, które robią robotę w podróży.

Dojechałem na miejsce lekko po 12, miejscówka w pobliżu SETE na wybrzeżu, booking. Końcówka była już za ciepła bo zrobiło się 22 stopnie i słońce, więc zacząłem się rozpuszczać. Jak podjechałem to zapytałem, czy mogę zameldować się wcześniej niż o 16 i zacząłem czym prędzej się rozbierać. Po chwili zjawił się starszy Pani i jedynie co mógł po angielski zrozumieć to booking, jednak to wystarczyło i po wprowadzeniu motocykla zaprowadził mnie do pokoju. Generalnie tanio, 120zł, więc git, nie spodziewałem się salonów ale 2 pokoje + łazienka, taki klimat eklektyczny drzwi wejściowe to drzwi balkonowe zamykane zew. na kłódkę, sypialnia z moim wzrostem do zdobycia po schodach drewnianych tylko na czworaka, wysokość sufitu w sypialni jakieś 160cm. Od razu mi się spodobało, a właściwie jestem zachwycony, lubię takie klimaty. Po oprowadzenia przez Pana Tonego czy jakoś tak (tak było w booking), bo w sumie nie wiem, rozpakowałem zupełnie motocykl.

Kurczę jest co nosić mimo wszystko, muszę obmyślić jak robić to najbardziej efektywnie, bo teraz szedłem ze 4 razy by wszystko przynieść. Jednak musiałem to zrobić, bo muszę przeorganizować przestrzeń ze względu na ciepłe rzeczy, które się pojawiły. Dobrze, że nie wziąłem zestawu grzanego, bo to co mam starczyło, temperatury 5-10 to luzik. To był dobry moment na start z Polski, w sobotę już pokazują temperatury poniżej 0 stopni.

Muszę ogarniać też te wizę do Nigerii, którą wszyscy straszą, że trudno dostać, że pierdyliard dokumentów, jakoś mi się nie chcę, mam przeczucie, że jednak to najlepiej w Państwach ościennych załatwić i to gdzieś w miarę wcześniej może Senegal, może Gambia bo tam będzie mniejsza ilość ludzi, którzy takie wizy chcą. To tak jak z wizą do Gwinei. Marcin tak mnie straszył, że złóż dokumenty bo 17 dni jeden czekał a ja złożyłem a następnego dnia miałem ją na mailu. Jednak chomikowe szczęście mnie nie opuszcza i raz ciach i już.

Zdecydowałem, że zjem na początek jedną z żelaznych porcji, w ramach rozluźnienia miejsca na podpinki z kurtki. Liofilizat SUMMITG ryż z kurczakiembył spoko, chyba najlepsza jak do tej pory porcja żywieniowa polecam. Łącznie zabrałem 5 takich porcji.

Wizyta w sklepie Intermarche taka jak w Polsce, jedynie co mnie zaskoczyło to półautomatyczna kasa, to znaczy jest Pani przesuwa towary nad skanerem ale kasę pobierał już automat, wciągnął stówę, wydał w tym miejscu papierki a drobne wyleciały do takiego pojemniczka obok. No było szybciej niż wydawanie w Polsce. Nie ma też problemu „nie mam jak wydać” lub „mogę być winna?” spoko, podobało mi się. Ceny towarów wyższe niż w Polsce. Kupiłem zestaw standardowy, bagieta, sery, pomidor, woda 5l no i batoniki z orzechami do przegryzienia gdzieś.

Tenerka chodzi bez zarzutu, nic się nie dzieje. Mogę za to wyróżnić dwie rzeczy, które tę jazdę zrobiły jeszcze bardziej przyjemna. Pierwsza to Twinpegsy, no jazda na stojąco jest teraz przyjemnością i odpoczynkiem, oraz takiego czucia motocykla to nigdy nie miałem. Druga to kask, jestem mega zaskoczony Nexx Wed3 no jest mega, przedłużenie daszku to jest to czego potrzebowałem do jazdy w słońcu, wentylacja ogień, pinlock nie miałem lepszego, wygodny no chowają się droższe Shoei, Klim, Schubert... W sumie to jeszcze trzecia rzecz, blokada na manetkę od chińczyka, to też pomogło mega na autostradzie.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 20241025_122949 (Średni).jpg (372.3 KB, 2 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241025_125110 (Średni).jpg (265.7 KB, 1 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241025_125117 (Średni).jpg (284.3 KB, 1 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241025_071724 (Średni).jpg (251.5 KB, 0 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DJI_20241025112217_0022_D (Średni).JPG (439.4 KB, 0 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DJI_20241026123713_0029_D (Średni).JPG (225.5 KB, 0 wyświetleń)
Typ pliku: jpg DJI_20241025104325_0016_D (Średni).JPG (424.8 KB, 0 wyświetleń)
__________________
www.motopodroze.pl
chomik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem