Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 10:15   #1359
consigliero
Ajde Jano
 
consigliero's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,680
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
consigliero jest na dystyngowanej drodze
Online: 9 miesiące 2 tygodni 6 dni 14 min 54 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ATomek Zobacz post
Pamiętacie jeszcze o czym jest ten wątek?
III Zlot Huta Pieniacka

Załącznik 144811

To jedno z moich lepszych zdjęć jakie zrobiłem przed wielu laty w Hucie Pieniackiej, wsi, której nie ma na mapie. Oddaje zatrzymanie się czasu, jakie mi towarzyszy za każdym tam pobytem. Od 15 lat w stylu znanym w szerokim świecie jako adventure, a swojsko nazywanym "s.paniem w krzakach" docieram tam i poznaję najbliższą okolicę.
Fascynacja historią doprowadziła mnie do refleksji o współczesności i właśnie w Hucie widzę jej ciągłość aż do dziś. Historię już znacie, podzielę się spostrzeżeniami.

Mimo, że wieś nie istnieje fizycznie, to ma wieczne miejsce w tamtejszej przestrzeni.
Jak Elwood wspomniał Banacha, który "przestrzenił matematykę", tak ja bronię swojej prawdy o "przestrzeni ograniczonej historią".
Historia Banacha posłużyła mi jako argument w dyskusjii, jaką prowadzę od lat ze swoją polonistką-humanistką ze szkoły średniej: "skoro można przestrzenić matematykę, to dlaczego nie można przestrzenić historii?"
Z matematyki miałem niedostateczny, ale upraszczając: miejsce + czas = historia.
Każde zdarzenie jest zapisane w przestrzeni miejsca i nie chodzi mi o wytwór naszej wyobraźni. Zwłaszcza, jeśli wpisane są w nią niemierzalny strach, ból i cierpienie.

Zdjęcie jest w zasadzie nieaktualne. Furmanki przecież odjechały, na polanie została w bujnej trawie samotna kapliczka.

Celem zainicjowania zlotu motocyklistów w Hucie Pieniackiej była potrzeba potomków pomordowanych, by miejsce choć na jeden dzień ożyło poprzez gwar towarzyszący ludzkiemu bytowaniu. Na przekór tego, jak miejsce wygląda, jakie są losy ofiar i losy sprawców, do kogo należy dziś ta ziemia. By pamięć nie umarła.
Od 2010 zlot towarzyszył Rajdowi Katyńskiemu. To dla motocyklistów przyjeżdżali wtedy Hutniacy, wśród nich świadkowie.
Zaspokajaliśmy przy nich głód pamięci. Było gwarno i uroczyście.
Ukraińcy nazywali te spotkania sabatami, bo do rana paliło się wielkie ognisko i rozmowy nie kończyły się.
Cieszę się, że dzięki Darkowi znalazłem się tam od pierwszego razu, dziękuję za rozeznanie, jakie mi coraz silniej towarzyszy.

Czas pandemii, wybuch wojny, wewnętrzne podziały Rajdu Katyńskiego i polityka Stowarzyszenia Huta Pieniacka ograniczyły cykliczność Zlotu Huta Pieniacka. Słabnie zainteresowanie młodego pokolenia historią, zmieniają się priorytety potrzeb, następuje wzajemna izolacja ludzi...
Dla mnie historia zatrzymała się na III Zlocie stając się jednym z wiodących wątków mojego motocyklowego życia, które zbieram w cykl "Motocyklem do źródeł".

Załącznik 144813

To jak to w końcu jest?

W tym roku, 15 sierpnia motocykliści Rajdu Katyńskiego w liczbie 70 ponownie stawią się w Hucie Pieniackiej by podtrzymać pamięć. Może ktoś będzie w pobliżu.
Pewnego dnia już niedługo jak się uwolnimy to się ponownie wybierzemy. Na razie mamy film tańczący z remontami i zakupami
__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
consigliero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem