Sam przyznałeś, że bzdura

złamana jest co najwyżej ustawa (choć i tu mam wątpliwości), a nie konstytucja
Tylko widzisz, wolność jednostki kończy się tam gdy jej "prawa" naruszają wolności innych. A najebany typ za kółkiem/ kierą jest tego najlepszą egzemplifikacją.
Nie tylko tam zresztą, bo wystarczy weekend na izbie przyjęć żeby zobaczyć jak prawa trzeźwych obywateli są zabierane przez tych pod wpływem. Ochlejusy zawsze obsługiwani są bez kolejki, a reszta musi grzecznie czekać.
Ale to nie o piciu temat, więc EOT.