Wersja kinowa.
Pan Samochodzik w starej wersji.
Co do reszty to jednak polecam lekturę Nienackiego.
"Świętą" trójcę zamyka Niziurski, z kultowym dla mnie: Siódmym wtajemniczeniem.
Tę jego kniżkę polecam przeczytać na końcu.
1. Księga urwisów.
2. Sposób na Alcybiadesa.
3. Niewiarygodne Przygody Marka Piegusa.
Kapitalna ekranizacja:
4. Klub Włóczykijów.
5. Naprzód Wspaniali.
6. Siódme Wtajemniczenie.
Te czytałem, żadna mnie nie zmęczyła i na 100% do lektury ich wrócę. Ostatnia pozycja to ikona.
P.S.
Oglądamy we trójkę (z wnukami) pierwszy odcinek Podroży za jeden uśmiech (było na zachętę). Jest scena, w której Leszek Herdegen dorabia na lewo, na mieście GAZ-zem 69. Zabiera niby na stopa Poldka i Dudusia spod krakowskiego dworca. Widząc, tę nieprzystającą do współczesnej rzeczywistości scenę, Marysia dopytuje:
- Dziadek... a wtedy nie porywano dzieci...?
Zabiła mi delikatnie ćwieka.
W każdym razie bakcyl złapany. Drugi odcinek - już wypiekami. Skoro z otwartymi buziami przerobili Krzyżaków (podzielonych na 5 odcinków), to o dalsza edukację się nie martwię.
Dzisiaj Junior odbierał drapichrusty i Kacper tatę wypunktował trzy do zera. Zbyszko z Bogdańca wie, że tylko frajerzy atakują miecz. Kontra i kłucie.
Do końca m-ca przerwa w nadawaniu.
Jadę ostatecznie sprawdzić, skąd wzięli się Bułgarzy, po których tylko nazwa się ostała w europejskim cyrku.