Tytus de ZOO
Pani się odwraca i widzę... oczy załzawione.
Fajnie musiało być, skoro ze łzami pani Primorsko żegna.
- Dzień dobry... Mógłby mi pan pomóc?
W czym mogę pani pomóc?
- Mąż musiał szybko w interesach wyjechać i walizkę wrzucił na górną półkę w szafie. Nie jestem wstanie jej zdjąć... Mówią do mnie oczy smutne łzawe...
Ok. Zaraz podejdę i walizkę zdejmiemy.
Wypada wyskoczyć z pidżamowych gatek, brzuch wciągnąć i takie tam.
Chwilę potem ściągam walizkę, która waży tyle, co mój Strażnik Domowy. 52 kilo w ciele kobiety a w walizce...
Zdjąłem i tak stoimy.
Kobitka w wieku 30 między 50. Takie czasy, że masz problem z określeniem...
Swoje zrobiłem, zgodnie z obietnicą powinienem się zwijać.
- Skąd te łzy w oczach...?
Kobitka w odpowiedzi chowa twarz w dłoniach i... jak nie wybuchnie płaczem krokodylim!
Mąż mnie zdradza...
Kwadrans później niecały wiem więcej.
Imię swojskie, lat 36. Matka... trójki dzieci. Trzech chłopaków. Najstarszy... 18 lat. Dalej 16,5 + 10.
Stary f-cznie w biznesach przyleciał i bardzo się spieszył. tak się spieszył, że zostawił telefon. Zaraz potem telefon się rozdzwonił. Jeden numer. Pewnie coś ważnego ale telefon męża święta rzecz. Praca, praca, praca... On zarabia pieniądze, nie ma czasu. Kobitka nie pracuje, wychowuje dzieciaki i ma co robić.
Więc dobra żona nie odbiera ale przychodzi sms. Może to ważne, może od męża... Sms odczytuje i...
Stała tak dobre pół godziny, zanim usłyszała moje "dzień dobry". Po kwadransie mógłbym ją scharakteryzować jednym zdaniem. Kobieta zajęta domem, który wraz z rodzina jest jej całym życiem i jedyną potrzebą.
Dzieci na obozach. Apartament własny (stąd wiem ile kosztował), kupiony przez męża.
Sms nie pozostawia złudzeń. W nim zdjęcie, które jest kropką nad "i".
Jesteśmy już po imieniu:
- Masz jakieś zdjęcia dzieci?
Wolę się upewnić. Zdjęcia są. Mnóstwo zdjęć.
- Słuchaj... masz fajne dzieci. Muszę cię zostawić, bo Strażnik Domowy wraca z basenu i zaraz potem ruszamy w teren.
Ok. Jasne...
Pięknie...
Ozzy Osbourne nie żyje.
__________________
Jam nie Babinicz...
|