Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary Dzisiaj, 12:06   #269
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 369
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 dni 19 godz 42 min 59 s
Domyślnie Tytus de ZOO

Pewnego, gorącego południa, kiedy regulaminy miałem już we wszystkich możliwych palcach wpadłem na pomysł, by nauczyć się języka obcego.
Brałem różne języki pod uwagę ale przede wszystkim kilku nie brałem. Pierwszym był - rosyjski. Miałem go po uszy w domu. Drugim - niemiecki,
ale wrogowie byli jasno sprecyzowani.

Z wrogami się co prawda później przeprosiłem (bez przesady) ale na ten moment w grę wchodził angielski. Jednak po wizycie w "uczelnianej" bibliotece z angielskim pozostała mi droga Broniarka Zygmunta. Ten uczył się angielskiego słuchając Wolnej Europy.
Zawiedziony wróciłem na łąkę stadionową i rozmyślałem... Nie uwierzycie, jaki język przyszedł mi do głowy... NIE UWIERZYCIE!

Chwila zastanowienia?
I... węgierski myślicie? Nie, nie

Kolejna chwila i... Tak. Kto zgadł, otrzymuje nagrodę główną konkursu: widok morza z Kołobrzegu, dojazd na koszt własny.
Tym językiem był... bułgarski.
W końcu miałem pewne podstawy: carewica raste na poleto.
Tak, to zadecydowało. Podekscytowany rozwiązaniem z totalnej dupy pognałem do biblioteki!
Pognałem z takim entuzjazmem, że mało się nie zdradziłem.
- Gdzie się pan tak opalił?
Siedzę przy oknie na zajęciach.
- Dłonie też?
One też siedzą przy oknie.

Niestety... Nie mam nic w bułgarskim.
- A co w ogóle jest poza rosyjskim?
Hm... Coś tu mam...poczeka pan.
No i pani przynosi mi słownik polsko-węgierski czy węgiersko-polski i dorzuca rozmówki. patrzy na mnie, moją reakcję i z sarkastycznym uśmieszkiem pyta:
- Pożycza pan?
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem