kier.jpg
Hurby.
7km od Zielonego Dębu była w pełni polska wieś Hurby. Największa w okolicy, z doskonale zorganizowanymi mieszkańcami. Niestety na całym wschodzie Wołynia Polacy stanowili mniejszość i kiedy rozpoczęły się ataki na polskie miejscowości oddziały UPA mobilizowały ludność ukraińską z okolicy znacząco zwiększając siły. Zwykle był to jeden strzelec na kilkunastu ludzi uzbrojonych w narzędzia gospodarskie. Możliwości rabunku mobilizowały zaangażowanie. W ataku na Hurby w dniu 2 cze3rwca 1943 brała udział sotnia Dmytro Kljaczkiwśkiego z OUN-B i ok 1000 okolicznych chłopów.
„Od kilku dni krążył po ukraińskich wsiach otaczających Hurby bochenek chleba. Krążył od wsi do wsi, stanowiąc rytualny znak jedności i gotowości. Ten chleb nie bez przyczyny nazywał się chlebem objednania(chlebem zjednoczenia) dla Ukraińców, był symbolem jedności z przywódcami UPA, gotowości do mordowania bezbronnych, nawet dzieci, kobiet i starców. Gotowości do wyrzynania w pień wszystkich mieszkańców będących Lachami, rabowania dobytku ofiar i topienia w ogniu całych wsi. Bochenek chleba w wiklinowym koszyku, owinięty w haftowany w ukraińskie wzory ręcznik, krążył od gminnego Buderaża, poprzez Wielką Moszczanice, Majdan, Budki, Mosty, cerkiew w Stupnie cerkiew we wsi Obchów, cerkiew w Peremorówce,. cerkiew w Buszczy, Majdańską Hutę. Wszystkie ukraińskie wsie otaczające Hurby szykowały się do napadu. Po cichu to tu, to tam,. padało jak szyfr w języku znanym tylko dla wtajemniczonych, słowo „Hurby”, ale w Hurbach nikt o tym nie wiedział. Mieszkańcy Hurbów nie mieli świadomości, że wokół nich z każdym dniem coraz mocniej zaciska się śmiertelna pętla przygotowywana przez sąsiadów. Noże siekiery, widły, bagnety, poświęcili popi dla świętej sprawy. Od wsi do wsi niosła się wieść: Smert Lacham w Hurbach.”
Mord mieszkańców wioski nie był wynikiem sąsiedzkich porachunków, czy spontanicznym zrywem wolnościowym, ale przemyślaną i zorganizowaną akcją pacyfikacyjną na Polakach.
Meldunek z pacyfikacji wsi ma potwierdzenie w archiwum UPA.
W wyniku wyrafinowanych metod śmierci zginęło 250 mieszkańców. Dorobek ich życia rozkradziony i zniszczony. Część zabudowań spalono, ale lepsze pozostały do rozbiórki.
Z racji doskonałego położenia wioski w części zabudowań zorganizowano bazę UPA.
Między bajki można włożyć trudy bytowania banderowców w zatęchłych ziemiankach:
spali w polskich domach przy piecu, w wygodnych łóżkach, mieszkali z całym podręcznym zapleczem bytowym regularnie uzupełnianym.
"
Tylko pot i krew pozostały w tej ziemi po prawowitych gospodarzach. (...) Nie ci, co sadzili i sieli, tylko ci, co mordowali, zbierali plony tej ziemi. Wielkie fury zwozili. Nastał dostatek, jakiego dawno nie było w ich zagrodach. (...) W roku 1944 Sowieci zlikwidowali pod Hurbami duży oddział UPA. Na pewno było w nim wielu oprawców Polaków sprzed roku. Co za ironia losu! Nie Polacy dokonali aktu zemsty nad niewinną wsią Hurby, lecz ci sami moskiewscy sołdaci, którzy w roku 1939 zadali Polsce i Polakom morderczy cios w plecy!”
Świadek wspomina bitwę pod Hurbami w kwietniu 1944 w ramach likwidacji oddziałów UPA (5tys) przez NKWD (30tys) w odwecie za zamach na ros. gen Watutina.
Dzisiaj daremnie szukać śladu po ludobójstwie na Polakach.
upajakak6.jpg
Święci.jpg
ogólnie.jpg
dom rek.jpg
Dwadzieścia lat temu odsłonięto pomnik chwały UPA i zrekonstruowano ich autentyczny obóz, gdzie możemy zobaczyć podziemne schrony, szpitalem polowy, rusznikarnię, magazyny a także szkołą podoficerską. W tej ostatniej modne są kolonie i obozy dla starszych dzieci formujące „postawy patriotyczne’ i przyuczające do walki partyzanckiej.
Tyle oficjalnie.
Przeraża mnie budowanie wartości na krwi niewinnych.
cerk na schronie.jpg
Stworzono tu całe sanktuarium nowego kościoła z budynkiem cerkwi na bandnerowskim schronie z „domem rekolekcyjnym”
Stojące luksusowe autobusy mogą świadczyć o trosce logistycznej dla „pielgrzymów”.
Dziwnie to wszystko wygląda tak w środku lasu z dziurawą drogą, ale pewnie już niedługo…
Nie pytam, zwiedzam, zdjęcia w trybie nocnym
wchodzę.jpg
2.jpg
3.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
8.jpg
ziel.jpg
ziele.jpg
Nie dajcie się zwieść ruskiej propagandzie! Ci, co tu do 1944 żyli to byli dobrzy ludzie zajmujący się zielarstwem!
1.jpg
Za kolejną ścianą kolejna figura woskowa się poruszyła, co wyrywa mnie z butów.
To batiuszka zszedł z cerkwi na dół, bo przyjechało czterech a jeden gdzieś się zawieruszył…
Opowiedział o historii cerkwi i jej świętych patronach. Nawet pamiątkę dostałem - ikonę św. Konstantyna.