Byłem wiosną. Potwierdzam za kolegą. Poza tym bieda, bieda i jeszcze raz bieda. (nie mam na myśli kurortu jak Batumi z ruskimi obwieszonymi złotem) Znaleziony/załatwiony kawałek blachy na dach jest szczęściem spadającym z nieba. Piękna ta rzeka tak ślicznie szumiąca w Kutaisi zasilana jest na bogato ściekami z wszystkich hoteli. Strach moczyć stopy.
Bolt z Kutaisi przez wioski górskie do Batumi (ok 2 godz jazdy) kosztował mnie 140 zł. Niezapomniana wyprawa

Myślę,- i co przykre, że Unia nie ma tyle pieniążków i chęci by ich przytulić a oni obsuwają się coraz bardziej w stronę kacapów.